Kubiaczka
Fanka BB :)
Kaja_10.Maść mam. Na razie tylko ziajke. Jak będę wychodzić to może kupie coś innego lepszego. Tylko muszę poczytać co. Niedługo się położę posmaruje i będę się wietrzyć... :-)
Dlatego mi się wydaje, że wczoraj miałam więcej, bo przystawiałam kilka razy małego i potem spał ładnie i nie był dokarmiany. A w pewnym momencie nie mogłam go przystawić (strasznie płakał) i chyba się zablokowałam, bo teraz to w ogóle nic nie leci. A wczoraj to jeszcze "coś" tam leciało. Było to tylko mleko początkowe, w zasadzie chyba jeszcze ta siara, ale była... Stwierdziłam, że to była sytuacja do przewidzenia, bo ja nie lubię sytuacji w których czuje się bezsilna i wtedy zawsze "wybucham". A nie ma nic gorszego, gdy się siedzi i nie może nic zrobić a twój ósmy cud świata płacze.
Dziś kąpała taka jedna położna, to się sama pytała jak tam z mlekiem u mnie. To jej powiedziałam. Obejrzała moje piersi i stwierdziła, że już są troszkę przyciężkawe i nie długo powinno być dobrze. No i pochwaliła podejście (z laktatorem).
Sąsiadka jest po cc tak jak ja, tyle, że urodziła rano, a ja wieczorem. Różnica jest taka, że jej to trzecie dziecko. Ma tyle pokarmu, że nie ma co z nim zrobić. A mała akurat to leniuch. Woli spać niż jeść. Musi ją sama specjalnie budzić do karmienia, bo już nie wyrabia...
My też nie dajemy rady bez smoczka. Mały taki ma intensywny instynkt, że będzie ssał wszystko.... byle się tylko dało się ssać... Więc już wole dać smoka, niż jak ma na okrągło ssać palce, rożek lub inne wynalazki... jak nie chce to nie wciskam na siłę.
domark trzymam kciuki :-)
Dlatego mi się wydaje, że wczoraj miałam więcej, bo przystawiałam kilka razy małego i potem spał ładnie i nie był dokarmiany. A w pewnym momencie nie mogłam go przystawić (strasznie płakał) i chyba się zablokowałam, bo teraz to w ogóle nic nie leci. A wczoraj to jeszcze "coś" tam leciało. Było to tylko mleko początkowe, w zasadzie chyba jeszcze ta siara, ale była... Stwierdziłam, że to była sytuacja do przewidzenia, bo ja nie lubię sytuacji w których czuje się bezsilna i wtedy zawsze "wybucham". A nie ma nic gorszego, gdy się siedzi i nie może nic zrobić a twój ósmy cud świata płacze.
Dziś kąpała taka jedna położna, to się sama pytała jak tam z mlekiem u mnie. To jej powiedziałam. Obejrzała moje piersi i stwierdziła, że już są troszkę przyciężkawe i nie długo powinno być dobrze. No i pochwaliła podejście (z laktatorem).
Sąsiadka jest po cc tak jak ja, tyle, że urodziła rano, a ja wieczorem. Różnica jest taka, że jej to trzecie dziecko. Ma tyle pokarmu, że nie ma co z nim zrobić. A mała akurat to leniuch. Woli spać niż jeść. Musi ją sama specjalnie budzić do karmienia, bo już nie wyrabia...
My też nie dajemy rady bez smoczka. Mały taki ma intensywny instynkt, że będzie ssał wszystko.... byle się tylko dało się ssać... Więc już wole dać smoka, niż jak ma na okrągło ssać palce, rożek lub inne wynalazki... jak nie chce to nie wciskam na siłę.
domark trzymam kciuki :-)
Ostatnia edycja: