Czesc dziewczyny

Wczoraj była wizyta.
Mały ma się dobrze. Ile waży nie wiem, bo nie spytałam. Zapomniałam. Ale główka prawidłowo zgodnie z wiekiem 28 tydzień ;-). Ułożony dalej główką w dół. Serduszko bije. Od początku ciąży przytyłam 9,8 kg. Od ostatniej wizyty 3 kg.
Zamiast kwasu foliowego łykam teraz femintal. No i dalej biorę żelazo zapobiegawczo jedną tabletkę Biofer.
Co do magnezu to ja łykam aspargin 3 razy dziennie po dwie tabletki.
Co do rozstępów mam na udach i piersiach. Na brzuchu jeszcze nie.
teraz coraz czesciej mysle o porodzie tym bardziej ze to moj drugi porod wiem co mnie czeka ale tez boje sie by nie byl taki bolesny jak pierwszy albo bardziej,choc w glebi siebie czuje ze bedzie lzejszy niz pierwszy...a jak wy odbiracie teraz kwestie porodu????
Anusia ponoć drugi poród łatwiejszy. Szybszy ;-)
Dziewczyny a ja mam pytanko. W ciąży zdarzają się różne infekcje,małe grzybki czy coś...ja w sumie mam pierwszy raz... dwa dni nie brałam luteiny dopochwowo a pod język i te lecące "wody" mi ustały...ale jako że mała infekcja się wdała dostałam globulki pimafucin i wczoraj wzięłam pierwszą i dziś od rana mam zalewanie od nowa, nie takie wodnite a białe...czy to możliwe że po globulce? miała kiedyś któraś większe upławy po stosowaniu globulek dopochwowych?
Wiesz jak coś weszło to i wyjść stamtąd też musi i to tę samą drogą ;-)
dla mnie to pierwszy poród i jak na razie mam mega pozytywne nastawienie ... co prawda wczoraj doświadczona koleżanka mnie uświadomiła, że jeszcze 3-4 tyg i włączy mi się syndrom panika, ale i tak wiem, że będę z niecierpliwością czekać na ten poród bez względu na to, jak ciężki może być ;-)
Fajnie byłoby gdyby jakiś jasnowidz przed porodem stwierdził, ze pani niech rodzi naturalnie/cc bo dla pani to wyjdzie na dobre. Ale niestety nie da się tak. I zawsze to jest jak los na loterii.
Lilka ale po cesarce wcale nie jest też tak fajnie, boli, ruszyć się nie możesz...zwlec z łóżka i ta blizna...ale olać bliznę...
ja nie rozumiem tego całego zachwytu tą całą cesarką. Mimo wszystko to jednak "operacja". Wiadomo, że wszystko ma swoje wady i zalety.
Ustawa już była - uchwalona i roztrąbione o tym było w styczniu 2009 roku. - tylko jej termin wejścia w życie to 1 listopada 2009r...
Ja już na początku ciązy dostałam ulotkę na wizycie o tym, że muszę być od 10tc. pod kontrolą lekarza jak chce becikowe, więc ustawa już musiała być skoro rozdawali ulotki informacyjne w mojej przychodni

A i jeszcze tak mi sie przypomniało - owszem prawo nie działa wstecz, ale też nieznajomośc prawa nie zwalnia z jego przestrzegania, więc skoro ustawa uchwalona w styczniu 2009 to ustawodawca może wyjśc z założenia, że był czas na zapoznanie sie ze zmianami w prawie i poto był odsunięty termin wejścia w życie, żeby wszyscy sie dowiedzieli o tym?!? Tp tylko moje myśli, no a co z tym zrobią mopsy to już inna sprawa
No w sumie też racja. O tym nie pomysłałam
Klara czytalam tez ze podczas porodu naturalnego jest większe zagrożenie porażeniami mózgowymi, no i że po cc dzieciaczek nie rodzi sie zmęczony....
boję się i już!!
A czytałaś może o tym, że w trakcie porodu naturalnego kiedy są skórcze i kiedy maluszek wychodzi to samoczynnie oczyszcza się z wód płodowych z płuc. Skórcz jest na tyle silny, że robi to najdokładniej. A podczas cesarki robi się to sztucznie i potem mogą być powikłania. Wszystko ma swoje zalety i wady.
Hej Kobietki:-)
A ja jestem jakaś dziwna, bo jakoś się porodu nie boję, w pierwszej ciąży też się nie bałam, wręcz przeciwnie, doczekać się nie mogłam. Szczerze to spodziewałam się czegoś gorszego, byłam miło zaskoczona

Kurcze coraz bardziej mnie kuje po lewej stronie podbrzusza, a Olisiński życia mi nie ułatwia, bo ma dzień pieszczocha i chce, żeby Go na rączkach nosić i przytulać

