reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniówki 2010 !!

Hej, Dziewczyny!
Ja już rozpakowana:-)
Poród błyskawiczny, o 5.15 wyszliśmy z domu, 5.30 w szpitalu, 6.00 na porodówce, 6.49 malutka już była z nami. Mało skurczów, 5 partych, ale bardzo bolesnych, bez nacięcia. Na znieczulenie było za późno. Jutro wracam do domku, to na wątku opiszę szczegóły.
W każdym razie Luiza urodziła się wczoraj, 26 stycznia o 6.49. Waga 3580 i 56 cm.
Jest śliczna i kochana. ssie cyca!
Pozdrawiam
 
reklama
Rzeczywiscie malutka produkcja na forum... chyba reszta dwupaczkow, ktore nie pisza poszla rodzic :-D

Fajnie, ze mamusie juz powoli sie organizuja i nawet cos czasem skrobna, mysle ze za niedlugo bb-owa produkcja znowu wzrosnie :tak: Poki co zycze Wam mamusie wytrwalosci i pociechy z Waszych Skarbow (i jak najwiecej przespanych nocek i zagojonych cycorkow) Ehhh, moze i ja w koncu przytule moje malenstwo :tak:

A nasza Roxeen to szaleje :-D Podziwiam Cie dziewczyno za zaparcie, bo ja nie wiem, czy dalabym rade sie jeszcze uczyc na egzaminy :-D Powodzenia i bede trzymac kciuki, daj znac kiedy egzamin.

Dzieki Wam za psychiczne wsparcie, bo ja to juz za niedlugo sie do Waszych Tworek zakwalifikuje. Siedze, czekam na skurcze i gapie sie w zegarek jak sroka w gnat :-D
Jakies tam skurczyki sa, ale nieregularne, slabe i krotkie. Przyjdzie mi chyba poczekac jeszcze na rozwoj akcji. Eh, nadziei sobie tylko narobilam :-D A maz dzwonil chyba juz ze trzy razy :-D
Wieczorem przyjdzie do mnie polozna, to zobaczy jak tam sie sprawy maja

Kacha - moze jak mama zalezie Ci za skore, to porod bedziesz miala murowany, a Ty sie z klubu teraz wypisujesz :-p

Sylwia - jakie wspaniale wiadomosci, strasznie sie ciesze, cudownie sie wszyscy spisaliscie. Teraz nic tylko sie soba cieszyc :tak:

E:
Evi - gratulacje!!!
 
Edit: ostatnio moj maly zrobil dwie kupki zielonkawe i takie jakby biale ziarenka w nich( przepraszam za dokladny opis) mama powiedziala ze zielonkawa kupka oznacza ze jest przeziebiony ale on nie wyglada. Ktoras wie cos o tym?

Po pierwsze kupa moze byc zielona bo sie utlenia,a po drugie po mieszance to normalne ajesli jeszcze podajesz mleko HA to juz calkiem normalne.

Cześć kobiety ,dawno mnie nie było,ale dzisiaj witam się razem z Olinkiem -wczoraj wyszliśmy do domciu:-):-):-)
Mój maluszek jest kochany:tak:tylko walczymy z kolkami które pojawiają sie po mleku bebilon ar które narazie musi dostawać bo jest gęste i mu z buziaczka nie wylatuje:tak:
napiszcie mi ile wasze skarby jedzą ,bo Olinek ma 3 tygodnie a je tak 60-80 ml :tak:

Oliwierek ma naprawione serduszko ,ale jeszcze są pewne malutkie problemy z którymi mamy zamiar dzielnie walczyć:tak:Każdego dnia dziękuje Bogu ,że dał mi drugiego cudownego synka i moge sie nim cieszyć.

Dziękuje wam wszystkim i kazdej z osobna za wsparcie i cieple słowo a także za modlitwe za mojego syneczka.Był to najcięższy okres w moim życiu ,a jednoczesnie czegoś mnie nauczył ,a mianowicie ,ze nie zawsze wsparcie otrzymuje sie od bliskich osób ,my sie nie znamy ,ale to ze o nas myslałyscie bardzo wiele dla mnie znaczy i jeszcze raz wam serdecznie dziękuje.

Sylwia super,ze juz jestescie w donku. Powodzenia w zwalczaniu problemow.


