reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniówki 2010 !!

Nadrobię Was jutro jak ochłonę,
nie mam siły już normalnie...
bo trafiło moją pewność siebie i termin cc...
już nic nie jest takie pewne i to nie przez usg..
po prostu lekarz ktory robil usg, a nie bylo przy tym mojego stwierdzil ze nie bedzie ocenial punktow kostnienia bo nie ma zagrozenia porodem przedwczesnym i koniec...
i ogólnie do d... bo nawet nie wiem jak to opisać ale moj lekarz chyba niewiele moze i jakby co nie zmusze ich do cc...
jestem zalamana...
teraz to sie modlic o to trzeba by maly siedzial sam w brzuchu jak najdluzej sie da i nic mu sie nie stalo bo wczesniej to nikogo nie bedzie moj wyiad obciazony obchodzil...
 
reklama
Ale mnie wkurzają ludzie z tymi gadkami ze za wcześnie się coś kupuje :cool:
oj, w jaką ja furię wpadłam i chyba się koleżanka obraziła, ale co tam, mam ją w nosie:tak: tu się człowiek cieszy z każdego drobiazgu, a tu "dobrymi" radami psuje skutecznie humor.

A ja własnie dostałam opiernicz przez telefon od mojego M - no i weź tu człowieku coś zrób w domu to krzyczą:confused2: pochwaliłam mu się, że właśnie ulepiłam 40 pierogów z grzybkami na wigilie i mi się dostało, że się nadwyrężam zamiast odpoczywać - i jak tu przetłumaczyć, że ja się dobrze czuje i że nie mogę leżeć 24h na dobę w 37 tygodniu ciąży, bo moje mięśnie wysiądą i nie będę w stanie urodzić....
:-D

ja nie musze leżać, ale wczoraj i tak oberwałam od męża, że śmieci wynosze:-D:-D:-D a co tam, dam się rozpieszczać, bo potem będe mogła tylko powspominać, jak to mnie we wszystkim wyręczał;-):rofl2:

Nadrobię Was jutro jak ochłonę,
nie mam siły już normalnie...
bo trafiło moją pewność siebie i termin cc...
już nic nie jest takie pewne i to nie przez usg..
po prostu lekarz ktory robil usg, a nie bylo przy tym mojego stwierdzil ze nie bedzie ocenial punktow kostnienia bo nie ma zagrozenia porodem przedwczesnym i koniec...
i ogólnie do d... bo nawet nie wiem jak to opisać ale moj lekarz chyba niewiele moze i jakby co nie zmusze ich do cc...
jestem zalamana...
teraz to sie modlic o to trzeba by maly siedzial sam w brzuchu jak najdluzej sie da i nic mu sie nie stalo bo wczesniej to nikogo nie bedzie moj wyiad obciazony obchodzil...

Klara, a o co chodzi z tymi punktami kostnienia?
 
Nadrobię Was jutro jak ochłonę,
nie mam siły już normalnie...
bo trafiło moją pewność siebie i termin cc...
już nic nie jest takie pewne i to nie przez usg..
po prostu lekarz ktory robil usg, a nie bylo przy tym mojego stwierdzil ze nie bedzie ocenial punktow kostnienia bo nie ma zagrozenia porodem przedwczesnym i koniec...
i ogólnie do d... bo nawet nie wiem jak to opisać ale moj lekarz chyba niewiele moze i jakby co nie zmusze ich do cc...
jestem zalamana...
teraz to sie modlic o to trzeba by maly siedzial sam w brzuchu jak najdluzej sie da i nic mu sie nie stalo bo wczesniej to nikogo nie bedzie moj wyiad obciazony obchodzil...

Wypocznij, ochłoń - rano nam opiszesz wszystko. Kurcze jak ja nie lubię jak jeden drugiego podkopuje a mówi się, że solidarność lekarska jest dośc mocna.
Tylko spokojniutko, na pewno się wszytsko wyjaśni po Twojej mysli, mocno trzymam za to kciuki.
Tylko się nie denerwuj bo Cyprianek to wyczuje odrazu. ;-)

Zmykam spać, chyba te zakupy mnie jednak zmęczyły dziś. Do juterka.
 
dziewczyny a wam się robi cały brzuch taki twardy jak skorupa?? Bo mnie ginka zawsze dokładnie pyta, czy twardy jest jakiś określony pas brzucha, jakieś konkretne miejsce, czy cały brzuch - od spojenia łonowego w górę i po bokach. Bo jeśli tylko miejscowe, to raczej maluch się wypina i napina macicę.. A jeśli cały brzuch jest "jak skorupa" to wtedy gorzej...

Ivi mi twardnieje calutki, ale na tym etapie to juz chyba norma?

