Dzien doberek
Witam sie totalnie niewyspana. Wyjazd zbliza sie wielkimi krokami i jako ze w dzien dziecie nie daje mi kompletnie nic zrobic, to biore sie za robote dopiero jak zasnie.
Wczoraj odgruzowywalam mieszkanie do 23 i juz, juz kladlam sie i zasypialam ale nie... nie... moje dziecie postnanowilo, ze nie bedzie mi dane dzisiaj spac ;-)
No ale porzadki musze zrobic (nienawidze wracac do balaganu), pranie, prasowanie i...pakowanie, moje ulubione
Gosia - w sprawie chusty nie pomoge, ja mam cos na ksztalt chusty, ale to calkiem inny wynalazek.
Tysiolek - u mnie z Michalkiem podobnie, zasnie tylko ze smokiem w buzi, tylko ze zanim zasnie, to mu oczywiscie wypadnie. Wczesniej bylo tak, ze latalam w te i z powrotem i wtykalam tego smoka a ten mi juz nawet z tym smoczkiem ryczal, w koncu doszlo do tego, ze nawet z pokoju nie moglam wyjsc. I tak nawet do 2 godzin, rekordowo nawet 3. I i tak caly ten czas prawie plakal, czy to glaskalam, czy to spiewalam, cokolwiek nie robilam byla histeria. Jedno sobie powiedzialam, ze nie bede usypiac na rekach i twarda bylam.
No wiec tak jak w ksiazce - czekalam te 5 min, dopiero przychodzilam, dalam smoka, poglaskalam i wychodzilam. Potem drugi raz, a trzeci juz nie trzeba bylo :-)
Teraz co prawda nie zasypia sam od razu - zawsze musze te 5 min odczekac, ale 5 min placzu jest dla mnie zdecydowanie lepsze niz 2 godziny. Po tych 5 min dostaje znowu smoka i zasypia. Nie wiem, moze on potrzebuje sie w ten sposob wyciszyc przed snem, ze troche placze?
Klara - to chyba normalna konsystencja po rozmrozeniu - takie "trociny" z woda, nie? Zeby tego uniknac trzeba by zamrazac "szokowo" tak jak to robia przetwornie np warzyw czy gotowych dan, mies itd. W naszych domowych warunkach -18 st. to za malo, zeby nie porobily sie krysztalki lodu, ktore niszcza strukture warzyw, czy w tym wypadku zupki. Dlatego tak jak kiedys pisalam, staram sie gotowac zawsze swieze na 2 dni.
A teraz doczytalam, ze grudy Ci sie robia... u mnie "trociny"
aga no to mialas przygode! wiesz co ale ja Ci powiem, ciesz sie ze Was w tej kuchni nie bylo!!! Wyobrazasz sobie jakby to gorace mleko na Was eksplodowalo? Szczescie w nieszczesciu mialas...
andzia - super, ze juz lepiej, zycze, zeby synek juz szybciutko wrocil do formy
A co do niektorych matek to masz racje :-(
Kaja - szkoda, ze u nas nie ma BOIRON-u. Zamowilam z innej firmy ale troche dozownik mnie wkurza, bo nie da sie pojedynczo dozowac
Tak w ogole, to nasze bb to skarbnica wiedzy, z
Kaja na czele :-) Co ja bym bez Was zrobila ;-)