A u nas czas plynie wolno,tesciowa chyba jutro jedzie...oby,bo jestem psychicznie wyczerpana...w niedziele na tydzien przyjedzie moja mama i koniec wizyt na dluuugi czas.
Maly pieknie rosnie,ma juz ponad 4 kilo:-)
Niestety z moim cieciem sa problemy bo sie w jednym miejscu nie zrasta...w piatek sie dowiem co i jak...Jesli sie nie poprawi to chca mnie polozyc do szpitala na kilka dni i poprawic....Oszaleje bez synka...Chodze i wyje jak bobr....

Pozdrawiam cieplutko,milego dnia i rozpakowujcie sie dziewczyny...trzymam kciuki.
 
Niestety z moim cieciem sa problemy bo sie w jednym miejscu nie zrasta...w piatek sie dowiem co i jak...Jesli sie nie poprawi to chca mnie polozyc do szpitala na kilka dni i poprawic....Oszaleje bez synka...Chodze i wyje jak bobr....
agbar - a nie mogliby ci dac lub sama kup - arnica montana.. homeopatyczne - to najlepsze na świecie na gojenie ran
 
Witajcie Kochane!!:*

Sylwia witajcie w domku!! I w naszym BB -mowskim domku!! Cieszę się bardzo, że wróciliście, że serduszko naprawione!! Jesteście silni bardzo!! Cała Wasza Trójka!! Takiej wiadomości dziś potrzebowałam!! :-)
Co do mleczka. Mój Adaś ma 3 tygodnie i zjada mleczka ok 80-90 ml :-)

A co do kupek niemowlaczków :tak: Adaś też miał musztardową, ale jak zaczęłam brać żelazo, które mi w szpitalu przepisali zaczął robić czarną i miał zaparcia. Wtedy odłożyłam moje mleko i dawałam mieszankę i kupka była z grudkami. Bardziej zółć wpadający w zieleń.
W ogóle jak dawałam mu tę mieszankę, to płakałam, bo czułam, że tracę kontakt z synkiem (jakieś moje jazdy :sorry2:). Wczoraj wieczorem Adaś dostał w końcu cyca :tak: Zjadł o 23, obudził się na karmienie dopiero o 5 :-) Był taki zadowolony, że znów płakałam :-) Teraz też mi wisiał na cycu, właśnie poszła kupka :-) Dzisiejsze wcześniejsze były musztardowe, więc ta na pewno też jest musztardowa :-)


Chciałam Wam jeszcze powiedzieć, że mam najwspanialszego mężczyznę całego tego świata przy sobie... Ale on ma beznadziejną kobietę... Skrzywdziłam go bardzo... Muszę się poprawić :tak: Nie mogę robić więcej tego co robię...
Dziewczyny szanujcie Waszych mężów i nie wyżywajcie się na nich, bo (tak jak u mnie) ktoś z jego rodziny coś powiedział... Popełniłam błąd... Ale dobrze, że zrozumiałam... Szkoda tylko, że tak późno...:-( No, ale najważniejsze, że mam postanowienie popracować nad sobą, nad humorami :-)

A powiedzcie mi!! Wy nadal macie te ciążowe humorki? Bo mi nie mija nic, a nic... :dry:

Adaś zasnął, a ma kupkę... Poczekam jeszcze z 5 minutek, bo przyjdzie następna i go obudzę... :tak:

A co do smoczków... Nie chciałam dawać, ale się nie dało... Jest to cud wynalazek :-p Adaś cmoka, ale jak śpi, to wypluwa :tak:

http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100127/POWIAT16/876180026
Taki ktoś krąży wokół mojego osiedla...Strach z domu wyjść...
 
Cześć dziewczyny :)

Ja po wizycie. Dziś minął mi termin :tak:.. Z maluszkiem wszystko ok , moje wyniki ok, i jak sie samo niezacznie to 5 lutego o godz 12.00 mam się wstawić w szpitalu i bedziemy rodzić :tak::-D:tak::-D

Sylwia bardzo sie cieszę ze jesteście juz wszyscy razem w domku no i ze Oliwier juz zdrowy to najwazniejsze.

Wszystkim świeżo rozpakowanym mamusiom serdecznie gratuluje a za te które na porodówkach trzymam kciukaski.

