labamba23
podwójna mama
Ojojojdziewczyny wrocilysmy i nie jest dobrze. w lewym stawie biodrowym cechy niewielkiej dysplazji...poodbno do leczenia czyli rozwórki. jestem zalamaan. jutro na 9.00 mamy zglosic sie do lekarki z wynikiem usg-tej samej ktora 6 tyg temu powiedziala mi ze jest wszystko ok a mimo wszystko kazala przyjsc na kontrole!! a przeciez taka wada nie zrobila sie w przeciagu kilku dni.teraz to i ja widze nierownosci w faldkach,nie musze byc do tego specjalista. normalnie mam ochote cos jej zrobic.
jutro tez idziemy na konsultacje do innego lekarza ale az sie boje. bnie wyobrazam sobie Fiolci w tych rozwórkach. dzieciaki podobno strasznie sie w tym mecza...

A mój ma starszy ma 3lata i też ani razu nie był na usg biodrek, podobnie jak mały zresztą;-)Dziewczyny pomocy!
Pewnie pomyślicie że ja jakaś głupia jestem ale po tym co napisała BETI boję sie jeszcze bardziej,a więc okazało się że mój mały ma 11 tyg i jeszcze nie był ani razu na badaniu bioderek gdyż moja cudowna pani doktor nawet o tym nie wspomniała ja juz od jakiegoś czasu o tym myślałam bo coś mi nie pasowało ale twierdziłam że chyba lekarka wie co robi że może jeszcze czas(to moję pierwsze dziecko) no i w końcu dziś gadam z koleżanka a potem wchodzę na internet i okazuję sie że te badania powinniśmy już dawno temu mieć za sobą.Więc tak się wściekłam,dzwonię do przychodni ale już żadnego pediatry dziś nie było dlatego jutro od rana tam podjadę bo chyba potrzebne mi jakieś skierowanie co nie?.Ale do jutra chyba umrę ze strachu Jak to było u Was dziewczyny dostaliście jakieś skierowania od pediatry?czy lekarz sam Was poinformował o tych badaniach? Tak bardzo się boje że może być coś nie tak u małego.
Di też dzisiaj pierwszy raz zaszczycił mnie swym głośnym śmiechem ale po minucie śmiech ustąpił irytacji gdzie ten cholerny cycMinnie to faktycznie masz pecha.Ja na lekarzy nie narzekam ani na swoja ginke-ona uratowala Okrusia w 12tc. ani na pediatre...ma troche dziwne metody czasem jak slyszalam ale skuteczne:-)
aha i Alex usmiecha sie nawet jak je;-)A dzis wzruszyl mnie do lez bo..wybuchnal smiechem...takim prawdziwym....![]()

Macy, przepisała aby się nic nie rozwinęło, świetne nie ma to jak antybiotyk zapobiegawczo... Oczywiście nie wykupiłam Co do szczepien to jeszcze się zastanawiam, na pewno poczekam jak mały skończy rok, a potem zobaczę. Martwię się bo uważam, ze nasz tryb życia pozostawia wiele do życzenia i nie szczepiąc naraże Go na zbyt duże ryzyko. Kaja zawsze podkreśla jak istotną rolę odgrywa zdrowa żywność i inne zdrowe nawyki, a u nas ich brak. Szczególnie u mojego M, a dzieci patrzą, jak np mam powiedzieć Szymonowi że coli nie można skoro tatuś żłopie hektolitrami, to jest tylko przykład a jest ich wiele

Do jutra kobietki:-) Obyśmy się wyspały...
Ostatnia edycja: