Witam porannie :-)
Moja córa mnie normalnie rozpieszcza ... spała od 21 do 6, szybki cycuś i znowu lulu do 8 ... potem 2 godzinki się bawiła i teraz znowu sobie śpi aniołek mały :-)
Już myślałam, że czeka nas dzisiaj spacerek pod parasolem, bo od rana czarno za oknem ... ale coś zaczęło się przejaśniać
Nika, ja też zaliczyłam wczoraj nieudane zakupy :-( zmierzyłam chyba ze 30 par jeansów i masakra jakaś
wszędzie tylko albo obleśnie obcisłe rurki z pasem w połowie doopy a jak już coś się trafi z szerszą nogawką, to fason istnie babciny
już nie mówiąc o długości ... nie wiem na kogo te spodnie szyją, bo ja mam 175 cm a większość 5-10 cm za długa ... a ja biedna nieszczęśliwa jestem niestety fanką 'szwedów' i patrzą na mnie w sklepach jak na aliena ... chyba trzeba będzie nadwyrężyć domowy budżet i zrobić rundkę po markowych sklepach, bo ta próba oszczędności mi się na zdrowiu odbije ;-)
Roxeen, całe szczęście, że torebka odzyskana !!! u nas też wszędzie pełno kulejących i żebrających Romów ... a potem tych samych widzisz w marketach, jak pełnymi koszami wyjeżdżają
SercaDwa, moja mała też się tak krztusi jak twój ... teraz już rzadziej, ale jeszcze niedawno nawet kilka razy w czasie jednego karmienia
i też muszę ją szturchać w trakcie karmienia, żeby oddech złapała, bo się zapomina
ale u nas to moja 'wina', bo cały czas mam baaardzo dużo mleka i mała nie nadąża z przełykaniem ... i bidulka staje pewnie przed wyborem: albo wziąć oddech i się zakrztusić albo przełykać i nie oddychać :-(
Kaja, ja też bym uważała z tym spaniem na brzuszku ... mi ortopeda kazała małą tak układać ze względu na bioderka ale kazała uważać, bo się może przydusić i łatwiej zakrztusić
Zmykam, bo Zuzu właśnie postanowiła zakończyć swoją drzemkę ;-)