reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniówki 2010 !!

Hej
I ja sie melduje,troche pozno ale zawsze:-) Dzis pierwszy dzien z Alexem sama w domu i nawet poodkurzalam i obiad ugotowalam:tak: Byla u nas pielegniarka znowu i znowu sie poryczlam jakz nia na tema karmienia rozmawialam. U mnie to juz raczej nie ma szans wrocic do karmienia pirsia, ja sie poprostu zablokowalam. Od samego poczatku bol brodawek i tak do dzis, juz bym nie przystawila malego:no: nie chce sie przy karmieniu lzami zalewac, co innego sciagnac i buteleczka podac. Wczoraj do tego wszystkiego zrobil mi sie zator, pol nocy sciagalam pokarm i piers masowalam az przeszlo. Glupio mi to pisac ale wy walczycie o mleczko a ja juz bym chciala zeby mi sie skonczylo. Moze sobei zle o mnie pmyslicie ale dla mnie karmienie kojazy sie z megabolem i zakrwawionymi brodawkami:-(
Teraz sie zbieramy do kapieli i moze troche pospimy w nocy;-)
Spokojnej nock wam zycze i okruszka tez:-)
 
reklama
Ja nadal wdupaku, juz wszyscy mowia , ze moje dziecko to jakis cod i sie zaparla jak nie wiem co. Ide poserduszkowac do jutra styczniowki.
 
Właśnie miałam pytać jak tam wasze krocza, u mnie rana ok ale czasem strasznie swędzi, może mam infekcję:confused:
Jak swędzi to znaczy że się goi wszystko!:-)
Ja przy porodzie strasznie pękłam w środku , mam 43 szwy!I teraz zaczyna sie to powoli goi i swędzieć(a nie ma możliwości podrapania kurcze:baffled:) Jedno co dobre to że szwy się same rozpuszczą i nie muszę jeździc na zdjęcie;-)

A swoja drogą jaka tu cisza widać iż większość rozpakowana nie ma nocnej zmiany;-):-D
Pozdrawiam!
 
Witam porannie zycze milego dnia ja zaraz wychodze i bede wieczorem juz nie licze na to ze sei kieykolwiek rozpakuje znow deprecha .
 
Pierwsza nocka za nami. Jeszcze dużo musimy się nauczyć, ale jest coraz lepiej. Mały zaczął dziś tak sikać, że sama jestem w szoku, że tyle można. No ale tym sposobem intensywnie z mężem ćwiczymy przebieranie małego. BO jakoś, żadne z nas jeszcze nie umie porządnie zapiąć pampersa :-p NO ale zobaczymy tym razem. Wydaje mi się, że zrobiłam to dokładniej niż ostatnio...

Mały jak już śpi... to nawet kula armatnia go nie ruszy...

Najważniejsze, że szczeniak dobrze zareagował na maluszka.

Hej
I ja sie melduje,troche pozno ale zawsze:-) Dzis pierwszy dzien z Alexem sama w domu i nawet poodkurzalam i obiad ugotowalam:tak: Byla u nas pielegniarka znowu i znowu sie poryczlam jakz nia na tema karmienia rozmawialam. U mnie to juz raczej nie ma szans wrocic do karmienia pirsia, ja sie poprostu zablokowalam. Od samego poczatku bol brodawek i tak do dzis, juz bym nie przystawila malego:no: nie chce sie przy karmieniu lzami zalewac, co innego sciagnac i buteleczka podac. Wczoraj do tego wszystkiego zrobil mi sie zator, pol nocy sciagalam pokarm i piers masowalam az przeszlo. Glupio mi to pisac ale wy walczycie o mleczko a ja juz bym chciala zeby mi sie skonczylo. Moze sobei zle o mnie pmyslicie ale dla mnie karmienie kojazy sie z megabolem i zakrwawionymi brodawkami:-(
Teraz sie zbieramy do kapieli i moze troche pospimy w nocy;-)
Spokojnej nock wam zycze i okruszka tez:-)

Czy nie mogłoby by być po środku? Wszyscy byliby szczęśliwi i zadowoleni, a przede wszystkim NAJEDZENI :-D
Też mi się karmienie kojarzy z bólem.
 
Dormark - To już na pewno kwestia chwil. Trzymam kciuki. Jeszcze zatęsknisz za przespaną nocą...:tak:

Babki, DOSTAŁAM OKRESU. Nawet miesiac od porodu nie minął. Skonczyłam połogowe krwawienie, a dwa dni później potop. Nigdy w życiu tak nie miałam. Podpaski zmieniam co godzinę, jak wyszłam z małą na spacer to nie dość że mi na tyłku jeansy przemokły to mi polało się po nodze i aż do buta!. A miałam giga podpaskę (typ na noc) i obcisłe gatki, żeby dobrze trzymały. W szoku jestem.

