reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniówki 2010 !!

20 osób to się zmieści, tylko kto ich będzie obsługiwał?? Bo chyba nie Ty, skoro będziesz się noworodkiem zajmować?? Ugotować takie ilości jedzenia, począwszy od obiadu, to też nie lada wyczyn. Ja robiłam w domu chrzciny na 12 osób i na fotkach jak zombie wyglądam, dziecko prawie non stop płakało, nieprzyzwyczajone do tylu obcych osób, a ja myślałam, że wszystkich wygonię, non stop a to herbatka a to kawka, podawanie, zmienianie talerzy, obsługiwanie, szykowanie... ogólnie nie polecam... to był mój pierwszy i ostatni raz...

ja też robiłam w domu ale podałam dużo rzeczy na zimno garmazerka itd a to co na ciepło odgrzane w piekarniku wszystko razem tylko ja mam ten plus że mąż wszystko robi :sorry2: wiec ja spokojnie sie dzieckiem mogłam zająć :tak: ale w życiu bym sama nie robiła i to dla 20 osób :no:
 
reklama
20 osób to się zmieści, tylko kto ich będzie obsługiwał?? Bo chyba nie Ty, skoro będziesz się noworodkiem zajmować?? Ugotować takie ilości jedzenia, począwszy od obiadu, to też nie lada wyczyn. Ja robiłam w domu chrzciny na 12 osób i na fotkach jak zombie wyglądam, dziecko prawie non stop płakało, nieprzyzwyczajone do tylu obcych osób, a ja myślałam, że wszystkich wygonię, non stop a to herbatka a to kawka, podawanie, zmienianie talerzy, obsługiwanie, szykowanie... ogólnie nie polecam... to był mój pierwszy i ostatni raz...

Na 20 osób to rzeczywiście można się zaorać. Ja jak wyprawiałam urodziny synka dla 9 osób, wieczorem padałam ze zmęczenia, a chrzciny to poważniejsza sprawa. My pewnie będziemy chrzcić dzieciaczka w Polsce, ale uroczystość będzie mała. Rodzice męża, jego babcia, może moja mama przyjedzie, chrzestni z osobami towarzyszącymi, nasz synek i my. Będzie jakiś obiad w restauracji, kawa i to wszystko. Chyba, że teściowa zaproponuje u siebie obiad, to wtedy będzie więcej roboty, ale bez szaleństwa.

:-)Witam po weekendzie:tak:Trzymam kciuki za wasze usg-dajcie znzc jak wrócicie:tak:Ja jestem spiąca coś dzisiaj,zec szok.Wieczorkiem idziemy obejrzec mieszkanie do wynajecia-trzymajcie kciuki:tak:Mój idzie dzis do banku dowiedziec sie o kredyt mieszkaniowy:-)Stwierdzilismy ,ze jak by nam sie udalo dostac kredyt to tesciowa nam odpisze kawalek działki z budynkiem gospodarczym i bedziemy go przerabiac na mały domeczek:tak:spokojnie nam wyjda tam 3 pokoje z kuchnia i łazienka i chcielibysmy go podciagnac do góry i zrobic małe poddasze:tak:,a jak nie dadza kredytu to decydujemy sie na wynajem:tak:

Sylwia100 trzymam kciuki za ten kredyt. My się przeprowadzamy za dwa tygodnie, ale będziemy dalej wynajmować.
 
ja też robiłam w domu ale podałam dużo rzeczy na zimno garmazerka itd a to co na ciepło odgrzane w piekarniku wszystko razem tylko ja mam ten plus że mąż wszystko robi :sorry2: wiec ja spokojnie sie dzieckiem mogłam zająć :tak: ale w życiu bym sama nie robiła i to dla 20 osób :no:
A mój mąż się z gośćmi rozsiadł, a wszystko, dziecko i gotowanie na mojej głowie, opieprz dostał i pomagał potem, ale to i tak ostatni raz....
 
a ja niestety mam ogromną rodzinę,mój D jeszcze większą i musimy liczyć wszystkich wraz z rodzeństwem moich i jego rodziców-bo mamy z nimi b.dobry kontakt i dużo nam pomagaja. wyjdzie pewnie około 40osób,więc nie ma szans,ze zorganizuje sie taka "impreze" w domu. ale wiecie co-chrzciny są raz w zyciu i ciesze sie,ze tyle bliskich osob bedzie mogło w nich uczestniczyć :)
 
Ja pewnie będę musiała zaprosić ok. 30 osób, mam duży salon więc się pomieszczą. Poprzednie chrzciny przygotowała moja mama, babcia i teściowa, zrobiły wszystko u siebie, a my przywieźliśmy i tylko odgrzaliśmy.
A teraz mam kolegę który ma firmę cateringową, on wszystko przygotuje i będzie obsługiwał gości, nawet swoje naczynia i zastawę przywozi, więc zmywanie też mi odpada.:tak:
 
U mnie małe chrzciny nie wchodza w gre bo mój Remik ma 8 rodzenstwa:-),plus dziadkowie ,chrzestni ,mój brat:tak:małe wesele wychodzi:tak:
 
U nas na chrzcie będziemy tylko my i chrzestni, będziemy robili podwójne chrzciny (maluszka i Olisia) tutaj w Belfaście i niestety nasi rodzice nie dadzą rady przyjechać wszyscy w jednym terminie. Zawsze ktoś musi w Polsce zostać, moi rodzice mają 3 psy,a T. mama stado kotów, więc ktoś musi się tą menażerią zająć.

Sylwkasz my będziemy tylko cywilny brali, pewnie jeszcze w tym miesiącu, bo mój brat ma przyjechać, więc byśmy go sobie na świadka wzięli. Żadnej zabawy nie będziemy robili, tylko mała imprezka na ogrodzie ;-) Dla mnie ślub to tylko formalność, żeby w końcu rodzice się odczepili i nie ględzili :-p
Kościelny jeśli wezmę to już w podeszłym wieku, tak sobie wymarzyłam, że jak już dzieci już będą dorosłe i nie będziemy rzucali wtedy słów na wiatr.
 
a ja mam praktycznie całą rodzinke przyjezdną i o impreze się nie martwie, bo napewno lokal,:tak: ale gdzie ich położyć potem spać, bo co niektórzy to ponad 300 km będą jechali, więc nie wyśle ich zaraz do domu, a ci co bliżej mają, to niech spadają po imprezce.:tak:Hotel, to troche droga sprawa, a domu to też nie wyobrażam sobie, gdzie my się wszyscy zmieścimy:confused::confused::confused: nawet na podłodze mało miejca będzie.:no: A poza tym jak będe chciała po wszystkim odpocząć, to nie będzie gdzie:confused: dosłownie, dworzec centralny ... już się boje co to będzie...
 
reklama
Do góry