reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniówki 2010 !!

Witam :-)
Popijam kawkę i wzdycham nad nowymi ciuszkami. Wczoraj od mamy przywiozłam - matko jakie cuda nakupiła plus piękny miś przytulanka, którego ubrala w buciki mięciutkie - uwaga.. moje z dzieciństwa. ;-) Te buciki kilka dzieci obeszło, nawet moj starszy syn je miał ale nie sądziłam, że nadal są w całości... mają 40 lat :szok: a nadal bielutkie, frotkowe - chyba były specjalnie traktowane. Wszystko wyprane, pachnące
;-) Rozkoszne to jest :tak:
Kaja, wklej fotkę. Uwielbiam takie rzeczy!

To jakaś niesprawiedliwość jest - teraz jak już mogę chodzic i ciąża donoszona to jak troszkę połaże to mi kręgosłup siada i spojenie boli, że wejście po schodach to Mount Everest i tylko za windą wszędzie się rozglądam:-D

KlaraM: ja właśnie na początku grudnia będę lepić pierogi i krokiety i do zamrażalki, pierniczki chce w najbliższym tygodniu upiec, bo pewnie z każdym tygodniem będzie mi coraz gorzej szło robienie czegokolwiek;-)

Macy: jak tam twój humor dziś?
Agagsm, ja jeszcze po schodach chodzę z uporem maniaka, ale serce wali jak młot i tchu brakuje - starucha się ze mnie robi.:-p
Ja też pierożki będę robić za tydzień. Grzybki suszone już mam, kapustę się kupi i do dzieła. No i koniecznie za ciasteczka się muszę wziąć, bo nie wyrobimy się. Chcę choinkę w tym roku przybrać naturalnie - ciasteczkami, orzechami i innymi jadalnymi smakołykami.
I dziękuję za troskę - wczoraj było do bani. Dziś już mi lepiej. Mąż ukochał, przytulił i jest dobrze. :-)
Co do świąt nie wiem jak będzie wiec ja zaopatrzę się w barszczyk krakusa:sorry: uszka gotowe i tyle ;-) resztę ma mama na liście i robimy wspólnie :tak:ciekawe jak to będzie w tym grudniu :-D
Barszczyk krakusa - Leniwcu jeden.;-):-) Kaja tu pisze o krowach i trawie, a Ty wodzisz na pokuszenie inne dusze.;-)
Poużalam się: mam zryty przez męża humor, kurdę:wściekła/y::wściekła/y::no::no::szok: A miało być tak pięknie...
Yol_a, głowa do góry. Ja przez tydzień miałam zryty humor - praktycznie przez wszystko. Dopiero dziś jest dobrze.
Witam Was w niedzielny wieczorek! Kurcze strasznie mi puchna nogi? Tez tak macie, ze az takei baniaki sie robia wokol kostek?:szok: Chyba przesadzam z tym sprzataniem i nie lezeniem..Ide sie polozyc i taniec z gwiazdami poogladac! :-)
Anulka!!! Nogi spuchły za karę. Zamiast odpoczywać, latasz ze ścierą.

Andzia76, głowa do góry. Ja też przez ostatnie dni chodziłam opuchnięta jak chomik. Hormonki w nas buzują ostro i pewnie stąd te problemy.I nie przepraszaj za to, że marudzisz. Przecież każda z nas ma gorsze i lepsze dni. A człowiekowi pomaga, jak się komuś wyżali.

Sandrq, facetom się wydaje, że jak kupią bluzkę, to załatwią wszystkie problemy kobiece. Co do jego relacji z matką - współczuję. Czas by już odciąć tę pępowinę.

Labamba, czekam na zdjęcia. Dobrze, że zły humor już przeszedł i Szym już zdrowy.

Roxeen, głowa do góry. Samochód to tylko samochód - wiadomo zabawka droga, ale da się wyklepać. Najważniejsze, że wszyscy są cali i zdrowi.

