reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniówki 2010 !!

Chce mi się płakać:-:)-:)-:)-(. Zadzwoniłam do mamy tak sobie pogadać i powiedziała mi, że jak ostatnio jej bratowa a moja chrzestna była u niej to się jej wyżaliła, że chrześniaczka dała jej tylko jedno zdjęcie ze ślubu i pewnie prezent był za lichy skoro tylko tyle. Od ślubu a i nawet wcześniej nie słyszałam od niej dobrego słowa, bez przerwy coś robię źle. A to mojego Rafała na szkółkę policyjną nie puściłam, a to studia jeszcze nie skończone, a to idę na łatwiznę i robię obiadki z gotowców i tak w kółko coś.
Wszyscy chrzestni dostali po jednym zdjęciu, dziadkowie tak samo i świadkowie też, tylko rodzice dostali więcej. Nikt się nie skarżył a tu proszę.
wronek wogóle sie nie przejmuj - rodzinie nigdy nie dogodzisz. My daliśmy chrzestnym takie mini-albumy to znowu u mojego M gadała chrzestna, że tak długo zwlekaliśmy z tymi zdjęciami (dostali jakieś 2 miesiące po ślubie) zamiast cieszyć się, że wogle dostali;-)także olej ciepłym moczem takie gadanie!

A ja znów mam pecha...:-:)-:)-(otóż czeka mnie jutro kolejny zabieg operacyjny.:no:Tyle że tym razem nie krocze lecz palec:szok: Duży Palec u stopy. Byłam dzisiaj u chirurga i okazało się, ze da się tylko usunąć operacyjnie oba brzegi paznokcia, ponieważ mi się zaczął wrastać i podeszło ropą. Wczoraj nie mogłam chodzić tak mi spuchł:-( Lekarz mnie jeszcze pocieszył że nie będę mogla chodzić przez pierwsze dni bo będą trudności:-:)-(
Boję się strasznie. Znów mnie się coś uczepiło:-:)-(
O mama mija - oby już więcej nic sie nie przyczepiło. Jak nie będziesz chodzić to na pewno mąz pomoże przy dziecku, więc sie nie martw!:-)

Poza tym bedzie mega zmiana warunkow, co do przewijania, spania, odpoczywania, karmienia... echhhhh i do tego zero ineternetu i BB:-( i nudy na pudy i kipienie ze zlosci, ze mi dziecko biora ciagle na rece i nad nim stoja. A moze ja jakas walnieta jestem, ze nie chce, zeby moj synek jezdzil do babci i widzial sie z ciociami, wujkami etc.???
Karoli ja tez nie lubię jak mi dziecko biorą na ręce - a juz calowania wogóle zabroniłam nawet w główkę - tylko jako tako się nie obrażają na mnie, że proszę, by nie nosili i nie całowali, bo zawsze się bronię tym, że nie szczepione i żeby mi zarazków żadnych nie przekazywali
;-)nie wiem czy to przewrażliwienie ale po prostu nie lubię jak mi wszyscy chcą z rąk dziecko wyrywac i całować - jeszcze pamiętam, że jako dziecko nieznosiłam gości własnie przez to, że każdy chciał mnie dotknąc i dac buziaka a ja nie znosiłam tego;-)teraz bronię swoja córę przed taka traumą heh
załatwiłam przed chwila becikowe i 21 kwietnia będzie na koncie -= przyda się akurat tysiaczek na wesele :) aaa i kumpela matka załatwia nam jeszcze jednego tysiaka z jakiegoś funduszu o którym mało kto wie - jak bede znała szczegóły to napisze - może tez zgarniecie bo wkońcu 1000 zł na ulicy nie lezy ! :tak:
Ja tez właśnie będe składac papier w końcu o to becikowe - jak się dowiesz więcej o tym funduszu to nas informuj.
A praca się nie przejmuj - ja swoją pisałam 1,5 roku po studiach tak mi opornie szło:-D

Tysiolek ja to wcale nie dostałam:baffled: Jak coś to październiochą będę:-D Nie ale tak na serio to do ilu można czekać ? Wie któraś? Ja normalnie miałam niereguralnie strasznie a teraz ni ma wcale.
Może mam menopauzę:happy2:???
oplułam monitor ze śmiechu - menopauza hahah:-D:-D

