witam wszystkie styczniówki

ja mam termin na koniec stycznia a dokladnie na 31
pozdrawiam wszystkie przyszle mamy
Witamy nowa styczniówke!!!
Moja kuzynka ma ten sam problem , ale na własne zyczenie. Ciężko jej było ruszyć 4 litery, żeby z małą gdzieś wyjść do dzieci, no i teraz ma problem. Mała bez mamy to nawet na 2 minuty sama nie zostanie, z dziećmi to wogule nie potrafi się bawić, po prostu kaleka życiowa. Az mi szkoda tego dziecka, ale mojej kuzynce nie przetłumaczysz, ona ma racje i koniec
No wlasnie, moja siostra pracuje w przedszkolu i chyba jej sie wydaje ze juz wszystko wie i nie mozna jej pouczac.
Jak dziecko bylo wieksze to zaczeli ja zabierac na place zabaw, ale bylo juz za pozno, bo nie chciala sie bawic w piaskownicy jak bylo w niej choc 1 dziecko.
Masakra!No i tak jest do dzis, dlatego nie wiem jak to bedzie. Jutro idzie na 1h to pewnie za wiele nie bedzie mozna powiedziec.We wt idzie na 2h i ja mam ją odebrac. No zobaczymy;-)
To przedszkole to jedyna szansa na naprostowanie dziecka, oby sie udalo! Generalnie dziecko ma ponad 3lata, a najczesciej ląduje na rekach u mamy, babci czy taty!Bo tak jest rozpieszczona!!!
Wiem,wiem dziewczyny,ja też za wszelką cenę ratowałabym maluszka i cieszę się,że wszystko dobrze się u mnie skończyło.Tu na Islandii przeraża mnie ta "natura" ale niestety my-ciężarne nie mamy wyboru...zaskoczę Was jeszcze bardziej...na okręgu 50 km mamy tylko jednego ginekologa!!!Następni są dopiero w stolicy,50 km od mojego miasta,więc nie wchodzi w grę zmiana ginekologa jeśli chcę go mieć na miejscu.Poza tym nie jestem do końca przekonana czy inni mają inne metody...raczej nie.Ja rodziłam właśnie w stolicy,w Reykjaviku...17 godzin bez przerwy między skurczami.Na całe szczęście w połowie porodu dostałam znieczulenie,tzw ZOP ale dopiero wtedy,gdy już nie było ze mną kontaktu.Poza tym główka młodego do samego końca nie wstawiła się w kanał rodny co dawało obraz tzw "niewspółmierności porodowej",czyli kość łonowa była niżej niż wystająca nad spojenie główka...mimo wszystko po jakichś 20 minutach pełnego rozwarcia i braku postępu porodu myślano nad kleszczami !!! W życiu bym się na nie nie zgodziła ale na szczęście zadecydowano wreszcie,że czas zrobić cięcie cesarskie.Muszę jednak przyznac,że diagnostyka dziecka w czasie porodu jest tutaj na wysokim poziomie..od 14 godziny porodu co jakiś czas młody miał pobieraną kropelkę krwi z główki,żeby sprawdzic czy jest odpowiednio dotleniony.Suma sumarum uważam,że niepotrzebnie namęczyliśmy się oboje tyle godzin...pracowałam w Polsce w szpitalu i wiem,że już dawno miałabym zrobione cc.Nie mogę jechac do Polski na poród,więc pozostaje mi miec nadzieję,że tym razem będzie lepiej
Anetrix my mamy znajomych na Islandii, byli ostatnio w polsce na 2miesiace, porobili badania i polecieli z powrotem, generalnie nie byli zachwyceni tamtejsza sluzba zdrowia, ale to ich pierwsze dziecko, wyczekane od x czasu i tam przyjdzie na swiat.
No cóż co do kremu to nie chodziło mi o długotrwałe mocne masowanie- po prostu wcierasz kremik dokładnie i to podobno jest dobre nie tylko dla skóry:-):-):-)
co do przedszkola to nie uważam tego pomysłu za dobry, ale co matka to koncepcja. nam babki w przedszkolu powiedziały, ze tak ze cztery godziny na początek, po trzech dniach jest kryzys i małe histeryzuje ale nie można się poddać tylko zacisnąć zęby. Myśmy tak zrobili i Tomek chodzi już trzeci rok, w tym roku z radością i uśmiechem na twarzy. teraz jest w rozpaczy bo jutro musi zostać w domu - katar gigant


Nio wlasnie ja tez bym zostawila chociaz na te 4h, co mozna powiedziec po zostawieniu dziecka na 1 czy 2h. Jak siostra chodzila z nią na dni adaptacyjne - 1raz w tyg. przez pol roku, to chrzesnica sie trzymala z dala od dzieci, jak sie bawily w cos razem, np w pociag, siedziala i sie patrzyla.No cuz...
To sie nazywa brak socjalizacji, typowe dziecko chowane przez dziadkow w domku z ogrodkiem, bo po co wyjsc do ludzi.
Czasem mysle ze jak sie mieszka w bloku to lepiej, bo czlowiek musi wyjsc, bo inaczejmusialby w 4scianach domu siedziec, a jak ktos ma dzialke, to czesto nie czuje potrzeby wyjascia dalej, oczywiscie nie wszyscy.