Wlasnie przed chwila dostalam tel od mojej gin i juz wiem skad mam te bole znow mam infekcje i konieczne bedzie branie antybiotyku zaraz jade do niej po tabletki.
Ważne, że już wiesz, co Ci dolega. :tak: Teraz wyleczysz i będzie dobrze.
czytam o waszych sesjach i mam nadzieje ze sie pochwalicie jak bedziecie mialy fotki!!ja prawdopoodbnie bede miala sesje w weekend.sesja bedzie miala tytuł:"wieloryb Beti-obwód pasa-100cm;-)"
Ciekawy tytuł.;-) A wystawa będzie w Muzeum Marinistycznym?;-) Po co Wy się kobiety mierzycie i ważycie? Szkoda życia na takie rzeczy.

Witam. Niezła weekendowa produkcja. ;-)
U mnie humorek lepszy. Wszystkim dziękuję za wsparcie. Tyle się na raz na głowę sypnęło, że miałam dosyć. Do tego te ciążowe hormony - nie wiedziałam, że może być tak źle. Wyłam, wyłam i wyłam. Do tego w sobotę miałam wizytę u okulisty i się okazało, że wada wzroku znowu się pogorszyła. :-( Załamka. Soczewek w ciąży nosić nie mogę, a mocne szkła nie wyglądają zbyt dobrze. Niby głupia rzecz, a dół się pogłębił. Sytuację z łóżeczkiem opisywałam. Łóżeczko kupiliśmy w piątek, okazało się, że nie ma śrub. Pojechałam w sobotę po śruby, cztery godziny wyprawy, śruby skompletowali. Przyjechałam do domu, wzięłam się za skręcanie łóżeczka i... SZLAG!!!:wściekła/y: Palant dał złe śruby - były za długie i w żaden sposób nie można było łóżeczka złożyć. Więc wczoraj kolejna wyprawa do Ikei. Na dodatek utknęłam w mega korku. W autobusie jakieś durne dzieciaki puszczały hinduski hip-hop i myślałam, że je powybijam. Do Ikei dotarłam w ostatniej minucie, bo prawie zamykali. Na szczęście kobieta przeprosiła i śruby szybko wymieniła. Po drodze zlał mnie deszcz, a co ciekawsze miałam okazję zobaczyć, jak wybucha samochód. Myślałam, że jakiś śmietnik się pali, bo wszędzie pełno dymu, więc ze stoickim spokojem sobie szłam chodniczkiem. Aż usłyszałam wielkie bum, zobaczyłam ogromny wybuch i poczułam gorące powietrze na twarzy. Szok. :eek: Dobrze, że żaden odpadek mnie nie trafił. Czułam się jak bohaterka filmów o Jamesie Bondzie. Po czymś takim stwierdziłam, że czas wracać do domu. :happy: Mąż złożył łóżeczko, a potem zaczął wypytywać, o co mi tak właściwie chodzi. Tylko jak facetowi wytłumaczyć kobiece rozterki spowodowane ciążowymi hormonami? :confused2: Przecież to niemożliwe. I tak od słowa do słowa, żeśmy się jeszcze pokłócili. Na szczęście wieczorem udało nam sie jakoś załagodzić sytuację, ale brzuch bolał paskudnie. :-( Dziś jest lepiej. I niech tak już zostanie.
 
Ostatnia edycja:
reklama
cześć dziewczyny ja na szybko;-) wpadłam wam powiedzieć że dostałam smsa od Nadineczki że nadal leży i ma już dość i przekazuje wam wszystkim pozdrowienia :tak:

poczytam co w was później bo byliśmy od rana nad jeziorkiem mężuś mnie zabrał na spacerek :tak:i tyle co wróciliśmy i robi obiadek a ja idę mu pomóc jak pozwoli mi coś zrobić i potem muszę do pracy jechać podbić książeczkę :cool:
 
Dzięki dziewczynki za miłe słowa wsparcia. To prawda, te hormony to jakieś nasze kobiece przekleństwo. Każdy problem urasta do ranki niemal międzynarodowego i afera gotowa. A tu faceci zamiast wziąść na nas poprawke, to jeszcze dolewają oliwy do ognia.