Mamcia jest i w sumie mam więcej czasu bo pomaga mi bardzo. Mąż też przy publiczności zupełnie jak nie mój mąż.... Grzeczny miły kochający... Tee
Mamcia Polci z ramion nie wypuszcza, rozpieszcza dzidzię jak może. I mnie też. W nocy w końcu mogę się wyspać, z przerwą na karmienie tylko bo przewijania, odbekania noszenia to mamusia. Już mi szkoda, że wylatuje 20stego....

Ściskam Was serdecznie, nie nadrobię niestety bo nie mam jak - lecimy na spacerek niedługo:-D
 
Ostatnia edycja:
Dziś mieliśmy słabą noc, młody nie mógł spać, chyba coś go bolało, aż miałam wyrzuty sumienia, że go obudziłam na kąpanie wieczorne. Teraz zasnął i mam nadzieję, że przed 11 obudzi się, bo jedziemy do pediatry - miał troszkę podwyższone CRP w szpitalu, później ładnie spadało, ale trzeba skontrolować. Poza tym wydaje mi się, że ma lekką chrypkę, mam nadzieję, że się nie przeziębił.
Dziewczyny, które mają koty - jak u was to wygląda ?? Ja póki co zamykam sypialnie przed nimi, boję się że którejś przyjdzie do głowy coś głupiego.
 
Właśnie miałam pytać jak tam wasze krocza, u mnie rana ok ale czasem strasznie swędzi, może mam infekcję:confused:

Moje krocze daje o sobie znac jeszcze czasem...ale to nie dziwne,bo popekalam jak kra na rzece....Swedziec nie swedzi ale ciagnieeeeee....To co mi sie rozeszlo wg meza,ktory kontroluje;-)nieco sie zroslo....Mam nadzieje,ze zrosnie sie na amen;-)

Hej
I ja sie melduje,troche pozno ale zawsze:-) Dzis pierwszy dzien z Alexem sama w domu i nawet poodkurzalam i obiad ugotowalam:tak: Byla u nas pielegniarka znowu i znowu sie poryczlam jakz nia na tema karmienia rozmawialam. U mnie to juz raczej nie ma szans wrocic do karmienia pirsia, ja sie poprostu zablokowalam. Od samego poczatku bol brodawek i tak do dzis, juz bym nie przystawila malego:no: nie chce sie przy karmieniu lzami zalewac, co innego sciagnac i buteleczka podac. Wczoraj do tego wszystkiego zrobil mi sie zator, pol nocy sciagalam pokarm i piers masowalam az przeszlo. Glupio mi to pisac ale wy walczycie o mleczko a ja juz bym chciala zeby mi sie skonczylo. Moze sobei zle o mnie pmyslicie ale dla mnie karmienie kojazy sie z megabolem i zakrwawionymi brodawkami:-(
Teraz sie zbieramy do kapieli i moze troche pospimy w nocy;-)
Spokojnej nock wam zycze i okruszka tez:-)
Ja tam sobie zle nie mysle....Sama karmie butla,na poczatku mialam mega wyrzuty sumienia,czulam sie niepelnowartosciowa itd itd....Ale dzieki poloznej,mezowi i fantastycznym przyjaciolom wiem,ze tak nie jest....Jestem wartosciowa bo jestem MAMA!!Potrzebowalam nieco czasu by to sobie uzmyslowic ale juz nikt mi nie wmowi,ze jestem gorsza niz mamy karmiace piersia...
Jola nie zamartwiaj sie...Bedzie dobrze.I pamietaj,ze spokojna,zrelaksowana mama to spokojne dziecko.....

Dormark - To już na pewno kwestia chwil. Trzymam kciuki. Jeszcze zatęsknisz za przespaną nocą...:tak:

Babki, DOSTAŁAM OKRESU. Nawet miesiac od porodu nie minął. Skonczyłam połogowe krwawienie, a dwa dni później potop. Nigdy w życiu tak nie miałam. Podpaski zmieniam co godzinę, jak wyszłam z małą na spacer to nie dość że mi na tyłku jeansy przemokły to mi polało się po nodze i aż do buta!. A miałam giga podpaskę (typ na noc) i obcisłe gatki, żeby dobrze trzymały. W szoku jestem.

Mamcia jest i w sumie mam więcej czasu bo pomaga mi bardzo. Mąż też przy publiczności zupełnie jak nie mój mąż.... Grzeczny miły kochający... Tee
Mamcia Polci z ramion nie wypuszcza, rozpieszcza dzidzię jak może. I mnie też. W nocy w końcu mogę się wyspać, z przerwą na karmienie tylko bo przewijania, odbekania noszenia to mamusia. Już mi szkoda, że wylatuje 20stego....