Muszę sie położyć i odpocząć bom zsapana jak ciuchcia jest :-D:-D
 
WITAM:-)
No i jednak jakaś mała zazdrość weszła w Dominisiu a dlaczego bo jak w nocy karmiłam Alanka(sobie zawsze do łóżka go biore)i tak sobie śpimy nie kiedy razem i wtedy Dominiś nic jak tylko płakac zaczął a dlaczego bo chciał isć do mnie spać i tak sobie spałam z dwójką dzieciaczków:blink:

No i faktycznie produkcja taka że ja się nienamęczyłam aby doczytać co naskrobałyście:-Dale jeszcze troche a dalej bedziemy produkowac :tak:
Witam wszystkich serdecznie

Mój maluszek ma "już" 2 tygodnie, a ja nie mogę się na niego napatrzeć. Zakochana jestem po uszy... Z jedzonkiem już nie mam problemów - mały bardzo ładnie ssie cyca, z tym że używam kapturków, polecam fajna sprawa. W dzień karmię na życzenie, czasami nawet co godzinę dostawiam, w nocy za to mały ładnie śpi i budzi się ze 2-3 razy. Dzisiaj mieliśmy wizytę u pediatry- maluch ładnie przybrał na wadze i waży teraz 4 kg. Ja też czuję się już dobrze, w pełni sprawna chociaż troszkę rozszedł mi się szew (jestem po cesarce) ale to nic takiego. Pozdrawiam wszystkie mamusie i ich maluszki
bardzo się ciesze ze tak dobrze jest:-)ps.u mnie podobnie z tym karmieniem spaniem;-)
Kurcze niektóre dzieciaczki już mają po miesiącu, a ja nawet Pana Czopa jeszcze na oczy nie ujrzałam :sorry2:Pewnie tak jak przy Olisiu ujrzę dopiero w dzień porodu :sorry2:
kochana pocieszam ja nadal nie wiem jak mój czop się prezentował w tej ciąży:cool2:
Hello babeczki,

Chyba cos sie u mnie dzieje, tylko nie moze sie na dobre rozkrecic :tak:

Pan C. vel Czop podbarwiony krwia zaczal odchodzic w nocy i 4,5 godziny mialam skurcze co 10 minut, ale niezbyt mocne. Potem sie polozylam na 2 godziny, jak wstalam chyba wyleciala cala reszta czopa, ale nie ma porzadnych skurczy, wiec czekam, czy sie rozkreci, czy uspokoi :baffled:

---------------------------

No i nie ma skurczy... grrr
no to ja czekam na rozwuj sytuacji bo powiem że taki piekniusi czopek oznacza poród tuż tuż:tak:
Dziękujemy serdecznie ;-)
Mój mały ssak też wreszcie zasnął mam nadzieje - ze smoczusiem.
ja także sobie tak pomagam i ciesze się bardzo że wymyslono taki wynalazek:-p
Cześć kobiety ,dawno mnie nie było,ale dzisiaj witam się razem z Olinkiem -wczoraj wyszliśmy do domciu:-):-):-)
Mój maluszek jest kochany:tak:tylko walczymy z kolkami które pojawiają sie po mleku bebilon ar które narazie musi dostawać bo jest gęste i mu z buziaczka nie wylatuje:tak:
napiszcie mi ile wasze skarby jedzą ,bo Olinek ma 3 tygodnie a je tak 60-80 ml :tak:

Oliwierek ma naprawione serduszko ,ale jeszcze są pewne malutkie problemy z którymi mamy zamiar dzielnie walczyć:tak:Każdego dnia dziękuje Bogu ,że dał mi drugiego cudownego synka i moge sie nim cieszyć.

Dziękuje wam wszystkim i kazdej z osobna za wsparcie i cieple słowo a także za modlitwe za mojego syneczka.Był to najcięższy okres w moim życiu ,a jednoczesnie czegoś mnie nauczył ,a mianowicie ,ze nie zawsze wsparcie otrzymuje sie od bliskich osób ,my sie nie znamy ,ale to ze o nas myslałyscie bardzo wiele dla mnie znaczy i jeszcze raz wam serdecznie dziękuje.
kochana ale się ucieszyłam z tego postu ile w nim optymizmu i słowo "Oliś już w domku"ojaaaa ale się ciesze duuuuuuzo zdrówka życze i całusiów mega no i czekam na zdjątka dzielnego Olisia:-)trzymajcie się cieplutko:tak:
Hej, Dziewczyny!
Ja już rozpakowana:-)
Poród błyskawiczny, o 5.15 wyszliśmy z domu, 5.30 w szpitalu, 6.00 na porodówce, 6.49 malutka już była z nami. Mało skurczów, 5 partych, ale bardzo bolesnych, bez nacięcia. Na znieczulenie było za późno. Jutro wracam do domku, to na wątku opiszę szczegóły.
W każdym razie Luiza urodziła się wczoraj, 26 stycznia o 6.49. Waga 3580 i 56 cm.
Jest śliczna i kochana. ssie cyca!
Pozdrawiam
wow to ci szybko poszło a co niedawno pisałaś ze chcesz już rodzić:-psuper gratki na odpowiednim wątku;-)