Macy - faktycznie historia jak z filmu ci się przytrafiła.Ale jeszcze przydałby się jakiś przystojniak ratujący cię własnym ciałem w ostatniej chwili.:-D

Gosiu Dzięki za wieści od Nadineczki. Dobrze, że u niej wszystko ok.
 
Witam się popołudniowo :)
i tak nam się zaczyna kolejny tydzień i...kolejny tydzień bliżej do spotkania z naszymi maleństwami ! jutro już 1 grudzień !!! jak to zleciało - dopiero co pamiętam jak z niedowierzaniem patrzyłam na dwie kreseczki na teście ciążowym a tu już rodzić mi zaraz przyjdzie :-)

Wczoraj jak zasypiałam w nocy naszła mnie taka panika że aż sie popłakałam !!! normalnie jak myślę o porodzie to się kompletnie nie boje, no bo co ?! wiem że będzie cholernie bolało ale nie przeskocze tego i urodzić musze i staram sie być pozytywnie nastawiona bo przez to mamnadzieje ze łatwiej się z tym uporam :)
ale wczoraj....... :shocked2: położyłam się, spojrzałam na rozłożone łóżeczko i co ? i panika że już zaraz tu będzie mały dzieciaczek, że jak ja dam rade urodzić :shocked2: że mi tyłek rozerwie ;-) że na pewno mi ise cos stanie przy porodzie ! i w ryk i biedny M musiał mnie 15 minut uspokajać....... Pierwszy raz mi sie coś takiego zdarzyło i mam nadzieje że ostatni......

Ide nadrabiać zaległości od wczorajszego wieczórka :)

Miłego dnia życze wszystkim dwupakom :)
 
Witam was razem z moim podłym humorem:tak:
Wkurzyło mnie moje dziecko dzisiaj ,bo wysłałam go do sklepu ,po pare rzeczy i oczywiscie bez pytania kupiłn sobie gazete która tania nie była:no:wkurza mnie,ze nie zapyta czy moze tylko kupuje:tak:dostał opieprz ,a teraz ja mam wyrzuty sumienia i ryczec mi sie chce:tak:do tego miał kupic dzem brzoskwiniowy ,a upadla mu torebka i przyniósł tylko górną czesc słoika:tak:
Jak go zapytalam czemu kupuje bez pytania ,to powiedział,ze mu duzo reszty zostało to sobie kupił:wściekła/y:Wogóle od wczoraj nic mi nie pasuje ,za duzo rzeczy do załatwienia ,a sama nie moge nic zrobic bo mam lezec i chyba takm mnie ta bezsilnosc dołuje ,ze tylko ryczec potrafie:no:
 
Klara M tylko wczoraj mialam ale wziełam Apap usnełam i jak ręką odjoł. Dzis jest tak jakby gorączki wogule niebyło. A maluszek juz sie obudził i mam powtórke z rozrywki z kopniakami :-D
 
OO... widzę, że hormoniki tu buzują łądnie... witam w klubie. Od rana coś mnie lekko nosiło. Najpierw się wpieniłam, że mąż idiotycznie to wolne sobie wziął, potem pojechałam na zakupy - w swetrze ale myslałam, że zejdęz gorączki. Potem weszlam do domu zmachana to znów się wpieniłam, że nikt ogrzewania nie wyłączył... ulzyłam sobie na allegro. Mąż pojechał do pracy, znajoma, która pomaga z synem starszym do domu, nauczycielki z lekcji do domu i ja sama ciuchutko kupiłam sobie kołyskę wreszcie. Fakt drogo - kurde myslałam od dawna, że po co wydawac na mebel, który na służyć krótko ale kupiłam i koniec. Ważne, że mi ulżyło :-D i że je w końcu kupiłam - u was już stoją udekorowane :-D
macy - jak się zorganizuje z tymi bucikami to fotkę pstryknę - skąd tu wziąść baterie :wściekła/y:
Widzę, że też miałaś jazdę wczoraj... :-Dmatko kochana czym tu się wyciszyć :eek::-D
sylwia nabuzowana, Tysiolek spanikowana, andzia wsciekła na męża, macy ma wreszcie łóżeczko ale po jakich przebojach , Klara - smutna ,super, że u nadineczki ok
 
Tak wiec moje drogie musze Wam oficjalnie przyznac że faceci po 30. czekający na pierwszego synka czy córke - sa walnięci do potegi i kupują SOBIE zabaweczki ...

