reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniówki 2021

reklama
Dzisiaj mialam tak stresujacy dzien, ze zasnac nie moge. Powiedzialam szefowej o ciazy i wyobrazcie sobie, ze zaczela podnosic na mnie glos ze na pewno pojde na l4 ze ja zostawie na lodzie,ze moge spokojnie pracowac do 6 miesiaca, ze dlatego chcialam umowe na caly etat... ehhh😥 a szczerze? Wlasnie to bym zrobila teraz najchetniej poszla na l4 za to jak traktuje ludzi ale nie jestem taka i nie zostawie jej (pracuje w sklepie monopolowym)
Słuchajcie ja mam zupełnie inne doświadczenia, dostałam od szefostwa gratulacje, deklarację żebym się nie przejmowała jak trzeba będzie pójść na l4 bo po ciąży moje miejsce będzie na mnie czekać... Tylko żebym dała znać wcześniej jeśli l4 będzie już wynikiem zmęczenia materiału a nie nagłej sytuacji by móc zatrudnić kogoś na zastępstwo... ba nawet pozwolono mi przyjąć dodatkowe zlecenie, które nie wymaga wielkiego nakładu pracy z dosyć dużym dodatkiem, (mimo że działanie jest przewidziane na 2 lata więc z założenia go nie skończę) bym miała wyższą podstawę do zasiłku macierzyńskiego... Naprawdę nie liczyłam nawet na tak dobre traktowanie przez pracodawcę w tym okresie 😍 I dzięki temu wprost nie mogę uwierzyć gdy czytam o reakcjach waszych kierowników w pracy... Jak tak można... czy Oni myślą, że na świecie tylko Oni jedni zatrudniają albo, że plany rodzicielskie będziecie konsultować z nimi ? Rozumiem złość gdy dziewczyna się zatrudnia a za miesiąc jest w ciąży ale gdy długo się pracuje to chyba naturalne, że większość kobiet ma takie plany...
 
Ostatnia edycja:
Dzisiaj mialam tak stresujacy dzien, ze zasnac nie moge. Powiedzialam szefowej o ciazy i wyobrazcie sobie, ze zaczela podnosic na mnie glos ze na pewno pojde na l4 ze ja zostawie na lodzie,ze moge spokojnie pracowac do 6 miesiaca, ze dlatego chcialam umowe na caly etat... ehhh😥 a szczerze? Wlasnie to bym zrobila teraz najchetniej poszla na l4 za to jak traktuje ludzi ale nie jestem taka i nie zostawie jej (pracuje w sklepie monopolowym)
Też bym zrobiła tak jak dziewczyny, L4... Prawda jest taka że większość pracodawców patrzy tylko na swój tylek i ma często gdzieś jaka masz sytuację. Ja powiem szczerze jak pierwszym razem zaszłam w ciążę i miałam podejrzenie ciąży pozamacicznej później jak się okazało ciążę zagrożona to bez zastanowienia poszłam do szpitala i potem na l4 (mimo że umowa mi się kończyła i wiedziałam co mnie czeka)... Czasem nie warto patrzeć na innych tylko dbać o siebie... Ja mimo że ciążę straciłam nie żałuję decyzji jaka pdjelam, bo wiem ze robiłam wszystko żeby ciążę ratować, najważniejsze było dla mnie to maleństwo, a nie utrzymanie pracy.
 
Słuchajcie ja mam zupełnie inne doświadczenia, dostałam od szefostwa gratulacje, deklarację żebym się nie przejmowała jak trzeba będzie pójść na l4 bo po ciąży moje miejsce będzie na mnie czekać... Tylko żebym dała znać wcześniej jeśli l4 będzie już wynikiem zmęczenia materiału a nie nagłej sytuacji by móc zatrudnić kogoś na zastępstwo... ba nawet pozwolono mi przyjąć dodatkowe zlecenie, które nie wymaga wielkiego nakładu pracy z dosyć dużym dodatkiem, (mimo że działanie jest przewidziane na 2 lata więc z założenia go nie skończę) bym miała wyższą podstawę do zasiłku macierzyńskiego... Naprawdę nie liczyłam nawet na tak dobre traktowanie przez pracodawcę w tym okresie 😍
To są ludzie. Pracujesz dobrze, są z Ciebie zadowoleni więc chcą byś wróciła do nich po macierzyńskim. Jak byś była za przeproszeniem leniem, nie wyrabiala czy ogólnie byliby z Ciebie nie zadowoleni to by powiedzieli odwrotnie.
 
No wlasnie jestem glupia bo patrze na nia a nie na siebie i martwie sie tym, ze nie bedzie miala nikogo za mnie.

Ja też jestem z tych, które mają tendencję do myślenia o innych a nie o sobie... zwłaszcza jeśli chodzi o pracę. Więc doskonale Cię rozumiem. Ale z drugiej strony jeśli i tak nie chcesz tam po macierzyńskim pracować to moim zdaniem nie ma sensu narażać się na stres i złośliwości szefowej, a na zwolnienie i tak pójdziesz prędzej czy później. A szefowa napewno znajdzie sobie kogoś na zastępstwo
 
To są ludzie. Pracujesz dobrze, są z Ciebie zadowoleni więc chcą byś wróciła do nich po macierzyńskim. Jak byś była za przeproszeniem leniem, nie wyrabiala czy ogólnie byliby z Ciebie nie zadowoleni to by powiedzieli odwrotnie.
Pewnie masz rację :) Natomiast mam takie przekonanie, że są też dziewczyny które robią co mogą w pracy a wieść o ciąży rozbudza w ich przełożonych jakąś niechęć... Jak gdyby nie było to naturalne zatrudniając młodą dziewczynę, że kiedyś ta chwila nastąpi...
 
Ja też jestem z tych, które mają tendencję do myślenia o innych a nie o sobie... zwłaszcza jeśli chodzi o pracę. Więc doskonale Cię rozumiem. Ale z drugiej strony jeśli i tak nie chcesz tam po macierzyńskim pracować to moim zdaniem nie ma sensu narażać się na stres i złośliwości szefowej, a na zwolnienie i tak pójdziesz prędzej czy później. A szefowa napewno znajdzie sobie kogoś na zastępstwo
Nie wroce juz tu na pewno.
Dzieki wielkie dziewczyny za wsparcie i wyrozumiałość 😘😘
 
reklama
Do góry