reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniówki 2010 !!

i ja Witam na szybko bo czasu ciągle brak tym bardziej że dzieciaki jeszcze nie śpią i w domu jak po huraganie wystarczy że do pracy pójdę już nic nie jest na swoim miejscu ;)

Justys je już nie wiem od czego to w sobotę małego znowu wysypało w niedzielę miał wszystko jak ogień niby smarowałam oilatum wszystko zbledło i jakby z lekka zniknęło

muszę zmykać bo małemu się znudził 2 minutowy pobyt w łóżeczku ...
 
reklama
dziewczyny a co robicie ze swoimi niejadkami? faszerujecie jedzeniem czy djaecie tyle ile dzieciaki chcą, a jeśli nie chcą to stwierdzacie że "trudno, będą głodne"?
 
Ivi - Laura była niesamowitym niejadkiem - potrafiła przeżyć na serku i 2 wazach dziennie ---- po jakimś czasie kiedy zaczęła być bardziej aktywna przestawiła się. Są dni że je więcej są dni w których nie je prawie nic (oprócz warzyw / owoców). Nie zmuszam jej, nie łażę za nią - chce to je nie chce to nie je..... zauważyłam że lepiej je kiedy i my jemy przy wspólnym stole i z mojego / czyjegoś talerza....
 
ivi ja K nie daję nic na siłę bo się nie da, zamyka buzie i mówi ne i ucieka więc nie zmuszam nawet jak na obiad zje 5 łyżeczek zupy, za jakiś czas znowu coś mu daję czasami chapnie parę gryzów i koniec, tak jak u czechow jest dzień że ładnie zje a raz nic na samym piciu, i też jak wspólnie jemy to chetniej wcina od nas dużą łyżką.
 
Ivi - choć Boo jest jedzeniżercą albo inaczej jedzenioholikiem bywają dni a niekiedy i tygodnie że odmawia jedzenia ... wtedy nie daję nic na siłę - ale wodą poję!

i jeszcze raz publicznie moje gratulacje Ivi


pisałyście o ząbkach - my mamy już wszystkie 16 w komplecie pięknie wyrośnięte, faktycznie 3ki i 4ki to był koszmar straszny !
teraz czekam o zgrozo na 5ki ...
 
Luizka , tak jak u synek Rox, uwielbia jeść. Nie wiem, co to grymaszenie, odmawianie itp. Jest pod tym względem cudowna.
A co do ząbków, to mamy tylko 8. Ale chyba właśnie wychodzą 4, i to dwie jednocześnie - masakra dla niej i dla nas...
 
u nas też problemów z jedzeniem nie ma raczej muszę kontrolować ile zjada bo wystarczy ciut za dużo lub z za małą przerwą między jedzeniami i mały wymiotuje :baffled:oczywiście ma swoje ulubione jedzenie jak coś mu nie smakuje po prostu nie tknie i tak też może cały dzień nie jeść i pije tylko wtedy mleko


ząbków u nas też 16 :tak:ale chyba trójki były najgorsze :sorry2:

Edyta nie ciekawie się skończyło z tą twoją dieto-głodówką ale najważniejsze że teraz się rozsądniej odchudzasz :tak: je niestety w pracy przybrałam i to nie mało :baffled: ale nie mogę się jakoś za siebie zabrać jakoś brak mi organizacji z tym wszystkim :baffled:
 
U nas Bartek należał raczej do tych głodomorków jakiś czas temu jadł tak normalnie a ostatnio coś mu sie odmieniło i wręcz sie buntuje jak ma coś zjeść.zaczął wybrzydzać mało jeść...
ale widzę że to nie tylko u nas taki problem;-)
my mamy 16 ząbków i najgorsze były 3 i 4 bo Bartkowi szły po 4 naraz było dużo bólu i płaczu
 
reklama
u nas trójki się pchaja coraz wyraźniej, mam nadzieje że przyjdą szybko i w miarę bezboleśnie...

moj niejadek był pilnowany aby jadł, ale wkurzyłam się na to i teraz ile zje tyle jego:)
 
Do góry