:-D:-D:-D
roxeen - niezłe, możesz się już przyzwyczaić zatem do świecącego nieba ...
a co do stłuczki to na szczeście była delikatna, choć jak widać bo gwiadkach coś mężowi drgnęłooo - ale nieszkodliwie i słodko :-D
 
ja zaczełam od wczoraj na noc sciagac obraczke , dzidzia fika coraz mocniej...i sie rozpycha brzuch przybiera super ciekawe kształty a jak u was?>

Anusia ja mam czasem wrazenia że Mała mi zaraz rozerwie brzuch ! najgorzej jak po żebrach mi biega to aż łezki w oku się kręcą...

Witam was razem z moim podłym humorem:tak:
Wkurzyło mnie moje dziecko dzisiaj ,bo wysłałam go do sklepu ,po pare rzeczy i oczywiscie bez pytania kupiłn sobie gazete która tania nie była:no:wkurza mnie,ze nie zapyta czy moze tylko kupuje:tak:dostał opieprz ,a teraz ja mam wyrzuty sumienia i ryczec mi sie chce:tak:do tego miał kupic dzem brzoskwiniowy ,a upadla mu torebka i przyniósł tylko górną czesc słoika:tak:
Jak go zapytalam czemu kupuje bez pytania ,to powiedział,ze mu duzo reszty zostało to sobie kupił:wściekła/y:Wogóle od wczoraj nic mi nie pasuje ,za duzo rzeczy do załatwienia ,a sama nie moge nic zrobic bo mam lezec i chyba takm mnie ta bezsilnosc dołuje ,ze tylko ryczec potrafie:no:

Syluś nie denerwuj nam się tu za bardzo ! Twoje dziecko na pewno nie przemyślało tego - zostały mu pieniądze to logiczne że sobie kupił - tez mu isę coś nalezy a nie zawsze przyjdzie im do głowy się zapytac - aaaa niech ma tą gazetke !! Pomyśl że to tylko Twoje hormony...10 głębszych wdechów i już dobrze :tak::tak::tak:

sandrq a żal się ile wlezie ! gdzies musimy dac upust naszym emocjom i hormonkom :) po te tez jest własnie BB :tak: poprostu na facetów nie ma rady i jakoś musimy to przeżyć :)
tak źle tak nie dobrze - Ty jesteś wkurzona że Twój M męczy Cie o serduszkowanie a ja jestem wkurzona że mój M nie chce serduszkować bo się boji cholera wie czego - a ja przez to już wogóle czuje się jak waleń błękitny skoro wogóle swojego faceta nie pociągam :laugh2::laugh2::laugh2:

Labamba ciesze sie razem z Tobą że depresja już odegnana !!! teraz tylko by daleko sobie poszła i już nie wracała !! :tak:

dormark tez mam znowu jakas infekcje i Metronidazol musze sobie dowcipnie aplikowac :) ale naszczęście to cisk małego a nie jakaś pieczara - tzn grzybica :-D

e_milcia witamy spowrotem - dobrze że już lepiej się czujesz - ja tam cały czas mam problemy z oddychaniem :) mi chyna dziecko nie rośnie w macicy tylko w płuckach - tak mi cięzko !!
Hmm a co do ojca - szkoda że musisz tak się wkurzac w ciąży ! ale to jest silniejsze od Ciebie i gadanie bądz spokojna nic nie da bo ja bym chyba udusiła.....