Widzę, że już wszyscy zaczynają myśleć o kolejnych dzidziusiach. Ja też. Tylko przeraża mnie wizja ewentualnych ponownych kłopotów jakie miałam w tej ciąży po 7 miesiącu (3 mega krwotoki, miesiąc w szpitalu i rozłażące sie krocze). Sam poród był oki. Ból jest, ale poród nie trwa wiecznie ;-) da się wytrzymać w imię zbliżającej sie radości. Gorzej ciąża i te krocze.... Ech... jeszcze o tym kroczu chcę zapomniec i mogę mieć w sumie...trójeczkę dzidziusiów. Dwóch chłopczyków i 1 dziewczynkę ;-). Póki co mam pieknego i słodkiego Stasia ;-). Mój m tez chce 3.
ja z kolei to sieobawiam, że przy kolejnym dziecku znów mi się szyjka będzie rozwierała i rozchodziła i znowu będzie leżenie, więc na razie musze odsapnąć i kondycji jako takiej nabrać zanim sobie zafundujemy drugie - mamy czas - do 30-ki jeszcze 3,5 roku mam:tak:

mialam jeszcze cos odpisac, ale mojej małej się znudziły zwierzaki w karuzelce:)

Czechow: dużo pozytywnych fluidów dla ciebie i zdrówka dla dziewczynek!!
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Czechow, no to się porobiło. Trzymam kciuki, żeby już żadna franca Was nie dorwała.A ja poproszę wielką szyszunię dla mojego M. Obecnie się obraziłam, olałam wszystko w domu, zrobiłam sobie meliskę i siedzę z Wami :-)
 
Pasibrzuch meliska dobra na wszystko - i mleczka po niej więcej i dziecię spokojniejsze i mamusię uspokoi;) Czym tak znowu podpadł mąż - przeciez było juz lepiej?
 
Dziękuję za fluidy - na pewno się przydadzą. Mała na razie śpi - co prawda budzi się z płaczem ale śpi - przez kilka najbliższych dni będzie najpewniej wszystko jeszcze przeżywać no i musimy się od nowa odnaleźć w domu... czuje się jakbym zaczynała od początku - 0 harmonogramu dnia, 0 przyzwyczajenie do łóżeczka, mała nie umie sama zasypiać.... no nic nie ma co narzekać najważniejsze jest to że jest zdrowa i już jej nie będą kłuć i męczyć....
 
Pasibrzuch meliska dobra na wszystko - i mleczka po niej więcej i dziecię spokojniejsze i mamusię uspokoi;) Czym tak znowu podpadł mąż - przeciez było juz lepiej?

Bo go w domu całymi dniami nie było :-D Ech, coś się Bozi te chłopy nie udały, albo udały się, tylko myśmy ich rozpuściły jak dziadowskie bicze...
Po pracy (pierwszy dzień od 2 tygodni kiedy jest w domu o sensownej porze) pobawił się z małą 5 minut, zjadł obiadek i stwierdził, że się zdrzemnie. A ja z małą u cycka, bo marudna i spać nie chce, talerz z obiadem w połowie zjedzonym leży, a tu jeszcze trzeba w domu porobić. Więc pytam, ciekawe kiedy ja się zdrzemnę? Ups, złe pytanie, więc foch. No a odpowiedź na moją prośbę o rozmowę? Ale o czym... No więc w skrócie szyszunia.

---------------------
No po prostu łeb mu chyba dzisiaj ukręcę. Szukał z mała na rękach pudełka po syropie, bo co mu będę mówić ile to jest 1ml syropku, niech sobie znajdzie, a ten trzaska jej drzwiczkami nad głową, bo się zamknąć nie chcą... Daj mi Boże cierpliwości, ale siły mi nie dawaj bo... (domówcie sobie).
 
Ostatnia edycja:
Wronek ja nikomu zdjęć nie dałam :cool:
a ja mam zwisy po 3tygodniowym karmieniu...normalnie galaretki!:dry:
Czechow jeju trzymaj się ważne że już wszystko dobrze!:tak:
Agagsm :-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D

wyżaliłam się teściowej...teraz czekam na jakieś efekty:-D:cool2:

Kaja jeszcze się nie poddaję!:cool:


E::angry:angry:angry:
 
Pan BÓG też musiał zacząc od zera, nie?:)))
Oj, musiał, musiał. Ja też tak w chwilach słabości tłumaczę.

Czechow, dużo siły w powracaniu do siebie. Dobrze, że się odezwałaś. Najważniejsze, że z Laurą wszystko już w porządku.

Pasibrzuch, Tobie też dużo sił życzę, a mężowi szyszunia.;-)

edit:
Ciebie Dorciaa to normalnie za upór trzeba podziwiać. :-D
 
reklama
Do góry