reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniówki 2010 !!

Ja znowy mialam bieg przez plotki za moim psem:wściekła/y: Az sie poplakalam tak sie wkurzylam, a najgorsze ze darlam sie na niego jak opetana a potem dopiero pomyslalam ze moglam dzidzie przestraszyc:no: Chyba juz najwyzszy czas zeby moj pies zaczal mieszkac w kojcu, moze sie wtedy nauczy posluszenstwa bo uwiezcie jak 70-kilogramowe bydle nie chce sie sluchac to nie przelewki bo co ja moge zrobic?:wściekła/y: Nie chce go juz dzisiaj widziec, bede lezec caly dzien bo brzuch mnie zaczal bolec:-(

Ktos pytal o rozmiar kombinezonu, ja wszystko new born jakos nie mam przekonania do za duzych ubranek:no: Najwyzej raz zaloze ale nie wygladaja mi na takie male:tak:
 
reklama
Tysiolek, fajne masz te sny:-p:rofl2::-D

jolu, mój piesek też chodzi własnymi ścieżkami i ma w nosie, to co do niego mówie. Chyba mu coś się na słuch rzuciło:rofl2: tylko jak słyszy, że coś do miski dostaje, to wtedy słuch mu się poprawia:rofl2:
Natomiast mój mąż wystarczy, że się na psa popatrzy, a on wie o co chodzi :sorry: a ja mogę gardło zedrzeć i nic:-p

Ja właśnie odebrałam wyniki i po raz pierwszy nie są rewelacyjne:shocked2:
to teraz wiem, że bez powodu nie chodze tak jakbym kopa na rozpęd potrzebowała;-) jedne wskaźniki przekraczają norme, inne poniżej. Zobaczymy co powie ginka, bo do tej pory to wszystkie wyniki miałam niemal ksiązkowe :-D:-pale takie już są uroki naszego stanu :)
 
Ostatnia edycja:
Kruszynko bidulko, mam nadzieję że wszystko ok!
Ja też jakoś niezdarna jestem i muszę uważać by się nie wyłożyć, jak już muszę wstać...
Kacha wawa zdrówka!
Kazimiera fajnie z tą kasą...
jola ja pytałam o kombinezon...ale dziewczyny przekonały mnie do 62...
a co do psa- współczuję...mnie trafia bo z dwoma małymi kotami, jeden 5 kg, drugi syjam 3,5 czasem nie mogę dać rady jak przeciąg po mieszkaniu sobie urządzają...normalnie kask by mnie się wtedy przydał, i ochraniacz na brzuch...
czasem mam ochotę te słodkie gadziny w transporterze zamknąć, ale potem przychodzą małe mendy na głaski i mięknę....jeszcze ta mała jak spojrzy niebieskimi slepiami to wszystko jej wybaczam...no ale to nie 70kg...więc cię podziwiam i współczuję...

A mnie znowu skuczol dopadł.....a na ktg pewnie brzuszek będzie mięciutki.... mam o 18stej

A Wy ale o tych porodach dzisiaj..
Ale muszę przyznać, że czuję ulgę że jest 34tc.... ale dzidzi może być 2 tyg młodsza lub starsza...

Andzia wierzę że nie będzie źle, na te wyniki u kobiet w ciąży się inaczej patrzy... zawsze mialam czegos za duzo i czegos za malo a tak lekarz mowil ze jest ok...dopiero w pon. pierwszy raz wszystko w normie...szok
i zabawne ale mojego M, też koty słuchają.... mnie nie...

JoL ciepłe słowa dodają mi tylko skrzydeł....
a mój poprzedni gin też nic nie mówił i wszystko trzeba było wyduszać...
 
Ostatnia edycja:
Sylwia100, bony wytłumaczyła Kaja, ja Ci wytłumaczę z kredytem. Niestety, nie da się poznać decyzji z dnia na dzień, bo muszą sprawdzić Waszą wiarygodność kredytową oraz to, czy nie macie jakiś innych kredytów, czy wcześniejsze spłacaliście w terminie, czy nie macie długów itd. Najczęściej banki sprawdzają takie informacje w Biurze Informacji Kredytowej i Bankowym Rejestrze (międzybankowy rejestr o klientach). Trochę zazwyczaj to trwa i to normalne, więc nie ma sie co stresować.

Mzetka, a może jakiegoś wirusa Twój komp załapał? (Może to świńska grypa?;-))

Kacha_waw
a, zdrówka - jak codziennie życzę. Dobrze, że się tej wizyty doczekałaś.

Agagsm, jedziemy na tym samym wózku. Mi z OM liczą na 2 stycznia albo na 4 (zależy, czy dodadzą 5 dni czy 7). Też mam nieregularne cykle i wiem, że mała została poczęta później, niż oni zakładają, ale dla mnie najważniejsze, żeby w dniu porodu była zdrowa. Za nic w świecie nie chciałabym, żeby mi poród wywoływali:no:, więc po świętach będziemy z mężem intensywnie pracować nad naturalnymi metodami wspomagania porodu.;-)

Beti
, antybiotyk był potrzebny i tyle. Bez niego Twoich bakterii nie da się wyrzucić, a te mogłyby zaszkodzić Twojej córeczce.

