reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniówki 2010 !!

Ehh jak czytam ile ważycie to w depresje wpadam:) u mamy dorwałam wagę - zostało mi 4kg z ciążowych(10kg niby zgubione, ale pewnie z 5 mniej to ważyłam od razu po porodzie) i jakieś 6 żebym zaakceptowała swoja wagę i wygląd. Macy co tam za dietę wymyśliłaś, że ci waga leci tak ładnie? tzn. jakie warzywka jesz i owoce co by małej nie szkodziło?

A moje dziecię dziś dokucza tacie - już zaliczyliśmy dwie histerie jak ją wziął na ręce - przyszłam, dziecko wzięłam i cisza. No to teraz chodzi zgnębiony i go pocieszać muszę, że to nieprawda, że dziecko go nie lubi, tylko że Miśka ma kryzys po powrocie do domku i potrzebuje mamy...:)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Mała pospała dzisiaj ładnie, od 20.20 do 6.00, ten katarek musi ją strasznie męczyć. Tylko jak nigdy budzi się z płaczem, bo nosek ma zatkany zupełnie :-(

Mamie wysłałam wczoraj ostatnie zdjęcia Emi z komentarzem, że więcej nie będzie, musi poczekać na inne wnusie i że moja rodzina nie ma już ochoty na jakiekolwiek kontakty z jej rodziną.

Sylwia, strasznie się cieszę, że jesteście już na swoim :-) Teraz powinno już być tylko lepiej :-) I buziaki dla Olinka od ciotki ;-)

Agniechak, zobacz kochana ile już stron naprodukowałyśmy :-) ktoś powinien to chyba opracować i wydać książkę dla młodych mam, założę się że byłaby lepsza niż te wszystkie poradniki razem wzięte :-D

Pasibrzuch - Napisz jej, że dobrze że Ci majątku nie przepisze to przynajmniej będzie miała na psychiatrę żeby jej klepki ponastawiał bo szwankują...

Pumpkin, rozwalasz mnie :-D:-D:-D

Ivi, cieszę się że bioderka są ok :-)

Minnie[/B], czasami trzeba stosować metody wykluczające, czyli: czy dziecko nie głodne, nie zsikane, nie spocone, a może to bączki...?
Polecam Ci książkę Tracy Hogg, u nas było to samo, dziewczyny pewnie pamiętają, jak prosiłam je już desperacko o pomoc, bo też miałam ochotę rzucić małą na łóżko i wyjść. A teraz mam dziecko cud miód :-)

EviG, smoczek nie jest tak straszny. Ja też się zapierałam i za żadne skarby go nie chciała, ale wyszło inaczej, wyszłam z założenia, że smoczek jest lepszy niż rączki w buzi. Mała zasypiała ze smoczkiem, a potem sama wypluwała. A teraz sukces! Od jakiegoś tygodnia-dwóch w ogóle już nie chce smoczka sama z siebie (obowiązuje już tylko na spacerach) i zasypia sama ładnie w łóżeczku :-)

Nadineczka, my kota niestety uspaliśmy w grudniu i dobrze, bo teraz nie wyobrażam go sobie w domu. Tyle, że nasz był agresywny, drapał i gryzł, potrafił w nocy ot tak zaatakować nogę wystającą z łóżka. Za to pies do rany przyłóż, zakochał się w małej. Zazwyczaj chodzę na spacery z wózkiem i psem, ale czasami musimy z Emi wyjść same (np. do przychodni) i serce mi się wtedy kraje, jak słyszę lament mojego psa :-( wtedy wracam po sunię i zapytalam znowu na 3 piętro z dzieckiem na rękach, biorę psa i na spacer :-D szkoda tylko, że moja waga tego latania po piętrach jeszcze nie widzi :baffled:

Morka, przeczytałam Twojego posta i roześmiałam się :-D kto by pomyślał, wstrętne śpiochy tak potrafią skomplikować sprawy :-D
 
Ostatnia edycja:
Kaja, przestan sie wyglupiac. Nie wiem, o co chodzi z ta waga. Moze sie pomylila. ;-) W razie czego bedziemy robic tylko zdjecia twarzy. :-D Nie szaleje zbytnio. Spacery, te cwiczenia na brzuch (choc jeszcze na tylek cos skutecznego by sie przydalo), a do tego warzywa i owoce, ale Ty przeciez tez trzymasz zdrowa diete. Przez dlugi czas waga stala w miejscu. Ale zastosowalam metode Labamby - mysle sobie, jaka jestem chuda :-D

