cześć dziewczyny!
PRZEDE WSZYSTKIM NA POCZĄTKU OGROMNE GRATULACJE DLA NOWOŻEŃCÓW!!!
kacha_wawa,wszystkiego co najlepsze!Szybkiego i łatwego porodu oraz zdrowiutkiego dzidziusia!
oraz spóźnione życzenia dla sobotnich
małych solenizantów
Właśnie przeczytałam cały wczorajszy i dzisiejszy dzień i zastanawiam się,czy pamiętam wszystko o czym chciałam Wam napisać...?
Co do mierzenia miednicy przed porodem: mnie uczono,że powinien to być standard przy przyjęciu na porodówkę.
Co do lewatywy: wbrew pozorom bardzo rzadko się zdarza,że przy parciu pojawia się ta nieprzyjemna niespodzianka
Na praktykach sama odebrałam sporo porodów i wierzcie mi,że to rzadkość,ponieważ główka dziecka schodzi tak nisko,że cała miednica jest przez nią wypełniona a przez to prawie całkowicie jest uciśnięty ostatni odcinek jelita grubeg
czywiście,tak jak pisałyście,organizm też się przygotowuje i jeżeli "coś" jest w tym odcinku jelita,to w naturalny sposób zostaje usunięte...najczęściej jeśli rodząca nie ma ,za przeproszeniem sraczki,to nie ma zbyt wiele zaległości w jelicie.
a tak dla ciekawostki,tu na Islandii wcale nie robią lewatywy...nie wiem nawet czy na życzenie...poza tym przez cały okres trwania porodu przynoszą rodzącej coś lekkiego do jedzenia i obowiązkowo soki do picia bo to duży wysiłek i potrzeba nam wtedy kalorii.
Co do znieczulenia zewnątrzoponowego,to właśnie ból głowy jest następstwem wkłucia.Nie chodzi tu wcale o złe wkłucie ale o samą dziurkę w oponie (nie jest to absolutnie znieczulenie,które może uszkodzić rdzeń kręgowy,jak to się często zdarzało słyszeć).Po wyjęciu cewnika powinno się leżeć płasko przez jakiś czas(zwykle 2 godz) właśnie po to,żeby uniknąć bólu głowy,ponieważ przez dziurkę po cewniku może wysączac się płyn z opony...najczęściej wtedy,kiedy kobieta przyjmuje pionową pozycję lub wysoko unosi głowę,gdyż wzrasta wtedy ciśnienie śródczaszkowe a że rdzeń kręgowy okalają te same opony co i mózg,więc wzrastające ciśnienie śródczaszkowe powoduje wyciek płynu.Ból głowy po znieczuleniu leczy anestezjolog przez podanie do tej samej opony,w której było nieczulenie,krwi pacjenki,żeby zasklepic dziurkę,czy dziurki po wkłuciach.
Zzo jest ingerencją (oprócz bólu głowy powikłaniem może byc też zakażenie miejsca wkłucia) ale czasem plusy przewyższają minusy
Jak można sobie pomóc i na dodatek szpital oferuje takie możliwości,to czemu nie skorzystac? Warunkiem jest zaawansowanie akcji porodowej,gdyż zbyt wczesne wykonanie znieczulenia(a właściwie zbyt wczesne podanie środka znieczulającego)może całkowicie zahamowac akcję porodową.
...i ciekawostka z islandzkiego podwórka...ja synka rodziłam w stolicy,w Reykjaviku,w szpitalu głównym,klinicznym.Tam na dyżurze lekarze są na miejscu (także anestezjolodzy) ale mieszkam w mniejszym mieście-Keflaviku i tu jest tylko jeden lekarz ginekolog! ,który przyjeżdża tylko na telefon...poza kontrolnym obchodem na koniec swojej pracy w poradni,nie pojawia się na porodówce.Oczywiście jeżeli się coś dzieje to położne do niego dzwonią i on albo udziela im wskazówek przez telefon,albo osobiście przyjeżdża o każdej porze dnia i nocy.Różnica między Polską a Islandią jest taka,że tu położna uczy się 6 lat na Akademii Medycznej,więc tyle ile u nas lekarze.Co do znieczulenia,to w pierwszym rzucie proponują wodę,potem (pisałam już o tym) Paracetamol przeciwbólowo (śmiech na sali
,potem akupunkturę,potem wdychanie podtlenku azotu w małym stężeniu (to gaz znieczulający...a w dużym stężeniu usypiający) a dopiero na saaam koniec zzo.
aha,jeszcze jedno nam mówiła w szkole pewna stara położna...żeby torbę do porodu zacząc pakowac dopiero wtedy,kiedy pojawią się pierwsze skórcze.Dzięki temu będziemy w ruchu i przyspieszymy rozwieranie się szyjki wcale o tym nie myśląc.Jak juz się jest w szpitalu to bardziej boli niż w domu w amoku,myśląc "co tu jeszcze spakowac"
Znowu się rozpisałam...idę spac bo u mnie już 2:30