Mi się chce jeszcze ostatni raz zabrać głos w kwestii nauczycielskiego zawodu
Przysięgam ostatni..
Nie wiem dlaczego krązy mit, że nauczyciel pracuje 20 godzin i ma tyle wakacji a inne grupy zawodowe to wakacji nie mają. Nauczyciel nie ma wakacji ma urlop - i on nie trwa tyle ile wakacje. Urlop trwa 6 tygodni, ostatnie dwa tygodnie już nauczyciel musi być do dyspozycji dyrektora i często to są juz rady pedagogiczne, przygotowanie programów, planow itp. Kolejne 2 tygodnie to urlop w czasie ferii zimowych. Kropka. Pozostałe dni wolne, kiedy uczniowie nie mają zajęć to nie jest urlop nauczyciela - oczywiście nie prowadzi zajęć dydaktycznych bo nie ma uczniów ale nie tylko na tym polega nauczyciela praca. Wymiar tygodniowej pracy to 40 godzin - tak jak w każdym innym zawodzie. 20 godzin to głownie praca przy tablicy - reszta to nienormowana i ciągle tak wytykana palcami praca. Wywiadówki, szkolenia, rady pedagogiczne, wycieczki (gdzie nauczyciel pracuje 24/h),dla niektrorych sprawdzanie prac dla innych rajdy, zawody, turnieje i inne. Ostatnio modne projekty.
Dzieci jest coraz mniej dlatego w szkołach panuje istny wyścig. Ciągle trzeba coś wymyslac, urozmaicać i kombinowac aby uczniowie wybrali akurat tę szkołe - bo... od tego zalezy czy bedziemy miec prace. Ile czasu nauczyciel przeznacza na pracę poza owymi 20 godzinami i ile w domu ślęczy nad sprawami szkoly to tylko rodziny wiedzą.
Oczywiście - dla kobiety to piekny zawód. Oczywiście, że nie musze być dzień w dzień 8 godzin poza domem. Ale bez przesady z tym luzem.
Kurcze.... naprawde jak nisko upadł nasz zawód, że wiecznie się musimy tłumaczyć, że nie jesteśmy wołami głupimi, co 20 godzin w szkole posiedzą a reszte czasu po sklepach i z kawą.
Szok.
O zarobkach nie wspomnę, ja nikomu nie wypominam ile zarabia i ile musi na to pracować. Obecnie każda gmina może placic inaczej - w większości placą minimum a co bogatsi dają więcej - wyższe dodatki motywacyjne, o wiejskich nie wspomnę.
Moze dla przykładu podam, ze moj dodatek motywacyjny to 40zl miesięcznie
Ja nie narzekam. Kocham swą pracę i obojętnie ile dostaję to pracowac będę. Narzekającym, że w biurze trza siedzieć 8 godzin polecam przekwalifikowanie się i do szkoły.
Obyś cudze dzieci uczył...
I tym sposobem się wyekspljatowałam psychicznie i nic mi się już nie chce pisac.
Miłego dnia