reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniówki 2010 !!

Po wczorajszych rewelacjach jak poszłam spać, tak wstać nie mogłam. Spałam jakieś 16 godzin... :szok: Do tego śnił mi się żłów Gosi, jakoś tak mi ten post w psychice głęboko usadowił. Śniło mi się, że żłów trzymał mnie za dłoń i razem sobie pływaliśmy w morzu.... Siła sugestii jest naprawdę ogromna. ;-)

Golanda - napisz jak po badaniu i jak waga bobaska. Sama jestem ciekawa czy taka sama jak mojej niuni.

Ania - Twoja niunia ma jeszcze czas, żeby szmery ustały. Rozumiem, że wolałabyś wcześniej niż później ale tutaj można być tylko cierpliwym. Mamy nie słuchaj bo takie "energetyczne wampirki" są straszne. Jeśli naprawdę ciężko Ci z tym żyć, puszczając mimo uszu, może pomysł Kazimiery z listem lub notatką do mamy okaże się pomocny. Trzymam kciuki. Co do zawodu nauczyciela to podziwiam ludzi, którzy mają do tego powołanie, bo to bardzo niewdzięczna praca. Czasami dzieciaki potrafią tak dać w kość i psychicznie wymęczyć, że szok....

Macy - Wszystkiego naj naj z okazji rocznicy. Mam nadzieję, że facet się opamięta w porę.

Dorciaa - Następnym razem jak będzie marudził daj mu czekoladkę i powiedz, że to podobno najlepszy substytut sexu. Ja Twojego męża trochę rozumiem, bo u mnie sytuacja podobna tylko odwrotna i sporo napięć to powoduje, ale nic nie usprawiedliwia fochów i chamskich tekstów. Poza tym, to ty jesteś "stroną uprzywilejowaną" w ciąży i niech on o tym nie zapomina. Z obiadkami bardzo dobrze, że dałaś spokój. Gotuj i sprzątaj kiedy masz ochotę a nie pod presją męża, bo wtedy tylko gorzej będziesz się czuła. Może właśnie mrożonki to dobry pomysł. Wypełnij lodówkę nimi a w razie gdy mąż zacznie się rzucać to mu powiedz, że chyba wie jak wrzucić mrożone pierożki na wrzącą wodę...

e_milcia - W ciąży z brzuszka trzeba dumnym być, zresztą nawet z dodatkowego tłuszczyku też! Ja się tego trzymam. A koleżance...cóż....tylko pogratulować wyczucia taktu...

Sandraq - Leż i odpoczywaj, skoro nie ma rozwarcia, szyjka nie skrócona to jeszcze nie tragedia. Może u Ciebie to przemęczenie po prostu? Trzymam kciuki żeby wszystko się unormowało.


Nie wiem czy wy też tak macie, ale ostatnio mam problemy jak siusiam.
Mianowicie, niby kończę siusiu i nic dalej nie leci, ale jak tylko wstanę z kibelka to leci taki "chlust" zupełnie poza kontrolą. Już nie chce mi się nawet liczyć ile razy musiałam się już myć i przebierać w tym tygodniu bo sobie tak spodnie zasikałam albo pidżamę.. Powoli zaczynam się czuć jak niedołężna..

agagsm - fajowo masz z położną...

Pasibrzuch - Dobrze, że się obróciła. Gratulacje. Wagę olej. Ja już nawet nie chcę na nią stawać bo powoli do 20 kg pewnie dobijam...
W pasie 96 cm, w biodrach 102 cm. Prawie jak klocek :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Pumpkin! co do siusiania...na szkole rodzenia położna mówiła, że czasem dziecko nam tak naciska na pęcherz, że jak idziemy siusiać to pęcherz jest przytkany i zlatuje tylko część i jak się podnosimy to dzidzia jakoś się unosi i leci reszta, takze polecała nam siusianie na małysza...hehe tak jak w publiczne toalecie czyli dupka w górze:-D i nie powiem, chyba działa bo choć siusiam często to przynajmniej więcej leci:cool2:
 