Ściskam Was serdecznie, nie nadrobię niestety bo nie mam jak - lecimy na spacerek niedługo:-D

Juz dostalas??Szybko.....Ja powiem,ze tez czekam,pewnie niebawem mnie zaleje.....I tak sie zastanawiam czy beda te okresy tak bolesne jak te przed ciaza:baffled:

A tak w ogole to pan maz chory jak jasna doopa,mnie zaczyna bolec gardlo i glowa ..Maly w nocy pokasluje....Masakra......Mam nadzieje,ze sie nie rozchoruje...Ja powiedzialam sobie,ze nie moge byc chora dopoki maz nie wyzdrowieje...Ktos musi sie maluszkiem zajmowac....I jak na razie zyje i daje rade;-)Oby chorobsko posluchalo.....a najlepiej oby poszlo precz

Milego dnia :-)
 
Witam!

lilka29 pisze:
Dziewczyny, które mają koty - jak u was to wygląda ?? Ja póki co zamykam sypialnie przed nimi, boję się że którejś przyjdzie do głowy coś głupiego.
Moja kocica sama się eksmitowała do drugiego pokoju i całe dnie śpi na kanapie. A jak przyłazi w nocy do sypialni, to do naszego łóżka w nogi się ładuje, jak to dawniej robiła. Do kołyski nie próbowała wskakiwać, ale jak małą karmię albo trzymam na rękach, to czasem przychodzi się też łasić i próbuje na kolana wskakiwać. Mąż przegania, bo nie chcę, by mi dziecko zakłaczyła.

Moje dziecko wczoraj zapomniało się obudzić w nocy na karmienie i przespało chyba ponad 7 godzin. Jak się rano zbudziłam, to normalnie się aż wystraszyłam, bo to przecież maleńkie jeszcze 2 tygodnie dopiero to nie powinno chyba mieć aż takich przerw. Ale potem cały dzień ładnie jadła i spokojna była, nie płakała mi w ogóle, jakby dziecko ktoś podmienił. Dzisiaj w nocy już normalnie, jedna pobudka o pierwszej.
Mam pytanko, czy po Vigantolu też może boleć brzuszek? Bo zaczęłam przedwczoraj podawać i wieczorem mała mi chyba przez dwie godziny płakała. A wczoraj nie dałam i był spokój. Ciężko mi jednak po dwóch dniach wyciągać jakieś wnioski...

Pozdrawiam i miłego dnia życzę!
 
reklama
Kobiety dzień dobry wszystkim!:tak::-D:-D:-D
mój płaczek zasnął w końcu o 21 i spał aż do 1! potem szybkie jedzonko, kupka, pampers i spał od 2 do 5!:-Di znowu to samo, z tymże zasnąło 6 a wstał o 7:sorry2:jedzonko, pampers i czuwanie - leżał w łóżeczku ze smokiem i karuzelką i dziecka nie było! Poszły pierdy, przewinęłam, nakarmiłam i niuniuś kochany śpi od 9:40:cool2: jestem wielka:-D w międzyczasie zdążyłam się umyć na dwie raty - najpierw dół, potem góra, zjeść śniadanko i teraz siedzą z kawką zbożową, słoneczko świeci ach jest mi dobrze:-D poradziłam sobie sama!:-Doby tylko teściowa nie zechciała mnie dziś nawiedzić bo mimowolnie łapie mnie nerwówka bez przerwy coś radzi i marudzi, nawet z karmieniem (sama tylko sztucznie bo jej się nie chciało), ehh szkoda słów, podczytam i sama się kładę jeszcze troszkę, jak ja jestem spokojna to i Jasiowi dobrze:tak:
Kaja_10 stąd wnioskuję,że Jaś tak właśnie marudził przeze mnie, od dzisiaj więcej spokoju:tak:
Kubiaczka witamy!!!
Jola24 może spróbuj kapturka, ja mialam opory alejak dla mnie karmienie to teraz rewelacja, co prawda jak nerwus czasem złapie to widzę gwiazdy, ale to naprawdę rzadko kiedy:tak:
poza tym, moim zdaniem każda kobieta ma prawo decydować o własnym ciele, jeśli nie dajesz rady odpuść szkoda nerwów, miliony dzieci wychowały się na butelce, ty przynajmniej próbujesz moja teściowa nawet nie próbowała bo jej się nie chciało:sorry2: będzie dobrze!
Dormark spokojnie przyjdzie czas na ciebie, to już naprawdę niedługo!:tak:
Pumpkin a może to jednak jeszcze krwawienie popołogowe? a myślałam że przy karmieniu piersią okres jest jednak później:sorry2:
Ja tam sobie zle nie mysle....Sama karmie butla,na poczatku mialam mega wyrzuty sumienia,czulam sie niepelnowartosciowa itd itd....Ale dzieki poloznej,mezowi i fantastycznym przyjaciolom wiem,ze tak nie jest....Jestem wartosciowa bo jestem MAMA!!Potrzebowalam nieco czasu by to sobie uzmyslowic ale juz nikt mi nie wmowi,ze jestem gorsza niz mamy karmiace piersia...
Jola nie zamartwiaj sie...Bedzie dobrze.I pamietaj,ze spokojna,zrelaksowana mama to spokojne dziecko.....
:-)
AMEN:-D
no dobra spadam ktoś mi stęka w łóżeczku...:sorry2:
 
Do góry