reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniówki 2010 !!

a u mnie to tylko M pracuje i mamy już jedno dziecko a drugie w drodze nie mam dodatkowych środków jak z macierzyński wychowawczy no a pozatym z L4 też jakąs kase dostajesz:tak:nie myśle o pracy teraz wogóle bo dla mnie najważniejesze są dzieci a nie kasa:tak:
Dorciaa u mnie podobnie jak u Patrysi - nie mogę się stresować, a moja praca to stres, więc jestem na utrzymaniu męża, bo nic nie dostaję bo aj nie pracowałam na umowę o pracę, a wszystko trzeba kupić dla dzidzi od zera (bo pierwsze) - ale najważniejsze jest zdrowie naszej kruszynki, no a co za tym idzie oszczędzam się na maxa - całe życie w końcu nie będę w ciąży i jeszcze się napracować zdąże, a ty się pracodawcą nie przejmuj - nie masz żadnej pewności, że jak popracujesz do grudnia (co niekoniecznie jest najlepsze dla ciebie i dziecka) to, że ci na 100% umowe przedłuży - a jak teraz będziesz ciągle chora i nerwowa, to dziecko czuje to co ty, a potem nie daj Boże pracodwaca i tak ci podziękuje to dopiero będzie załamka i jeszcze płaczliwe czy nerwowe dzieciątko sie urodzi...
 
reklama
dziewczyny doradźcie mi bo już sama nie wiem i złapałam doła...
w pracy niektóre się dziwią, że jeszcze w szkole siedzę a nie na l4...
M uważa, ze powinnam jeszcze siedzieć w szkole bo potem lepiej pracodawca patrzy...
do tego mam lekcje w domu prywatne 3-4 godziny od pn do czw i z nich nie mogę zrezygnować do świąt w żadnym wypadku, ale to w domu po 1-2 osobie więc luz...
no i praca w szkole, do tego dodatkowe godziny w szkole obowiązkowe i niepłatne, zebrania, rady, kursy szkoleniowe, ogarnąć dom 150m kw, czyli pranie odkurzanie mycie podłóg, gotowanie obiadów, zakupy, wyprowadzanie psa 2 razy dzienie, bo raz M, ja już naprawdę nie wiem...
a w szkole dzieci wrzeszczą, biegają, na lekcji muszę bez przerwy się drzeć przy niektórych NERWY, co ja mam zrobić!?
myślę już o tym l4 od października, wtedy w domu na czarno, trudno, ale M twierdzi że w szkole powinnam jeszcze zostać...
HELP!!!:-:)zawstydzona/y::-:)-:)-(
Dziewczyno nad czym się zastanawiasz zdrowie masz jedno a dzidzia też jedna wiec ona jest najwazniejsza, ja siedzę na L4 od 8 tygodnia , i udało nam sie zajść w ostatnim momencie bo wyszło na to że są redukcje w firmie i zleciałabym na gorsze stanowisko ,a praca i tak była stresująca , a tak Zus jest i to lepiej niż bym miała tam siedzieć i spokój ( powiedzmy - bo mieszkam z babcią - horror:crazy:)
pozdrawiam,:-)
 
Witam ciężaróweczki :-)

Ja mam dzisiaj mega zapał do prac domowych :szok: aż sama jestem zaskoczona ... nawet spadkowe ubranka dla dzidzi posegregowałam i próbuję przywrócić im śnieżną biel ... zobaczymy ile z nich przeżyje pranie w 90 stopniach :baffled:

Ostatnio koleżanka pielęgniarka mówiła mi, że datę porodu wyznacza się przez dodanie 140 dni do pierwszego dnia kiedy poczułyśmy ruchy:confused: Z tych obliczeń wychodzi mi 3 styczeń. Szkoda, że nie pamiętam dokładnie kiedy poczułam ruchy z Szymonkiem, bo bym sprawdziła:zawstydzona/y:

Podoba mi się ta metoda :-D Wychodzi mi 20 grudnia ... niby 2 tyg przed terminem, ale nie miałabym nic przeciwko, żeby wrócić z dzidzią do domku akurat na święta :tak:

dziewczyny doradźcie mi bo już sama nie wiem i złapałam doła...
w pracy niektóre się dziwią, że jeszcze w szkole siedzę a nie na l4...
M uważa, ze powinnam jeszcze siedzieć w szkole bo potem lepiej pracodawca patrzy...
do tego mam lekcje w domu prywatne 3-4 godziny od pn do czw i z nich nie mogę zrezygnować do świąt w żadnym wypadku, ale to w domu po 1-2 osobie więc luz...
no i praca w szkole, do tego dodatkowe godziny w szkole obowiązkowe i niepłatne, zebrania, rady, kursy szkoleniowe, ogarnąć dom 150m kw, czyli pranie odkurzanie mycie podłóg, gotowanie obiadów, zakupy, wyprowadzanie psa 2 razy dzienie, bo raz M, ja już naprawdę nie wiem...
a w szkole dzieci wrzeszczą, biegają, na lekcji muszę bez przerwy się drzeć przy niektórych NERWY, co ja mam zrobić!?
myślę już o tym l4 od października, wtedy w domu na czarno, trudno, ale M twierdzi że w szkole powinnam jeszcze zostać...
HELP!!!:-:)zawstydzona/y::-:)-:)-(

Dorcia, nie zastanawiaj się, tylko zmykaj na L4 !!!
Nie dość, że masz stresującą pracę, to jeszcze to ryzyko złapania jakiejś infekcji od dzieciaków :-(
A M niech sobie gada. To Ty jesteś w ciąży i najlepiej wiesz, czego trzeba Tobie i maluszkowi. W sumie to mu się dziwię, że bardziej mu zależy na Twojej pracy niż na samopoczuciu.
Mój sam mnie namawiał, żebym poszła za zwolnienie, chociaż na początku się opierałam. A teraz wiem, że to była najlepsza decyzja, jaką mogliśmy podjąć.

AGAGSM ... Wszystkiego najlepszego !!!!!!!!!!!!

Miłego dzionka wszystkim mamuśkom :-)
 
reklama
Do góry