Z Sylwią100 miałyśmy takie same terminy, a teraz mi przesunęli na 11 stycznia i od powiedzmy 7 mam być zwarta i gotowa. ciekawe, która szybciej wyląduje na porodówce ;-)ale suwaczka nie chce mi się zmieniać :-D.
Torba na razie jeszcze pusta, ale za to na łóżeczku czeka już wszystko co mam do niej wrzucić, więc niedługo mam zamiar się pakować, zwłaszcza, że teraz to powinno szybko zlecieć - w ten weekend urodziny ma mój M, w przyszły weekend robimy moje, tydzień później Święta, później Sylwester (w łóżku chyba z szampanem Piccolo ;-) ) no a potem to już tylko szpile w tyłku czy już czy jeszcze nie...
A mała ruchliwa cały czas, wierci się i wypina, nawet udało mi sie nagrać, jak brzuch mi lata w każdą stronę :-D Nie liczę ruchów bo to bez sensu, skoro cały czas mnie gdzieś smyra albo wywala mi swoje kończyny. Czasami mam wrażenie, że chce wyjść środkiem brzucha a nie standardową stroną :-D

Dzięki dziewczyny za ciepłe słowa. niby w sumie nic złego sie nie dzieje, bo dostane macierzyński, a potem zasiłek dla bezrobotnych, ale przykro jakoś tak, że jest się już niepotrzebnym... zresztą moja koleżanka jest teraz w ciąży i 4 dni po tym jak poszła na L4 pracodawca zatrudnił już kogoś na jej miejsce, a dziewczyna chciała wrócić do pracy po I trymestrze. To sie nazywa polityka prorodzinna :angry:

Pasibrzuch u mnie w firmie zrobili to samo, najpierw mi sam dyrektor wciskał kity ze oni wolą pracownika sprawdzonego itp, wiec podpisza ze mna umowe na rok od listopada, a potem dostalam polecony ze nie przedluzą mi umowy tylko moja umowa wygasnie z dniem porodu, a na mojej miejsce we wrzesniu wskoczyla inna osoba, z innego dzialu ja przeniesli.Tak super firma, kolezanka wrocila z macierzynskiego do pracy i jej wreczyli wypowiedzenie, polityka pro facetowa co najwyzej!:no::wściekła/y:
 
agagsm - wiesz co.. moj M tez teraz sam maluje i sprząta, ja tylko gotuje i pokazuje palcem, niby taki mądry, że absolutnie mam nic nie robić a widze jak momentami nie wyrabia ;-);-) ale chłop hamuje się jak może... doceniam ;-)
ty też doceń, że się martwi - wymsknęło się spod jego kontroli gniazdko i przeżywa - pochwalić go trzeba, ;-)

ps. dzownił z sklepu, że farbę kupił :-D:-D kupił też coś na ksztalt jakiegoś wybielacza na wypadek gdybym uznała, że za ciemny jednak - zna mnie szelma :-D
Doceniam go doceniam - ciągle chwalę, az urósł o 2 cm heheh - bo ja tez tylko polecenia swojemu wydaję, więc trzeba osłodzić te polecenia - ale teraz biedak w Krakowie siedzi, więc ja szaleję troszkę jak nie widzi, bo już zmęczona jestem tym leżeniem ciągłym;-) jedne narzekają na brak zainteresowania mężów, ale nadopiekuńczośc też bywa czasem męcząca :zawstydzona/y:

Nadrobię Was jutro jak ochłonę,
nie mam siły już normalnie...
bo trafiło moją pewność siebie i termin cc...
już nic nie jest takie pewne i to nie przez usg..
po prostu lekarz ktory robil usg, a nie bylo przy tym mojego stwierdzil ze nie bedzie ocenial punktow kostnienia bo nie ma zagrozenia porodem przedwczesnym i koniec...
i ogólnie do d... bo nawet nie wiem jak to opisać ale moj lekarz chyba niewiele moze i jakby co nie zmusze ich do cc...
jestem zalamana...
teraz to sie modlic o to trzeba by maly siedzial sam w brzuchu jak najdluzej sie da i nic mu sie nie stalo bo wczesniej to nikogo nie bedzie moj wyiad obciazony obchodzil...
Klara nie denerwuj się - połóż sie i nie zamartwiaj - synuś na pewno poczeka, a z lekarzami wiadomo jak jest - nie każdy jest człowiekiem:no:

ja nie musze leżać, ale wczoraj i tak oberwałam od męża, że śmieci wynosze:-D:-D:-D a co tam, dam się rozpieszczać, bo potem będe mogła tylko powspominać, jak to mnie we wszystkim wyręczał;-):rofl2:
Oj śmieci to ja też nie wynoszę - bo ja dźwigac nie mogę - to bym dopiero dostała ochrzan od małżonka :rofl2::-D a mój to jeszcze mi kazał, że jak mi cooś spadnie na ziemie to ma leżeć, aż on wróci i podniesie - żebym ja sie Broń Boże nie schylała - no a teraz jak go 4 dni nie ma, to bym chyba nie miała jak chodzic po domu jakbym nie podnosiła - az strach sie przyznać, bo nakrzyczy heheh:laugh2:
 