ACHA ZACZEŁAM NOSIĆ PAS POPORODOWY BO KOCHANE JA SIĘ NIE MOGE DOPNĄĆ W SPODNIACH:szok::-Dno i efekt już zaczyna być widoczny bo i pępek robi "dziurke"czyli macica się chowa a brzuch maleje:-p
 
Cześć kobiety ,dawno mnie nie było,ale dzisiaj witam się razem z Olinkiem -wczoraj wyszliśmy do domciu:-):-):-)
Mój maluszek jest kochany:tak:tylko walczymy z kolkami które pojawiają sie po mleku bebilon ar które narazie musi dostawać bo jest gęste i mu z buziaczka nie wylatuje:tak:
napiszcie mi ile wasze skarby jedzą ,bo Olinek ma 3 tygodnie a je tak 60-80 ml :tak:

Oliwierek ma naprawione serduszko ,ale jeszcze są pewne malutkie problemy z którymi mamy zamiar dzielnie walczyć:tak:Każdego dnia dziękuje Bogu ,że dał mi drugiego cudownego synka i moge sie nim cieszyć.

Dziękuje wam wszystkim i kazdej z osobna za wsparcie i cieple słowo a także za modlitwe za mojego syneczka.Był to najcięższy okres w moim życiu ,a jednoczesnie czegoś mnie nauczył ,a mianowicie ,ze nie zawsze wsparcie otrzymuje sie od bliskich osób ,my sie nie znamy ,ale to ze o nas myslałyscie bardzo wiele dla mnie znaczy i jeszcze raz wam serdecznie dziękuje.

Super wiadomosci, najwazniejsze zejz jestescie w domku wszyscy razem, wszystko sie juz bedzie ukladac:tak:

Dzieki dziewczynki za odpowiedz odnosnie kupek bo juz sobie rozne rzeczy wypbrazalam a jeszcze moja mamma we wszystkim sie choroby jakiejs doszukuje, juz mnie powoli denerwuje bo ona ma zdanie ze dziecko powinno miec ciplutko a ja ze nie powinno sie przegzewac i tak ja okrywam kocyk ona przykrywa bo ma raczki zimne:no: zalamka, juz w piatek jedzie to unikniemy zbednych klotni.
 
Normalnie muszę się wziąć za prasowanko Filipciowych ciusazków znowu.....:wściekła/y:

Evi szybka jesteś, zazdroszczę takiego ekspresu,:cool2: gratki na odpowiednim wątku:tak:
Kaja czy Ty coś jeszcze łykasz apropos blizny i gojenia?
agbar Nie zazdroszczę perspektywy pobytu w szpitalu, mam nadzieję, że nasza Kaja ma rację i dasz radę to wygoić :tak:aaaa życzę szybkiego wyjazdu teściowej:tak:;-)
emilcia to faktycznie nie macie spokoju, jak gwałciciel na wolności :baffled::szok:jak po wizycie szwagierki, widzę, że ty żyjesz, ale czy ona miała tyle szczęścia?;-):cool2:
aga23 przynajmniej wiesz, co Cię czeka w razie totalnego przeterminowania;-)
patrysia no ładnie to sypiać z dwoma facetami naraz?;-):cool2:
 
reklama
Andzia76 a może po prostu teraz nasza kolej. Jak ostatnio miały dziewczyny napad "nerwów", to potem te wszystkie się rozpakowały ;-):-D
Wiem... nadzieja matką głupich :-p

Oj, mam nadzieje..... :-Dw mioim przypadku to by była chyba jedyna oznaka zbliżającego się:confused: porodu ;-)

Grartki, jak taki czop odchodzi to w ciagu 24h zacznie sie porod ! I kolejna rozpakowana bedzie :}

U mnie nic sie nei dzieje... pozdrawiam srodowo :)

Ha, ha, ha.... mi czop podbarwiony krwią odchodzi po każdym badaniu po malutkim kawałeczku już od miesiąca i co... odejść nie może....:no: a ja go już nie kocham... niech se idzie całkiem....:-p;-)
Już zwątpiłam, czy ja kiedykolwiek urodze :)))

