reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniówki 2010 !!

Ja mam pytanie. Moja kuzynka chce mnie zatrudnić, żebym po porodzie miała macierzyński i wychowawczy. Czy może? I czy nie jest już za późno?? Dodam że nigdy nie pracowałam, mam tylko 9 miesięcy stażu.:eek:
 
reklama
toooż to szok !!!

Wiecie kto własnie u mnie był..... KONTROLA Z ZUS'u !!!
ale się zdziwiłam jak drzwi otworzyłam - dobrze że byłam akurat w domku a nie na uczelni bo by kaszana była ! :wściekła/y:

uuuuuf naszczęście tylko musiałam jakiś papierek podpisac że byłam w domku i sobie poszli ! mieliście też takie kontrole?

Ja slyszalam, ze ZUS wyrusza coraz czesciej na wizytacje. I trzeba uwazac.
 
Witam stycznióweczki :)

U nas dziś piękny dzionek, więc i nastrój od razu lepszy :-)
Nie mam pojęcia jak moje dziecię to robi, ale w brzuchu ciągle odchodzą istne szaleństwa :-D niby już jest duża (2200 tydzień temu), brzuchol dalej skromnych rozmiarów a dzidzia nie straciła ani odrobiny ze swojej energii ... mam wrażenie, że zaraz mi pępkiem wyskoczy ... albo bokiem ...

Co do pakowania, to ja na razie mam tylko ... 'torbę' :eek: Obiecywałam sobie, że do końca listopada kupię wszystko, co będzie potrzebne w szpitalu, ale wyskoczyła masa nieplanowanych wydatków ... i zakupy przełożone na grudzień :tak:i tak czuję, że wcześniej niż w połowie grudnia nie będzie potrzebna ..

Wronek, gratuluję udanej wizyty :tak: rzeczywiście kawał chłopa z Waszego synusia ... ale tylko się cieszyć, że jest duży i silny :-)
Lambada, powodzenia na wizycie ;-)
Paula3, baaardzo się cieszę, że się u Was poukładało :-):-):-) Mam wrażenie, że Twój M przeżył lekki szok, jak zobaczył pierścionek w kopercie i się 10 razy zastanowi, zanim następnym razem Cię skrzywdzi !!! DUŻO SZCZĘŚCIA Wam życzę :-):-):-)
Beti81, mam nadzieję, że psinka niedługo się zaaklimatyzuje ... wiem, jak takie zmiany są ciężkie dla zwierzaka ... my w zeszłym roku wzięliśmy od teściów huskiego jak jechali na urlop ... psinka była u nas miesiąc ... mieszkaliśmy wtedy w centrum miasta w kawalerce, a psiak przyzwyczajony do dużego mieszkania i ogrodu ... ze spacerami nie było kłopotów, ale pierwsze 2 tyg chodziła jak struta :-( potem już było co raz lepiej, więc mam nadzieję, że i u Was jakoś się ułoży ;-)
Agbar77, uważaj na siebie!!! wiem, że naszym tyłkom w 8 miesiącu ciąży może brakować trochę do ideału ... ale to nie powód, żeby trzaskać nimi o chodnik !!! mam nadzieję, że z nadgarstkiem OK i już nie puchnie.
Tysiolek, rzeczywiście szok z tym ZUSem ... ja jestem na L4 od sierpnia i nie z powodu zagrożenia ciąży, jak niektóre dziewczyny, tylko z powodu 'czynnika stresowego', czyli ciągłych awantur o to, że w ogóle śmiałam zajść w ciążę ... dziwi mnie ta wizyta, bo u nas kadrowa mówiła, że ZUS się nawet nie bierze za sprawdzanie zwolnień u ciężarnych ... i tych wystawionych przez psychiatrów, bo to tylko strata ich czasu ...
może życzliwy pracodawca nasłał na Ciebie kontrolę ???
 
