Golanda pisałam w niedzielę zaraz jak wyszłam ze szpitala, ale dla ciebie powtórzę, bo szukanie tu czegoś na BB to masakra. Zatem inne przepraszam, że się powtórzę
![zawstydzony :zawstydzona/y: :zawstydzona/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/embarrassed.gif)
Poszłam na Karową na założenie pesaru, a pani dr zakładająca stwierdziła, że z taka szyjką to ja za 2 tyg. do nich wrócę rodzić i że koniecznie sterydy na płuca dla dziecka od razu, a ja się nie zgodziłam. Mam szyjkę 31 mm dokładnie z USG, a pesar mam właściwie tylko na rozwarcie wewnętrzne (11mm), ujście zew, i wew. zamknięte i od miesiąca leże i nic a nic mi się nie pogorszyło, a nawet moja lekarz prowadząca (notabene z Karowej,ale to nie ona mnie w szpitalu obsługiwała) mówiła, że spokojnie do końca donoszę jak będe leżeć, więc się wściekłam i powiedziałam, że się nie zgadzam na sterydy;-)To mi ta dr zaczęła gadać, że śluz nie taki-pewnie juz mam infekcje i tak to ja nie pociągne długo. A z wymazu wyszlo, że czysta jestem-zero grzybów, drożdży, itp., teraz czekam na wyniki kolejnego wymazu z szyjki, ale widzę, że jest ok. nic nie swędzi, czyściutkie upławy przezroczyste - nic a nic niepokojącego. Potem jeszcze z 2 lekarzami musiałam się zetrzeć czemu nie chce sterydów, bo u nich to taka procedura normalna, a ja przecież lekarzem nie jestem więc czemu ja wogóle się odzywam na ten temat.