Beti czy Ty masz jakieś zapedy sadomacho? hehe po co się dziewczyno jeszcze wazysz i mierzysz? nie lepiej żyć w słodkiej nieświadomości? wyrzuć tą miarkę a z wagi wyjmij baterie hehehe :-D:-D:-D

Asiowo super że z mieszkankiem i remontem coraz bliżej końca jesteście ! jeszcze troszkę i wszystko będzie dopięte na ostatni guziczek !!

e_milcia .... zazdroszcze takiego serduszkowanie.... bo ja niedługo pomyśle że mój ma jakąś nabytą, ciążową impotencje :laugh2::laugh2::laugh2: jak ja mam mu wytłumaczyć że nie będzie pukał dziecka po głowie hahahahaha ?! :laugh2::laugh2::laugh2:

Co do serduszkowania - ja do tej pory mogłam bez ograniczeń (nie mówie o ograniczeniach spowodowanych moimi gabarytami bo takowe niestety są) i miałam ochotę i było fajnie. Ale po wczorajszym wieczorze doszlismy do wniosku, że chyba czas dać sobie na wstrzymanie. Podbrzusze rozbolało mnie strasznie i myślałam ze zejdę, rzucałam się całą noc na łóżku i jeszcze dziś rano czułam ze nie jest wszystko ok. W spermie jest oksytocyna i może nawet ta niewielka dawka spowodowała skurcze, nie wiem, tak gdybam tylko. Ale zaspokajac będziemy się już inaczej.

nam za to lekarz w czwartek powiedział że teraz to jużnawet wskazane jest serduszkowanie bo to dobrze na szyjke działą ! mi już się zaczał 36 tydzień więc moge już szaleć na całego ale co z tego jak mój M nie chce szaleć ...jejku chyba sobie znajde na ten ostatni miesiąc jakiegoś kochanka hahahaha - fetyszyste jakiegoś który lubi wielkie baby w ciąży :-D:wściekła/y::-D

roxeen całe szczęście ze Twojemu M nic się nie stało !!!!!

Klara M jeszcze tylko troszeczkę ! uwierz szybciutko zleci ! wiem co czujesz bo mój tez zakrawa o pracoholizm i cały dzień siedze sama i już czasem na głowe dostaje ! także jak moge iść do sklepu to szaleje ze szczęścia ~!!!

macy widze weekend pełen wrażeni ! najważniejsze że doszliście z M do porozumienia i jakoś niedzielny wieczór dobrze się skończył ! a ten z Ikei to jakiś palant ajk nawet śrubek nie umie dobrać - sieklizna mnie na takich ludzi bierze ! od czego on wkońcu tam jest?!:crazy:

czesc laski :*
melduje ze zyje i mam sie dobrze.
dziś bylam u lekarza i prawdopodobnie mam cukrzyce.. jutro jeszcze dla pewnosci mam isc na test obciążenia..:-( taka jestem zła..
wieczorem sie do was odezwe, bo maja mi nowego laptopika przywiezc..
W KONCU!!!
do pozniej:*

kurcze szkoda że tak na koniec z tą cukrzycą Ci wyskoczyło - ale zobacz jak mało zostało ! uporasz się i z tym ! dla Maleństwa wszystko !

dobrze że u Nadineczki wszystko dobrze, niech ładnie leżakuje i czeka na styczeń :)

roxeen dziecko było tylko wymówką - na pewno to Twój M chciał te gwiazdeczki dla siebie hahahahaha :laugh2::laugh2::laugh2:

No to nadrobiłam waszą produkcje dziewczynki i idę teraz poczytać nową Angorke, wypić herbatusie a na 18 mykam do szpitala na KTG i na wymaz na paciorkowca :) ....hmmm a może sobie jeszcze USG zrobie..? dawno nie widziałąm mojej Kruszynki a do 10 grudnia taaaaaaaak daleko :-(

aaaaaaaaaaaaa zapomniałam o czymś !!!!
oglądałam sobie w sobote cycki w lustrze i tak je podnosze i patrze a tam same rozstepichy paskudne !!!! :shocked2::shocked2::shocked2: zdziwiło mnie to bo na brzuszku (odpukac) jeszcze nic nie mam a cycki mi prawie nie urosły więc skąd te rozstępy ! ale pokazałam M a on jak zwykle nic nie widział więc wsumie....w du.... to mam i tak nikt inny moich cycochów nie ogląda :-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
b7bc6befd9.png
[/url][/IMG]
 
Do góry