O właśnie... juz czytałam o tej diecie.. dobrze, że mi przypomniałaś :szok::-D i zacznę stosować. Chyba najlepsza będzie bo kurcze inaczej to nici. Jem naprawdę zdrowo i wcale nie dużo.... chyba to wiek... :nerd::nerd::nerd::-D
 
Kurcze, a ja jeszcze 10 kilo na plusie :szok::baffled:

Dziewczyny, przypuszczam, że niedługo nas wywalą z przyszłych mam, mam nadzieję, że tylko przeniosą wątek, a nie usuną go, co? :confused:
 
Pasibrzuch - jesteś moją najlepszą koleżanką... ja też 10 :-D do ideału ... a zadowolę się czymkolwiek. :-D:-D
Ja myslę, że nic nie usuną tylko będziemy przesuniętę. nie? Nawet się dziwię, że tak długo tu jesteśmy :tak:

edit: agagsm ty też jesteś moja kolezanka bo widze, że 10 też ci się marzy :-D macy dieta to jest dieta labamby typu... jestem szczupła i piękna i nic mi nie trzeba.
 
Ostatnia edycja:
Kaja, patrz jak niewiele trzeba do szczęścia :-D ja też zadowolę się czymkolwiek ;-)
Też się dziwię, że nas tu jeszcze trzymają, ale ciii.... po co wywoływać wilka z lasu ;-)

A ja w końcu się relaksuję. M śpi po nocce, Mała śpi, pies śpi, a ja kawusia i klikam sobie :-) Kolejny drobiazg, a jaka frajda :-)

To pochwalę się może naszymi postępami.
Poczytałam sobie Tracy Hogg, zaczęłam zapisywać godziny karmienia itp. i w ciągu tygodnia, dwóch okazało się, że można dojść z dzieckiem do porozumienia :-)
Mała śpi o stałych porach 21.00-5.00 (różnice są do max. pół godziny wte albo wewte), budzi się bez płaczu, tylko gada do siebie, a w ciągu dnia jest cycuś, czasami jeszcze butelkę, potem z godzinkę, dwie sobie pogadamy, pochichramy się, potem zaczyna ziewać, więc do łóżeczka, cały czas spokojnie, bez płaczu, ok. 19.00-20.00 kąpiel (tu niestety cały czas to samo - ryk i tyle), a po kąpieli cycuś, butelka zazwyczaj nie do końca wypita, bo dziecię już zasypia, ale w łóżeczku się przebudza, popatrzy na misie pół godziny i zasypia :-) a pamiętacie, jakie cyrki u nas były? Wieczny, całodzienny płacz i ja wykończona? Dużo dały mi też Wasze rady i za to dziękuję.
Poza tym wieczorem pijam sobie do snu melisę, a rano biorę magnez no i kupiłam sobie w końcu witaminki. I wszystko razem daje super efekt :-)
 
A moje dziecię dziś dokucza tacie - już zaliczyliśmy dwie histerie jak ją wziął na ręce - przyszłam, dziecko wzięłam i cisza. No to teraz chodzi zgnębiony i go pocieszać muszę, że to nieprawda, że dziecko go nie lubi, tylko że Miśka ma kryzys po powrocie do domku i potrzebuje mamy...:)

O, mój mąż z kolei nie jest zgnębiony, on twierdzi, że po prostu ona go nie potrzebuje, tylko mojego cyca i z radością przekazuje mi płaczącą małą. Tzn. nie miga się od zajmowania się córcią, ale z ulgą mi ja oddaje:-)
 
A ja odkopałam swoje stare zdjęcie i proszę. Nie wiem czy na zdjęciu to widać, ale na żywo jak patrzę na to moje stare zdjęcie, to widzę swoje dziecko :-)
 
reklama
Ja po spacerku krutki nbo wieje , ale leprze to niz nic . Codo kg to ja mam 2 mniej niz przed ciaza.Waleriana stwarza coda.Spokojna jestem jak nigdy .Zaraz ide kapac mala .
 
Do góry