Mzetka, nie strasz. Byle do świąt, co?:-) Potem możemy rodzić.

Kruszynka, Tobie lepiej nie życzyć bezpiecznych lotów, tylko bezpiecznego chodzenia. Rozmiarami dzidzi się nie przejmuj. Jestem pewna, że rozwija się dobrze. Mnie też położna straszyła, a teraz jest dobrze. Problem w tym, że oni mierzą te brzuchy i porównują zupełnie bez sensu. Inny brzuch będzie miała rosła murzynka (bez podtekstów rasistowskich), a inna droba Japonka czy Europejka (dajmy na to - Kruszynka). Mamy inne możliwości. Kompletnie tego nie rozumiem. Mnie GP wczoraj wymacał i powiedział poważnym tonem, że przewidywana waga w czasie porodu 3,5 kg. Normalnie wróż. :eek:Przecież nawet nie wiadomo, w którym tygodniu urodzę.

Kacha_wawa, teraz to Ty masz mniejsze szanse na rozpakowanie się jako pierwsza. Niektóre z nas kończą już 35 czy 36 tydzień. A Ty jeszcze mówisz, że oby do tego 36 tygodnia wytrzymać. Prześcigną Cię!;-)

Miałam dziś w nocy mega głupi sen:szok::szok::szok:
Śniła mi się macy , patrysia86 i mzetka
Caly sen rozegrał sie w szpitalu niewiem gdzie niewiem jak bo przecierz kazda z nas mieszka gdzie indziej i terminy sa bardzo różne. No ale juz pisze co było dalej.
Cała czwórka zaczeła rodzić w jednej chwili na jednej sali łóżko w łóżko :eek::eek: a to dlatego ze w tym niby dziwnym szpitalu był tylko jeden ginekolog i jedna położna:no::no: Wyglądało to troszke jak zawody która pierwsza ta lepsza. Ale niepytajcie która była pierwsza bo sie obudziłam taka zlana potem ze szok:laugh2::laugh2:
Aga23, ja myślałam, że to tylko ja mam dziwne sny. Mi do porodu nie jest potrzebne ani łóżko, ani lekarz. Patrysia bierze lekarza, mzetka łózko, a ja mogę rodzić w naturalnej pozycji przy pomocy położnej.;-)

Sandrq, gratuluję udanej wizyty. Dobre wieści.:tak:

A ja kochane dziewczyny dziękuję za wsparcie. Jakoś z Wami łatwiej nawet dół przeżyć.
 
Pełne bezpieczeństwo to jest jak ciąża jest donoszona, nie wierzę w żadne 32, 34 oczywiście - od tych tygodnie szanse rosną znacznie ale dla mnie kluczowy jest jednak 36 czyli dziewąty miesiąc a pełnia szczęścia to 38.
Tak mam ;-)

Kaja w sumie to cos w tym jest ale kazdy ma inaczej:)
Ja niby 34 skonczylam a nie wyobrazam sobie jakbym miala juz jechac na porodówke, mi sie wydaje ze jestem ciagle w 6lub max 7mies i tez przed 38 tyg sie nie wybieram do zadnego szpitala i nawet nie wiem czy za te 4tyg to juz bedzie mi sie wydawac ze to juz niedlugo czas, czy nadal bede na etapie 7miesiaca:-)
Brzuszek jakos nie ciąży, jedyne co to bezsennosc i zgaga, wiec to pikus w porównaniu do tego z czym zmagają sie niektóre nasze kobitki stycznióweczki:-(
 
Jol a moze szczeniaczek ma okres buntu? ile on juz ma?
Moja sunia zdecydowanie bardziej slucha sie meza, jego zwykle na smychy nie szarpie jak mnie.
Ale ja nie mam az takie sily zeby ja pociagnac, co prawda nie wazy 70 kg tylko 30 ale to i tak nie malo.


a co do psa- współczuję...mnie trafia bo z dwoma małymi kotami, jeden 5 kg, drugi syjam 3,5 czasem nie mogę dać rady jak przeciąg po mieszkaniu sobie urządzają...normalnie kask by mnie się wtedy przydał, i ochraniacz na brzuch...
czasem mam ochotę te słodkie gadziny w transporterze zamknąć, ale potem przychodzą małe mendy na głaski i mięknę....jeszcze ta mała jak spojrzy niebieskimi slepiami to wszystko jej wybaczam...no ale to nie 70kg...więc cię podziwiam i współczuję...

A mnie znowu skuczol dopadł.....a na ktg pewnie brzuszek będzie mięciutki.... mam o 18stej

A Wy ale o tych porodach dzisiaj..
Ale muszę przyznać, że czuję ulgę że jest 34tc.... ale dzidzi może być 2 tyg młodsza lub starsza...