Agbar my mamy malutka wanne, wiec we dwoje bardzo ciasno ale czasem sie udaje posiedziec razem, ale to nielada wyczyn i zaden komfort. Oczywiscie pies zaglada do wanny pyszczkiem, wypija wode i bąbelkuje:) D tego kot siedzi na brzegu wanny i bije psa łapa po głowie bo tez by chciał sie napic, a drugi kot siedzi na prace i sie na nas wszystkich jopi i sie pewnie zastanawia co za banda idiotów::-)

sandraq mi na bole ledzwiowe pomagały kinezing taping czy jak to sie pisze, albo to zbieg okolicznosci, bo po 2tyg przeszło


poza tym strasznie niewygodnie mi sie juz siedzi. nie moge normalnie usiasc tylko musze sie tak zsuwac zeby jakos chwilke wysiedziec.najgorsze to ze w spodniach zaczelo mi byc ciasno (do tej pory nosilam stare dzinsy biodrówki tylko zapinalam je na gumke a teraz juz tak za bardzo nie jest wygodnie odkąd ten brzuch niżej). jejku niech juz bedzie ten styczen:tak:

Betii| ja juz nie mam pomyslu jak lezec i jak siedziec bo albo mi nie wygodnie, albo duszno sie robi jak siedze, ogolnie kiepsko to wyglada. Najlepiej juz chyba stac.
A co do spodni, to ja nosiłam materiałowe biodrówki do tej pory, nie były scisłe bo były wieksze o rozmiar od normalnych ktore nosiłam, ale jak miałam dłuzej siedziec to odpinałam guzik zeby dzidzi bylo wygodniej, a tu babka na usg mnie opieprzyła ze takich spodni sie nie powinno nosic tylko ciazowe, bo dziecku wcale nie jest wygodnie.No nie wiem, jak dla mnie to nic tam nie sciskało, ale na wszelki wypadek teraz nosze tylko ciazowe.Wkurzają mnie bo po paru krokach pas mi zjezdza i ogolnie mam krok w kolanach, ale cuz, trzeba podciagac i do przodu.

Dziewczyny mam dwa pytania (jesli już wczesniej omawiałyscie te tematy to sorki że się powtarzam:-)):
1. Czy też juz macie siarę w piersiach?
2. Czy wybrałyscie juz wózki? Ja rozglądam się od miesiąca i mam coraz większy metlik w głowie!


Omelka, ja nie mialam siary do tej pory, ale sporo dziewczyn mowilo ze mialo juz od 20tyg. A wozki na wątku z wyprawki.


Goland według wszystkich kalendarzy wychodzi mi na 1 stycznia ale moja ginka wpisała mi na 4 stycznia termin.
Antoś jest taki duży może dlatego, że im my jesteśmy duzi, ja mam 181 cm, a mój R ma 187 cm.


Wronek niezle, ja tez mam termin z OM na 4stycznia, ale waga mojej małej w 32tyg była 1840:) Co prawda zwykle chłopcy ca wieksi, do tego tolerancja aparatu 250 g, wiec moze byc róznie, ale na prawde róznica spora:)Moze teraz Antos przystopuje a moja Kasia utyje:)
Ale faktycznie oboje jestescie wysocy, ja za to mam 168 a maz prawie 30cm wiecej:)Wiec lekarka sie smiała ze jak pujdzie w e mnie to ok, a jak w meza to bedzie cc:)

Kubiaczka to super ze na usg wszystko ok i waga tez taka akurat:)

Nareszcie nadrobiłam zaleglosci z wczoraj:)
Ide poczytac co dzis naskrobałyscie!
 
Tysiolek Ja nie mialam bo z zusem raczej malo mam doczynienia:-)

Gosieekk dzien jeszcze sie nie skonczyl, moze cie zaskoczy jakims pieknym bukietem, nie zalamuje sie jeszcze i on zrozumie swoje bledy:tak:
Co do zatrudnienia to nie wiem dokladnie jak jest w PL ale wydaje mi sie ze troche przy pozno:sorry:

Pasibrzuch wiem chyba cos o tym, ja dopiero niecaly tydzien na zwolnieniu i juz kota w domu dostaje, codziennie zmywam podlogi i robie obiad i prasuje jak mam co a tu nadal kupa dnia zostaje:tak: chyba musze sie nauczyc nic nie robienia:-D

macy nom...albo w rzadzie:sorry:

paula3 jak milo jest czytac ze tryskasz energia i pozytywnym nastawieniem, tak smmutno bylo jak bylas smutna:-)

Ja sie zabieram za sprzatanie po moim psim dziecku bo poszedl na ogrod i wrocil ociekajacy woda bo go deszcz zlapal:wściekła/y: musze sie wkoncu zmobilizowac i go wyeksmitowac na dwor:zawstydzona/y:

Ja dzis planuje ogorkowa na obiadek a wy?
 