Pumpkin! co do siusiania...na szkole rodzenia położna mówiła, że czasem dziecko nam tak naciska na pęcherz, że jak idziemy siusiać to pęcherz jest przytkany i zlatuje tylko część i jak się podnosimy to dzidzia jakoś się unosi i leci reszta, takze polecała nam siusianie na małysza...hehe tak jak w publiczne toalecie czyli dupka w górze:-D i nie powiem, chyba działa bo choć siusiam często to przynajmniej więcej leci:cool2:

O! To muszę wypróbować! Na razie M sie śmieje, bo siedzę czsami 10 min, żeby się dowysiusiać :-)
Pumpkin, mój pas to 120cm :-(
 
ja dziś pierwszy raz robiłam ogórkową :-D:-D:-D nigdy nie umiałam,a dziś mnie wena naszła i powiem wam,że nawet dobra w smaku jest :-D w ogóle ostatnio non stop eksperymentuje w kuchni i robie coś nowego, a moj biedny chłop musi próbować jako pierwszy :-D no ale dziś 2 miski zupy zjadł..moze i z grzeczności,ale zjadł! kochany jest :-D:-D:-D

No to gratulacje zupowe :-) ja ostatnio upiekłam ciasto, ciasteczka i jako że mi białka zostały to zrobiłam z nich bezy... wenę miałam rano, ale potem już mi przeszła :-D
Co do wagi, to lekarka powiedziała, że sporo przytyłam, ale na buzi niewiele widać. to ciekawe, gdzie mi te kilosy poszły... no i niech sobie później szybko pójdą ;-)
 
Wy tu o siusianiu, a ja właśnie przyszłam Wam napisać co mnie spotkało... :zawstydzona/y:
Poszłam z pieskiem do weterynarza, tam trochę się poszarpałam z moją niunią, mama pomagała ją trzymać - paznokcie obcinaliśmy, bo już stukała jak chodziła ... I normalnie aż wstyd mi było, bo w pewnym momencie Wera szarpnęła, Adaś zafundował kopniaka w sam środek pęcherza i zmoczyłam ciutkę spodnie... Tylko te ciutkę zauważyła mama, pani dr Wery i 2 panie w poczekalni
! Nawet mój pies na mnie dziwnie spojrzał:zawstydzona/y: Nie mogłam zapanować... Ostatni raz poszłam do tego weterynarza!!
Wyszłam stamtąd i się popłakałam... :-(
Ale na pocieszenie zadzwoniłam po pizzę i ma być za jakieś 15 minut :-p

Dziewczyny powiedźcie mi... Jak miałyście infekcje jakieś, to jakie były objawy?? Mnie dziś zaczęło piec, tak pobolewać tam na dole... Ale nie w środku tylko na zewnątrz... I wzięłam lusterko i to co zobaczyłam, to mnie przeraziło! Wyglądam jakbym była poparzona!! Mam nadzieję, że to nic wielkiego... Jak dobrze, że wizyta już jutro...

Nadarienne
najważniejsze, że wszystko dobrze! I że nie musiałaś czekać, bo nerwy są niepotrzebne!! :tak:

A te badanie ktg to wykonuje się w gabinecie czy tylko w szpitalu? Może wydać Wam się dziwne albo śmieszna, ale ja nie wiem...:zawstydzona/y: Nigdy nie miałam takiego badania...

Pasibrzuch super wieści przyniosłaś ze sobą :-)

Yol_a Kubiaczka w razie procesu możecie liczyć na nasze wsparcie i pomoc!!:laugh2:

Macy mimo wszystko dużo miłości i wzajemnego zrozumienia... Pamiętajcie, że wzięliście ślub z miłości i nie warto z niej rezygnować... A podstawą związku są rozmowy... Na każdy, nawet najgłupszy temat!! Główka do góry :*:tak:


15 minut minęło a pizzy dalej nie ma... :wściekła/y:

Czekam na dalsze wieści dot. wizyt :-)
 
E_milcia, nie przejmuj się, moja koleżanka popuściła w pociągu... taki urok ciąży :-)
nasza psina na szczęście daje sobie obciąć pazurki, kupiliśmy specjalne cążki i sami jej obcinamy.
Co do objawów intymnych, to jak na moje oko infekcja, tez tak miałam. Tylko wydawało mi się, że to odparzenie od wkładek, bo miałam sporo upławów i wkładki cały czas założone, a to w lecie było, więc upał itp. Ale okazało się, że to infekcja. No ale jak masz jutro wizytę to luz, pewnie dostaniesz jakieś globulki i tyle :-)
 