Klara rozumiem juz czemu to ktg i rozumiem Twoje obawy i moze uda Ci sie przekonac lekarza do tego 23go, abo chociaz 27go?
Ja mam 2 koty tak jak Ty, ale jeden rosyjski niebieski, a drugi syberyjski i niestety tez potrafia sie ganiac, a na koncu gonitwy pies! no wiec jest wesoło i tez by mi sie ochraniacz przydał czasem, bo koty w ogole nie patrza gdzie lecą!!!


Za nic w świecie nie chciałabym, żeby mi poród wywoływali:no:, więc po świętach będziemy z mężem intensywnie pracować nad naturalnymi metodami wspomagania porodu.;-)
Rozmiarami dzidzi się nie przejmuj. Jestem pewna, że rozwija się dobrze. Mnie też położna straszyła, a teraz jest dobrze. Problem w tym, że oni mierzą te brzuchy i porównują zupełnie bez sensu. Inny brzuch będzie miała rosła murzynka (bez podtekstów rasistowskich), a inna droba Japonka czy Europejka (dajmy na to - Kruszynka). Mamy inne możliwości. Kompletnie tego nie rozumiem. Mnie GP wczoraj wymacał i powiedział poważnym tonem, że przewidywana waga w czasie porodu 3,5 kg. Normalnie wróż. :eek:Przecież nawet nie wiadomo, w którym tygodniu urodzę.

Macy ja tez bym nie chciala miec wywolanego i dlatego bym wolala urodzic 2tyg przed terminem (w sk 38tyg) niz 2tyg po terminie.
No i oni to chyba sobie jaja robią, ze na oko mowia ile dziecko bedzie wazyc!!!!!
To juz normalnie jaja jak berety!!!!
TO chyba by mi powiedzieli ze dziecko wazy 1kg!!
TO jest na prawde chore! Od kiedy to rozmiar brzucha decyduje o wielkosci dziecka?
Znam kobiety ktore mialy mega wielkie brzuchy a dzieci 3000gram, no i takie z malym brzuchem a w srodku 3800!! wiec jak sie ma jedno do drugiego!Nijak!
Normalnie wrózka czy jak, to moze niech poza waga dziecka podadza numery w totaka jakie padna w najblizszym losowaniu!!!!
 
Ostatnia edycja:
Sylwia100, różnicowaniem kasy z socjalnego się nie przejmuj ... tak jak napisała Kaja, to są śmieszne kwoty ... u nas były 3 progi, a różnica między nimi 20 zł :tak:

A co do kredytu, to rozumiem Cię doskonale ... my składaliśmy wnioski, jak zaczęło się to całe 'halo' z kryzysem :no: i było ładnych parę tygodni nerwówki ...jeden z banków do tej pory się nie odezwał (a minęło już 14 m-cy :laugh2:) ... na szczęście wszystko się dobrze poukładało ... i teraz już wiem, że procedur bankowych nie przyspieszą nerwy, telefony, maile, awantury ... oni mają swoje tempo i zostaje tylko cierpliwość ;-)
Na pewno się uda i nawet nie zauważysz kiedy będziecie wybierać farby, płytki itp itd :-):-):-)
 
Sylwia100, różnicowaniem kasy z socjalnego się nie przejmuj ... tak jak napisała Kaja, to są śmieszne kwoty ... u nas były 3 progi, a różnica między nimi 20 zł :tak:

A co do kredytu, to rozumiem Cię doskonale ... my składaliśmy wnioski, jak zaczęło się to całe 'halo' z kryzysem :no: i było ładnych parę tygodni nerwówki ...jeden z banków do tej pory się nie odezwał (a minęło już 14 m-cy :laugh2:) ... na szczęście wszystko się dobrze poukładało ... i teraz już wiem, że procedur bankowych nie przyspieszą nerwy, telefony, maile, awantury ... oni mają swoje tempo i zostaje tylko cierpliwość ;-)
Na pewno się uda i nawet nie zauważysz kiedy będziecie wybierać farby, płytki itp itd :-):-):-)
Oj mam nadzieje,ze masz rację:tak:


Matko jak mi sie chce makowca,normalnie jezor sobie podepcze tak mi wisi:laugh2:
 
reklama
Sylwia100, nie chcę zabrzmieć jak chwalipięta ... ale na pewno mam rację :-):-):-)

I właśnie mi zrobiłaś ochotę na coś słodkiego ... na szczęście mój ukochany M zakupił dzisiaj rano pączusie :-):-):-)

Właśnie usłyszałam w telewizji, że w Polsce rodzi się za mało dzieci :eek:
A mi się wydaje, że jakieś zatrzęsienie jest !!! U nas na osiedlu cała banda niemowlaków ... i gdzie nie spojrzę, to widzę zbrzuchacone kobietki :tak:
 
Do góry