No to mnie zaskoczył... Zadzwoniłam, powiedziałam: Daje ci ostatnią szansę, mam wyjeżdżać?" On powiedział "jedź gdzie chcesz" i się rozłączył. Boje się że to koniec, że nie wytrzymał tego napięcia i całej sytuacji. Teraz już nie wiem co robić na prawdę nie wiem
 
toooż to szok !!!

Wiecie kto własnie u mnie był..... KONTROLA Z ZUS'u !!!

Mnie jak gin wypisywał zwolnienie odrazu uprzedził, że teraz kontrolują. Właśnie byłam to L4 zawieźć do pracy. Jezu jeden dzien mnie nie było a już sto tysięcy pytań (trafiłam na przerwę) a co ty tu robisz, a jak się czujesz, ale wytrzymalas dlugo -jedne dzien i spowrotem, po coś tu przyszła, matko a ty znow na nogach, - oszaleć to mało :wściekła/y::eek:
Teraz się zastanawiam po co mi to L4 było w ogóle. Mogłam jeszcze popracować a tak - będę siedziała w domu a jak wyjadę do narodu to będe sie stresować czy ZUS przyjdzie mnie odwiedzić czy nie. Swoją drogą to moje pierwsze L4 od 12 miesięcy, poprzendie było na kilka dni - chyba mnie nie uznają za wartą kontroli .. :-D
Przy obecnej nagonce na grype aż dziw, że im się chce łazić a może wręcz będą nas odwiedzać a nie tych z wirusem ze strachu :-D
W ogóle jak szłysze AH1N1 to szału dostaje - takiej głupoty ludzi i paniki i wariactwa mediów nie było dawno. :wściekła/y:
Ciekawe czy rok temu był nagłośniony choć jedne przypadek powikłań i zgonu po grypie zwykłej czy jakiejkolwiek innej chorobie. Niech się zajmą naprawdę potrzebującymi. Jak słyszę o wykupowaniu maseczek i kolejkach w aptece to to nie mogę .... :rofl2::cool:
TVN24 całkiem zwariowało - więcej zachorowań - bo ludzie nakręceni są a najwięcej się zarażają ci co siedzą w poczekalniach u lekarzy i w aptekach.
 
Witam Was dziewczynki byłam dziś u kolejnego lekarza bo już nie mogłam wytrzymać od tego kaszlu.Żadne syropy i domowe sposoby nie pomagają jak już Wam wcześniej pisałam:sad::sad::sad: Okłady leżenie, płukanie gardła nic kompletnie. I co się okazało mam zapalenie krtani :sad::sad::sad::sad:
Niestety bez antybiotyku się nie obyło. Mam Duomox (2x1 tabl. co 12h)
więc od dziś próbuje ostatniej deski ratunku. Wyglądam jak śmierć:-( Ledwo żyję:-(
Pozdrawiam Was serdecznie:yes::wink: Trzymajcie za mnie kciuki
 
Ostatnia edycja:
Golanda az sie poplakalam ze smiechu jak sobie wyobrazilam ten dziki tlum w lazience :-D:-D

Gosiekkk...nie wiem co powiedziec......Przykro mi,przytulam mocno.
 
reklama
No to mnie zaskoczył... Zadzwoniłam, powiedziałam: Daje ci ostatnią szansę, mam wyjeżdżać?" On powiedział "jedź gdzie chcesz" i się rozłączył. Boje się że to koniec, że nie wytrzymał tego napięcia i całej sytuacji. Teraz już nie wiem co robić na prawdę nie wiem
Jeśli mi by mąż tak powiedział spakowałabym manele i wyprowadziła się. Nawet jak tak zrobisz, to zadzwoni i poprosi żebyś wróciła, nie wierzę ze nie zmięknie. A jak nie zmięknie to znaczy, że nie jest Ciebie wart!!
Trzymaj się, będzie dobrze na pewno!
 
Do góry