A wiecie, co dziś zrobił mój M.???
Wysłałam go po produkty do pieczenia pierników, a on przywiózł mi 2 kg gotowych pierników:szok: i stwierdził, że chyba na głowę upadałam, że chcę zabierać się w tym stanie za pieczenie. No i tyle z mojego pieczenia. Na szczęście te kupne pierniki są całkiem dobre i wyglądem przypominają domowe:-)
 
Hej Mamuśki ;-)
Melduję się, że żyję i wszystko u nas ok, poza tym, że nie mam siły kompletnie na nic, jestem wycieńczona jak stary parowóz i w tym tygodniu nałożyło nam się pełno wizyt z Olisiem u różnych specjalistów. Jutro z rana muszę się zrywać i tłuc się autobusami na drugi koniec miasta, bo Młody ma fizjoterapeutę :sorry: Ech, a niedługo to Młodą też tak będę na te wizyty ciągać, bo nie będę miała jej z kim zostawić. Coś czuję, że wesoło będzie :sorry:

Asiax trzymaj się Kochana:tak: Wszystko będzie dobrze i już niedługo przytulisz do piersi ślicznego, zdrowego maluszka :tak:

Idę Dziewczyny chyba spać, chociaż muszę jeszcze troszkę odczekać zanim Oliś uśnie. Dzisiaj przez moje zmęczenie zrobiłam mu na noc kaszkę na zwykłym mleku krowim, mam nadzieję, że nic mu się po nim nie stanie i nie będzie żadnych nocnych przebojów.
Słodkich snów Wam życzę :tak:
 
Nie bylo mnie ze 2 dni a widze ze wy tu sie rozsypywac zaczac chcecie. Chyba troche z nas stanie sie grudniowkami jednak! ja to na 99% ale zaciskam nogi narazie i trzymammm!!!!:tak::-D
Ivi, ja depcze ci po piętach, już +17:rofl2::-D:shocked2: Uważaj, bo cię przegonie:rofl2: ostatnio przybywa mi 1 kg tygodniowo:shocked2::shocked2::shocked2:
Ja mam 16kg na plus!!!:tak:Tyle ze mi od 17tyg rowniutko przybywa po 1kg/tyg:szok: dziewczynki rosna i niedlugo mnie chyba rozerwa.
 
reklama
Asiax - ja Ci już miałam napisać, że moja wydzielina jest żółtawo-seledynowa i gin kazał się wcale nie przejmować bo to normalne jest (jednakże wymaz miałam robiony, żeby potwierdzić że nie ma infekcji etc) , ale potem przeczytałam posta Pauli i opinię jej gina a na koniec Twój post, że to już "przedporodowa" oznaka i zdrętwiałam. Straciłam trochę pewności i spokoju. Na następnej wizycie u innego gina (mój wywalił na urlop) skonsultuję to jeszcze raz i najwyżej wymazy powtórzę etc. Co lekarz to opinia i bądź tu mądra...

Malga, bo Pumkin pewnie miala ochote na lody o smaku malagi:-p:-D mniam

Mniam Mniam :-p:-)

Przeszłam kilkanaście hustawek takich po jakieś 5 min, w jedne jz nich worek ciuchów wywaliłam bo po malowaniu miałam wkladać do szafy i się nie mieściło.. :szok::rofl2::szok::-D

Taka rada na przyszłość (dla wszyskich z ograniczoną przestrzenią mieszkalno - szafową): Nie wyrzucać tylko za-spacemaker-ować!!! Ja dopiero niedawno odkryłam istnienie tych worków i naprawdę jestem mega szczęśliwa teraz. Wszystkie swetry, kurtki, pościele, nieużywane kołdry, koce etc wpakowałam w te worki i odessałam powietrze i nagle TYLEEEE miejsca wolnego się zrobiło...
Przy czym od razu mówię, że lepsze są te do odsysania odkurzaczem niż ręczne.

Golanda - a to w ciąży w ogóle mogą zwolnić, albo od razu po powrocie z macierzyńskiego? Nie ma jakiegoś prawa ochronnego? W sumie ja jestem bardzo nie w temacie jak to jest w pl. Wczoraj się dowiedziałam od kumpeli że tutaj kobietom przysługuje tylko 45 dni wolnego po porodzie i tyle. Potem to tylko godzinna przerwa na karmienie dziecka w czasie pracy. Inna sprawa, że tutaj to taka mas produkcja tych dzieci ( po 5 albo po 7...), że baby by nic innego nie robiły tylko na zwolnieniach siedziały non stop. A dziećmi i tak się mało która zajmuje..

Tysiołek - fajny wóz!

Mzetka - Wytrzymaj jak najdłużej!!!

Kacha - Dużo siły życzę!
 
Do góry