Miłego dzionka dla Was :-)
Ja też się nie boje. Co ma być to będzie. ;-). Myślę, że to jest też tak jak z dentystą i zastrzykami. Jak idzie małe dziecko na zastrzyk to tak nie płacze (a czasami wcale) ja to które ma świadomość co to znaczy zastrzyk. Bo bardziej boli sam strach przed zastrzykiem, niż sam zastrzyk. To jak samospełniająca się przepowiednia.
Kiedyś jak chodziłam do innego dentysty, bez znieczulenia nawet nie dałam się dotknąć a i tak potrafiło boleć. A wizyta wtedy wyglądała tak. Wchodzi się na poczekalnie już zestresowanym, że będzie bolało. W dodatku jesteśmy spięci i zestresowani. Pewnie w organizmie poziom hormonów i adrenaliny co sprawia że mocniej wszystko odczuwamy. I tak pewnie wizyty wygląda u większości osób.
Teraz jak idę do dentysty (zawsze bez znieczulenia) nic mnie nie boli u niego. Co sprawia że od początku jestem pozytywnie nastawiona do wizyty. Siadam na fotelu trochę pożartujemy. Po wizycie schodzę z fotelu równie zadowolona. Bez bólu. A pewnie to zasługa hormonu szczęścia który wydziela się podczas całej wizyty w dużych ilościach. Mój dentysta cały czas sypie jakimiś grypsami. Bo wiadomo, że hormon szczęścia działa przeciwbólowo.
I taki sam fenomen jest pewnie z porodem. Jak kobieta widzi już swoje dziecko to zapomina o bólu.
Dlatego myśląc o porodzie staram się nie nastawiać, że będzie bolało mocno, ale też nie nastawiam się, że nie będzie bolało wcale. Fajnie byłoby gdyby jakiś jasnowidz stwierdził przed porodem, że lepsze byłoby dla mnie sn czy cc. Ale niestety się tak nie da. ;-)
Lilka!!!Powikłannia ze strony lekarzy zdazaja sie iprzy porodzie SN i przy cesarce moje zdanie jest takie ze przy cesarce jest wiecej mozliwosci powiklan cesarka to nic innego jak operacja otwarcie powlok brzusznych wystarczy jeden zły ruch jedna zla decyzja lakarza i juz... rzecz jasna przy sn tez moze byc roznie ale prawda jest taka ze jakbysmy mialy rodzic przez cesarke a nie SN to kobiety by mialy jakis zameczek błyskawiczny w okolicach brzuszka, duzo czytalam na te tematy i dla dziecka mniejszym szokiem jest jednak sn bo gdy przeciska sie przez kanal rodny matki wytwarza sie u dziecka adrenalina ktora pozwala mu sie przystosowac do swiata zewnetrznego nie ma tak kolosalnej roznicy cisnien jak nagle wyjecie z brzucha.... w wielu przypadkach cesarka jest przeprowadzona bez powiklan kobiety czuja sie dobrze bywa roznie...
ja sama boje sie bolu porodowego ale mam swiadomosc ze porod SN jest lepszy dla dziecka i dla mnie.poczytajcie ten artykuł i same podejmijcie decyzje:
Poród naturalny czy cięcie cesarskie, Poród > Poród naturalny czy cięcie cesarskie
zgadzam się. Co do samej cesarki to jeszcze czytałam, że podczas cc są inne punkty nacisku na dziecko. I raczej nie na punkt plusów.
Laski ja na poród idę sama, tzn, m się wypiął chce czekać za drzwiami, znieczulenia zzo u nas w ogóle nie dają, i normalnie zaczynam się bać tego wszystkiego i mówię ginowi że się boję bo sama będę a on na to jak to sama położna będzie jak będę na dyżurze to będę do Pani zaglądał będzie dobrze

hehe to ja przy ginie do dziecka: słyszałeś? celuj w czwartek albo poniedziałek kiedy pan doktor ma dyżur

zastanawiam się nad osobistą położną ale ic w tym kierunku nie robię jakoś nie jestem przekonana, a z drugiej strony byłaby przy mnie cały czas zawsze to ktoś - trochę to przykre, ze muszę opłacić obcą babę bo m się cyka, a może mama albo teściowa, sama już nie wiem, wkurzę się i zastrajkuję - rodzić sama nie będę

Zawsze możesz pogadać z męzem że przecież w I fazie porodu nic nadzwyczajnego się nie dzieje. A pomoc w postaci pomocnej dłoni przy podaniu czegoś na pewno się przyda ;-). A ta faza jest zdecydowanie raczej najdłuższa.
Witam kobitki!
Udało mi się wykurować na szczęście i nie trzeba było brać antybiotyku. No i dosyć lenistwa, trzeba było wrócić na uczelnię

a tak mi się dzisiaj nie chciało zajęć prowadzić, ale już w zeszłym tygodniu odwoływałam i nie chcę zaległości robić, bo planuję jakoś przed terminem moim studentom zaliczenie zrobić na początku stycznia... zobaczymy, czy dzidzia mi tych pięknych planów nie pokrzyżuje, hehe

Zastanawiam się, ile przed szacowanym terminem porodu powinnam wziąć już sobie wolne? W sumie dobrze się czuję i nie miałam dotychczas żadnych komplikacji. Ale teraz brzuszek zaczął wreszcie na poważnie rosnąć i ciężko mi sobie wyobrazić jak to będzie za 2 miesiące...
Fajnie że nie trzeba antybiotyków. A co do zwolnienia też ciągle myślę na ten temat.
]Tyle, że ja to jestem w gorącej wodzie kąpana ;-)
My oboje z mężem tacy

To się czasem dzieje u nas.