A ja miałam dzisiaj zajęcia w szkole rodzenia z karmienia piersią. Kurcze, nie jest to takie proste.... Przy urodzeniu dziecka powinni dawać do niego jakąś instrukcję :) A tak w ogóle powiedzcie mi czy wybrałyście już wózek dla swoich maluszków? Jeśli tak, piszcie jaki...
 
cześć piękne grubaski !
przysięgam,że próbowałam...ale nie!!! nie dam rady nadrobić wszystkich zaległości! :(
u mnie w pracy ciągle nadgodziny,więc na nic nie mam czasu a wieczorem daję radę tylko usiąść na sofie i mogłabym tak siedzieć... i siedzieć... i siedzieć...
ale od poniedziałku idę na 50%,więc rano będę miała trochę czasu,to będę częściej pisac,daję słowo
dzisiaj jestem po wizycie u położnej i moja mała jest już ułożona główką w dół.Trułam położnej,że mój synek urodził się duży (4104g) a ja przez cały poród (17 godzin) nie miałam przerwy między skurczami i cały czas główka była przed spojeniem łonowym,czyli nie weszła nawet do kanału rodnego....więc jak młody miał się urodzic siłami natury???razem z kością łonową???
więc moja położna odnalazła papiery z porodu i razem z lekarzem zadecydowali,że w 36 tyg zrobią mi prześwietlenie miednicy i okaże się czy główka się zmieści...jeśli nie,to ok 5 stycznia będzie cesarka....takie to metody stosują tu,na Islandii
lecę teraz po młodego do przedszkola
Nie wiem czego Ci życzyć, ale mam wrażenie że cc. Dobrze myślę?;-)

:-Dto ja jeszcze dodam: A co będziesz miała? - chłopca, aaa to fajnie, a chciałaś chłopca?:eek:
ja nie wiem to zupełnie tak jakiby każda kobieta marzyła o dziewczynce i tak to traktują, jakby mi się nie udało:confused2:
a ja chciałam faceta od początku! dziewczynka będzie potem:cool2:
m trochę zmienił nastawienie - hehe drugi dzień bez obiadu - nawet poszedł do sklepu po paluszki rybne - no nic poczekam aż zrobi:-D:cool2:chyba coś tam w końcu do niego dotarło;-)także jestem pełna nadziei:happy:
Dorciaa powodzenia w walce z mężem;-)u mnie mówią jeszcze tak lłeeeeee drugi chłopak, nie przejmuj się, może się okaże że to dziewczynka. A ja chce mieć synusiów, bo nie rodzą, nie mają okresu i nie muszą gotować itd itp;-):-) a i piersi ich nie bolą jak rosną, i nie mają napięcia przedmiesiączkowego i klinakterium.:eek:no to tak na przyszłość:cool:

Witam popołudniowo! Dopiero mi się udało dorwać do kompa i nadrobić wczorajsze zaległości, a patrzę, że już ciemno za oknem się robi...
Ja dziś po badaniu, generalnie wszystko ok, ale nastresowałam się troszkę. Miałam dzisiaj pierwszy raz ktg robione i stwierdzam, że nieprzyjemne to badanie, normalnie aż mi się niedobrze zrobiło od tego leżenia na wznak - podobnie jak któraś z Was pisała, że miała u dentysty ostatnio. ;/ No ale myślę sobie: bez przesady, przecież to normalne badanie i wytrzymam te paręnaście minut dla dzidzi. Potem gin przyszedł, popatrzył i jeszcze mi kazał poleżeć 10 minut. Mała miała chyba już dosyć, bo zaczęła się wiercić i kopać w ten czujnik. Ostatecznie jednak ginowi coś się nie podobał ten zapis ktg, nie mówił, że coś źle jest, ale było parę fragmentów, gdzie jakoś dziwnie wyglądał ten sygnał. No i dał mi skierowanie do szpitala na dłuższe badanie.
Na szczęście udało mi się jakoś jeszcze dzisiaj do tego szpitala dostać (w międzyczasie okazało się, że autko działa, więc mąż mógł ze mną pojechać) i jak już znalazłam, gdzie właściwie mam z tym skierowaniem iść, to pani w rejestracji mówi, że dopiero na przyszły tydzień są terminy! No to sobie myślę, że do przyszłego tygodnia to chyba z nerwów coś mi się zacznie dziać. Ale kazała poczekać na lekarkę żeby ustalić termin. Lekarka przyszła, wzięła skierowanie, porozmawiała ze mną, a że nie miałam ze sobą tego zapisu ktg, to wzięła i zadzwoniła do mojego gina zapytać się o co chodziło (co mnie pozytywnie zaskoczyło jak na naszą służbę zdrowia) i w końcu stwierdziła, że jeszcze mi zrobi ktg dzisiaj. I co? I tym razem zapis był bardzo dobry i nie mam co się martwić!!! Tylko jeszcze muszę raz pojechać do tego szpitala we wtorek, to mi jeszcze raz ktg zrobią i usg takie porządne (chyba z dopplerem?), bo już dzisiaj nie zdążyli tak na ostatnią chwilę przyjechałam.
Mnie po prostu chyba sprzęt dzisiaj w mojej przychodni nie lubi, bo to ktg najpierw jakieś dziwne wyszło, potem jak siadałam na fotel to lampa się przepaliła akurat, a jak mnie na usg wziął właśnie dopplerem sprawdzić, to aparat odmówił współpracy i nie chciał liczbowych wyników podawać, tylko mi gin powiedział, że fala wygląda w porządku i kształt jest ok. Ale to nie, że mój gin jakiś nietechniczny, bo nigdy takich problemów nie było ze sprzętem, ale akurat dzisiaj!

Ech, więc mi się dzisiaj już nic nie chce, tyle tylko, co zaległe posty nadrobiłam, ale nie mam siły odpisywać, wybaczcie. :) Obiadek po drodze zamówiliśmy gyrosa na wynos, żebym nie musiała gotować. :)

No i mąż kupił mi na poprawę humoru na allegro spodenki, dzisiaj aukcja się kończy, więc mam nadzieję, że niedługo je dostanę w swoje łapki, bo już nie mam w czym chodzić! ;)

Trzymajcie się dziewczyny i nie dawajcie się choróbskom, bo jak czytam, to sporo z Was coś męczy, a teraz jeszcze tak paskudnie zimno i mokro. Więc życzę szybkiego powrotu do zdrowia tym, które coś już chwyciło. I zdrowia dla starszych dzieciaczków też!

Macy - wszystkiego dobrego z okazji rocznicy, żeby Wam się układało tam szczęśliwie! Trzymam kciuki, że mąż się poprawi i do wieczora przykre wrażenia z poranka będą tylko złym wspomnieniem!

Pozdrawiam i miłego wieczoru! Jeszcze zajrzę może dzisiaj. Trzymajcie się cieplutko wszystkie!
Świetnie, że wszystko ok:-)
Chyba się przyłącze do ciebie. Tylko dodam jeszcze jeden punkt.
"Jaki ty masz duży brzuch!" :crazy::crazy:
No tak albo mały brzuch, albo duży albo brak opuchlizny,słów brak:wściekła/y:
albo ...pytanie ....co będzie? .....ja :dziewczynka ..... łeeee to druga dziewczynka..... :cool:

jak dla mnie najważniejsze żeby zdrowiutka była ;-):tak:


Laseczki ja nadrobię później :tak:uszykowana jestem do wyjścia do gina ledwo zipię ze stresu :szok: do tego mam mdłości mdłości i jeszcze raz mdłości z nerwów mnie dopadły :zawstydzona/y: i zgaga :cool: brzuch mnie boli z nerwów cała jestem zestresowana czyli żadna nowość ;-)
ktoś musi urodzić żony dla mych facetów:cool2: Powodzenia na wizycie:-)

Cześć Babki! Niedawno wróciłam od lekarza, mała się obróciła!!! i jest większa, niż wiek ciąży na to wskazuje, obecnie 2 kilo i zamiast 30 tygodnia wychodzi ponad 31 tc. Poza tym raczej ok, ale muszę zrobić badanie elektrolitów, bo od 2 tygodni drętwieją mi w nocy ręce, a biorę żelazo, magnez i potas. Kurcze, wyszłam dzisiaj tylko do lekarza, a jak wróciłam to myślałam, że padnę ze zmęczenia :-( na pocieszenie innym - ja już jestem 20 kilo na plusie :szok: i coraz ciężej się chodzi...

