To jeszcze nie jest tak źle, ja jadłabym tylko fast foody i ogólnie jakieś szybkie żarcie nie wymagające przygotowań. W poprzedbiej ciąży wymiotowałam po mc donaldzie i na zapach kebaba a teraz jem aż mi się uszy trzęsą. Smakuje mi kiełbasa, której normalnie nie jadam, ryby z puszki typu szprot, śledzie... Miałam wcześniej jeszcze taki etap kanapek z serkiem topionym i jajek na twardo i szczypiorku.
W poprzedniej ciąży na większość tych rzeczy nie mogłam patrzeć, za to lody, czekolada i słodkie bułki to było jedzenie roku.
W obu pasuje mi nabiał i owoce.
Za pierwszym razem była dziewczynka, teraz podobno jest chłopczyk wg wczorajszego usg
U mnie zabobony w sumie na plus póki co...