Topoleczka dlaczego Oliś płacze to chyba nawet najstarsi Indianie tego nie wiedzą ;-) On nie płacze, a wręcz się drze i tak się sam nakręca, aż w końcu spazmów dostaje. Drze się i drze, aż w pewnym momencie bije sobie brawo, nastaje cisza i idzie spać dalej
A potrafi się tak drzeć nawet do dwóch godzin, na szczęście nie codziennie, bo normalnie bym chyba oszalała, ale dosyć często się to zdarza. Na szczęście te dwie godziny ryku też sporadycznie się zdarzają, no ale jednak czasami tak jest
Mieliśmy już behawiorystkę dziecięcą, nawet nie zdążyła nic z nim zrobić, bo zaczął ni z tego i owego pięknie zasypiać. Skończyły się wizyty to znowu się jazdy zaczęły. Ja zwalam to też trochę na zęby, bo mu piątki idą, niemniej jednak bardzo dziwnie się zachowuje, wręcz mam wrażenie, że on lunatykuje. A jest to całkiem możliwe, bo ja też lunatyczka jestem
Miłością to on mi się już odpłaca, bo w ciągu dnia jest to dziecko do rany przyłóż :-) Nie to co Jessiczka, mała diablica, której wszędzie pełno i która jest wymuszaczką jakich mało :-) A jak chcę ją przytulić to bije mnie, a jak jej ręce przytrzymuje to wali mnie z bani :-) To jest córusia tatusia :-)
Justyś nie ma co podziwiać ;-) Jak człowiek nie ma wyjścia to wiele rzeczy wytrzyma :-) Życzę Ci spokojnie przespanej nocki :-)
Gosiek, Wy to się macie
Życzę Ci, żeby wszystko szybko zostało naprawione i, żebyś mogła wrócić do siebie i żeby już nic się nie działo