Gratuluję ślicznego dzidzorka:-)

Nadariennee niezle z tym ktg, no to ja wlasnie prawie nie odleciałamu dentysty.
Ciekawe czy na ktg kiedys tez tak bede miec, bo jeszcze nigdy nie mialam robionego.
Dobrze ze za 2gim razem bylo ok.
A co do sprzetow, to moz Ty masz jakas zakumulowana energie o ktorej nie wiesz i moze masz jakies ukryte zdolnosci bioenergo, ze sprzety sie psują:eek:
Cos o tym czytalam.


A w szkole mowili o mieszance zeby masowac krocze od 34 tyg. wiec chyba za tydzien zaczne:)
A mojej siostrze mowili ze od 20 tyg!
Spadam kobitki na usg:)
odezwe sie ok 21:)
Powodzenia

Wy tu o siusianiu, a ja właśnie przyszłam Wam napisać co mnie spotkało... :zawstydzona/y:
Poszłam z pieskiem do weterynarza, tam trochę się poszarpałam z moją niunią, mama pomagała ją trzymać - paznokcie obcinaliśmy, bo już stukała jak chodziła ... I normalnie aż wstyd mi było, bo w pewnym momencie Wera szarpnęła, Adaś zafundował kopniaka w sam środek pęcherza i zmoczyłam ciutkę spodnie... Tylko te ciutkę zauważyła mama, pani dr Wery i 2 panie w poczekalni
! Nawet mój pies na mnie dziwnie spojrzał:zawstydzona/y: Nie mogłam zapanować... Ostatni raz poszłam do tego weterynarza!!
Wyszłam stamtąd i się popłakałam... :-(
Ale na pocieszenie zadzwoniłam po pizzę i ma być za jakieś 15 minut :-p

Dziewczyny powiedźcie mi... Jak miałyście infekcje jakieś, to jakie były objawy?? Mnie dziś zaczęło piec, tak pobolewać tam na dole... Ale nie w środku tylko na zewnątrz... I wzięłam lusterko i to co zobaczyłam, to mnie przeraziło! Wyglądam jakbym była poparzona!! Mam nadzieję, że to nic wielkiego... Jak dobrze, że wizyta już jutro...
Biedactwo n ie przejmuj się ja mam cały czas wkładki bo zdarza mi się kichać w pracy:zawstydzona/y: Powodzenia jutro
 
Hej laseczki ,ja juz po wizycie
Malutki waży 1640 gram,i ogólnie wszystko z dzidzią dobrze:tak:
Gorzej bo szyjka sie skróciła do 28 mm i mam lezec i brac luteine dowcipna 2*2 tab,i magnez 3*2 tabl .nastraszył mnie zebym jeszcze3 tygodnie wytrzymała:tak:
I w karcie mi wpisał -nieliczne przestrzenie bezechowe w łozysku ,a jak o to zapytałam to stwierdził,ze mam sie tym nie przejmowac bo to jest informacja dla niego i ze mam nic w internecie nie szukac bo tylko sie nakrece niepotrzebnie:szok:Tylko jak tu sie nie stresowac?i jak lezec -przeciez dziecko do szkoły trzeba zaprowadzic i odebrac ,i inne rzeczy same sie tez nie zrobia:tak:
I tak nie wytrzymam i pewnie bede szukac informacji w necie:eek::eek::eek::eek:
Acha i przytyłam tylko pół kg ,czyli 13,5 na plus
 
reklama
e_milcia - na pocieszenie ja też publicznie wystąpiłam z plamą na spodniach, po tym jak próbowałam zrobić siusiu w centrum handlowym i zdarzyło się to o czym pisałam wcześniej i tam nie miałam w co się przebrać etc... Generalnie inni powinni to zrozumieć, a z pewnością kobiety... My przynajmniej jesteśmy w ciąży i to czasowa dolegliwość tylko, wyobraź sobie jaki to jest u kobiet które mają tak w standardzie... Głowa do góry. Mam nadzieję, że pizza poprawi humorek.
 
Do góry