Laski ja na poród idę sama, tzn, m się wypiął chce czekać za drzwiami, znieczulenia zzo u nas w ogóle nie dają, i normalnie zaczynam się bać tego wszystkiego i mówię ginowi że się boję bo sama będę a on na to jak to sama położna będzie jak będę na dyżurze to będę do Pani zaglądał będzie dobrze

hehe to ja przy ginie do dziecka: słyszałeś? celuj w czwartek albo poniedziałek kiedy pan doktor ma dyżur

zastanawiam się nad osobistą położną ale ic w tym kierunku nie robię jakoś nie jestem przekonana, a z drugiej strony byłaby przy mnie cały czas zawsze to ktoś - trochę to przykre, ze muszę opłacić obcą babę bo m się cyka, a może mama albo teściowa, sama już nie wiem, wkurzę się i zastrajkuję - rodzić sama nie będę


zamówiłam sobie cudowny już ukochany wielki worek sako już nie mogę się go doczekać normalnie z tej miłości do niego za tą ulgę dla moich pleców chyba zaciągnę go też do łóżka

hehe byłam ostatnio w aptece po apap i chciałam kupić od razu podkłady poporodowe, majtki siatkowe i te kompresy ciepło zimno na piersi ale za mną nagle stało dwóch panów w kolejce i mi jakos tak głupio było i kupiłam tylko apap, m miał ze mnie pompę

aaaa...normalnie będę się niedługo kąpać z zamkniętymi oczami, co nie wejdę do wanny to nowe rozstępy, po cholerę się smaruję

tyle dobrego, że brzuch mi się jeszcze trzyma, za to uda i cycki-tragedia