Ogólnie myslałam ,że bede sie bardziej stresowała.Najbardziej boje sie głodu ,ale chyba jak nie dam rady to będę podjadała jakieś sucharki..może nie umrę od razu:sorry2:./QUOTE]

:-D:-D:-D rozbawiłaś mnie:-D:-D:-D zamiast panikować przed CC, to ty się martwisz jedzonkiem:-p;-):-D podziwiam :-D:-D:-D Dasz rade:-p


Cześć kobiety ,dawno mnie nie było,ale dzisiaj witam się razem z Olinkiem -wczoraj wyszliśmy do domciu:-):-):-)
Mój maluszek jest kochany:tak:tylko walczymy z kolkami które pojawiają sie po mleku bebilon ar które narazie musi dostawać bo jest gęste i mu z buziaczka nie wylatuje:tak:
napiszcie mi ile wasze skarby jedzą ,bo Olinek ma 3 tygodnie a je tak 60-80 ml :tak:

Oliwierek ma naprawione serduszko ,ale jeszcze są pewne malutkie problemy z którymi mamy zamiar dzielnie walczyć:tak:Każdego dnia dziękuje Bogu ,że dał mi drugiego cudownego synka i moge sie nim cieszyć.

Dziękuje wam wszystkim i kazdej z osobna za wsparcie i cieple słowo a także za modlitwe za mojego syneczka.Był to najcięższy okres w moim życiu ,a jednoczesnie czegoś mnie nauczył ,a mianowicie ,ze nie zawsze wsparcie otrzymuje sie od bliskich osób ,my sie nie znamy ,ale to ze o nas myslałyscie bardzo wiele dla mnie znaczy i jeszcze raz wam serdecznie dziękuje.

Sylwia, nie masz pojęcia jak się ciesze, że jesteście w domciu:-D:-D:-D to najlepsza widomość jaką dzisiaj usłyszałam:-D:-D:-D

][/B]
A ja dzisiaj nie rodzę ( żadna nowość) i nie mam zamiaru (to jest nowość:-p). Za nami nieprzespana noc, ja przeziębiona, Oliś przeziębiony, oboje wykończeni i nie chcę, żeby Jessi na starcie choróbsko od nas podłapała:tak:
Jutro przyjeżdża moja mama, trzymajcie za mnie kciuki, żebyśmy się nie pozabijały:sorry2: To będą wyjątkowo ciężkie dwa tygodnie:cool2:
Miłego dzionka Mamuśki i Dwupaczki :-)

Kacha, stawiam, że jak twoja mama już będzie to ty szybciutko urodzisz;-):-D jeszcze nas tu wszystkie wyprzedzisz:-D:-D:-D Powodzenia, pochowaj wszystkie ciężkie i ostre przedmioty:-p;-)

Hej, Dziewczyny!
Ja już rozpakowana:-)
Poród błyskawiczny, o 5.15 wyszliśmy z domu, 5.30 w szpitalu, 6.00 na porodówce, 6.49 malutka już była z nami. Mało skurczów, 5 partych, ale bardzo bolesnych, bez nacięcia. Na znieczulenie było za późno. Jutro wracam do domku, to na wątku opiszę szczegóły.
W każdym razie Luiza urodziła się wczoraj, 26 stycznia o 6.49. Waga 3580 i 56 cm.
Jest śliczna i kochana. ssie cyca!
Pozdrawiam

Gratulacje:tak:
I mamy kolejną rekordzistkie, jeżeli chodzi o szybkość pordu:tak:

Witajcie Kochane!!:*

A powiedzcie mi!! Wy nadal macie te ciążowe humorki? Bo mi nie mija nic, a nic... :dry:

A ja miałam nadzieje, że jak urodze to mi humorki przejdą:confused:
ale z tego co piszecie.... oj, to chyba nie tak szybko przechodzi...:no:

WITAM:-)
No i jednak jakaś mała zazdrość weszła w Dominisiu a dlaczego bo jak w nocy karmiłam Alanka(sobie zawsze do łóżka go biore)i tak sobie śpimy nie kiedy razem i wtedy Dominiś nic jak tylko płakac zaczął a dlaczego bo chciał isć do mnie spać i tak sobie spałam z dwójką dzieciaczków:blink:

To masz małego zazdrośnika;-):-D
 
Ostatnia edycja:
Do góry