reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniówki 2010 !!

Ivi, no może od początku +10 to nie dużo, ale u mnie to było +6 kg do 21 tc, a w ciągu ostatniego miesiąca aż +4 i to za te ostatnie cztery oberwało mi się:-p Bo licząc kilogram na tydzień to do końca ciąży ładna wyjdzie cyferka:szok:
 
reklama
Z tymi terminami to faktycznie będzie różnie - tylko że jakby nam udało się wytrwać do stycznia - to prawdopodobnie doszłyby nam 2 tyg. więcej urlopu macierzyńskiego - a to zawsze kilka dni dłużej z Maluszkami.....Ale ja też już zaczynam oswajać się z wizją "grudnia" - przynajmniej już będę mogła swobodniej się poruszać i cieszyć już Dzidzią:-)
Chyba, że znowu troszkę przenoszę - jak moją Dziewuszkę:-) Kiedyś słyszałam od lekarzy, że jak się było na douphastonie na pocz. ciąży na podtrzymaniu, to potem szyjka się nie chciała rozwierać i trzeba wywoływać poród. Ciekawe czy teraz też mnie to spotka? Bo brałam go teraz więcej i dłużej niż 9 lat temu.
 
Cześć Dziewczyny :)
Witam w ten słoneczny cieplutki (póki co ) piatkowy dzionek :-)

Co do terminu porodu to mi tez co chwile isę zmienia ! na początku miałam 7 styczeń, potem 5 a teraz mam 2 styczeń :) I powiem wam szczerze że nie obraziłabym się gdyby Córeczka była już ze mną na świeta ! byle mnie nie przycisnęło w same święta - bo spędzić święta w szpitalu to chyba nic przyjemnego :wściekła/y::-(

Ivi, no może od początku +10 to nie dużo, ale u mnie to było +6 kg do 21 tc, a w ciągu ostatniego miesiąca aż +4 i to za te ostatnie cztery oberwało mi się:-p Bo licząc kilogram na tydzień to do końca ciąży ładna wyjdzie cyferka:szok:

andzi76 nie przejmuj się ja miałam identycznie! do 22 tygodnia miałam plus 6 kg i juz łzy w oczach a ostatnio jak byłam w 26 tygodniu to juz +10 kg i lekarzowi żarciki sie trzymały bo powiedział ze jak w tym tempie będe przybierac to jeszcze 10 kg mi wróży huhuhuhu :-D:-D:szok: a powiem Wam że wcale sie szczególnie nie objadam - jem normalnie czasem jakiś słodycz wleci a waga i tak do przodu i tak - widac tak musi być i chociaż nie wiem co byśmy robiły to i tak wagi nie zatrzymamy ! po pierwsze Dzidzia rośnie a po drugie metabolizm nam się spowalnia żeby gromadzić zapasy dla dziecka więc nie przeskoczymy tego :)
więc najprościej poprostu - nie wchodzić na wage za częśto :)
 
WITAM SIĘ I JA:-)
A ja melduje,ze wlasnie dzwonila moja pani doktor i wyniki sa OK!!!:-)
I jeszcze jeden cud sie stal...pan maz zabral sie za pokoj malego:-)Ide go pilnowac;-)


suuuuper:-)


Patrysia: no to wielki dzien i twój i twojego syna - w końcu 2 lata temu to sie u ciebie działo dużo heh:-D Zdrówka i spełnienia marzeń dla Dominisia!
!


dziekuje :-):-):-)jak zaczął się dzień to patrzałam na zegar i wspominałam co teraz działo się ze mna wtedy na porodówce i jak doszłam do godziny że sobie spokojnie leżałam ze synkiem i patrzałam na niego to az się popłakałam i musiałam go przytulić tak szybko ten czas leci:-)


Ja już po wizycie;-):-D
Pani doktor pochwaliła i powiedziała, że wyniki mam super książkowe i jeżeli nic się nie będzie działo to w tym miesiącu nie musze nic robić:-D
Na bóle brzuszka i napinanie się kazała brać nospe 3 razy dziennie po 1. Ale chyba ja poprzestane jedynie wtedy, gdy będzie faktycznie mnie coś niepokoiło. Nie chce się aż tak faszerować tabletkami, skoro nie zdarza się to za często.

Ale żeby nie było tak pięknie, to potem oberwałam za swoją wagę. Moja ginka tego ostro pilnuje. A mi od ostatniej wizyty przybyło mi 4 kg:szok: razem to już jest 10 :szok: I mam za to zakaz jedzenia słodyczy i owoców :szok: Słodycze - ok - moge bez nich żyć, ale z owocami to gorzej, bo wcinam dobry kilogram dziennie. A jak widze jabłuszka, to ślinka sama leci.... A tu pozwoliła mi tylko jeden owoc dziennie- pół godziny przed śniadaniem:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Bo niby to witaminy, ale też cukier, co mi się odkłada w bioderkach i nie tylko:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

Dzidzia na usg tak się rozbrykała, że pani doktor nie mogła jej zmierzyć;-):-D cały czas wierciła się i uciekała;-):-D :rofl2: ale po wielkich trudach udało się i waży już 850 gram, no i nadal jest chłopcem ;-) bezwstydnik rozkraczył się i świecił swoimi klejnotami, jakby chciał się pochwalić, co tam takiego ma:-D:-D:-D No i jak na ten etap ciąży to całkiem spory:tak:


suuper wieści:-)no i nieprzesadzajmy tak z ta waga nie jest tak źle;-)


witam

No i jestem po wizycie...
Dalej biore lekarstwa, które brałam, ale zas kupa recept na nowe:zawstydzona/y: Ale najwazniejsze, ze z szyjką bez zmian, zalecenia te same...
Jedynie musze zrobic posiew z moczu, bo jakies wredne bakterie nie chcą umrzec i czeka mnie antybiotyk:zawstydzona/y: No i cytologia II czyli jakies zapalenie i tez jakies globulki...
Z dzidzia wszystko dobrze, 20 minut próbowała podpatrzec płec, bo malenstwo lezało boczkiem do nas:-p ale na 2 sek sie odwróciło i narazie na 80% dziewczynka, bo nic z chłopaka widac nie było:-):-):-):-) Ciekawe czy to sie zmieni..., ale ja tam wiem, ze bedzie Agatka:-pNajwazniejsze, ze jestem w domu - choc znów chciała mnie do szpitala kierowac, ale Paulinka mnie ratuje;-) to tyle...


suuuuper wieści:-)i gratuluje córci:-)


Justy gin raczej USG się nie sugeruje - dla niego najważniejsza jest data z OM - przynajmniej u mnie, bo dzidzie rosną w różnym tempie i na każdym USG data porodu się przesuwa w różne strony.


u mnie tak samo niesugeruje się gin data z usg :tak:


Witam:-)
Wczoraj byłam na wizycie ;-) mamusi od początku ciąży przybyło 5 kg:szok:, a synuś waży już 946 gram, kawał chłopa:-):tak: Poza tym glukoza dobrze, pozostałe wyniki tez. Wczoraj podjęto decyzję o ponownym uruchomieniu oddziału położniczego w moim szpitalu, jednak media zrobiły swoje i moja ginka wraca do pracy!!!:-D:-Djuż się martwiłam, ze będę jechać 60 km nie wiadomo gdzie:szok:. Pogoda jesienna więc nie pójdę z młodym na zewnątrz, dobrze że od poniedziałku wracam do pracy, bo l4 mi nie służy:no:.


suuuper wieści:-)


Witam Was porannie:biggrin2:
My po wczorajszej wizycie. No wiec nasze ksiezniczki rosna:tak:siusiaki im nie wyrosły:-D gin zrobil tylko takie szybkie usg, zeby sprawdzic czy ilosc plynu owodniowego jest dobra no i jest rowniutko, rozwijaja sie leb w leb:biggrin2: ogolnie wszysto ok, nie mam rozwarcia ani nic. W 28 tyg idziemy na 3D i pozniej juz co 2 tyg mam miec usg robione zeby sprawdzac ten plyn. Wstepnie z ginem rozmawialismy o terminie, bo 36tydz wypada mi miedzy swietami a sylwestrem.. wiec w sumie stalam sie grudniowka..ale zostaje z Wami:-)No i moj M ma urodziny 27 grudnia i lekarz mowi ze nie ma problemu, jak nic sie nie bedzie dzialo to M bedzie mial najpiekniejszy prezent na urodziny.:biggrin2:
No i mam skierowanie na ta glukoze wstretna i reszte badan. Juz sie boje..


no to niespodzianka jak się patrzy:-)


ja sobie właśnie tak zaczęłam rozmyślać że szybko do końca zleci :sorry: muszę się zaopatrzyć w koszulę nocną klapki szlafrok bo nic nie mam (w domu mam 2 cześciowe a bamboszów z domu do szpitala brac nie będę:sorry: ) może nie na samą porodówkę bo u nas dają szpitalne koszule ale czasem jakby się coś działo to wcześniej mogę wylądować na obserwacji wtedy swoje muszę mieć:sorry:



ja takl samo jestem z tym wtyyyle musze zacząć już myślec:zawstydzona/y:


Z tymi terminami to faktycznie będzie różnie - tylko że jakby nam udało się wytrwać do stycznia - to prawdopodobnie doszłyby nam 2 tyg. więcej urlopu macierzyńskiego - a to zawsze kilka dni dłużej z Maluszkami.....Ale ja też już zaczynam oswajać się z wizją "grudnia" - przynajmniej już będę mogła swobodniej się poruszać i cieszyć już Dzidzią:-)
Chyba, że znowu troszkę przenoszę - jak moją Dziewuszkę:-) Kiedyś słyszałam od lekarzy, że jak się było na douphastonie na pocz. ciąży na podtrzymaniu, to potem szyjka się nie chciała rozwierać i trzeba wywoływać poród. Ciekawe czy teraz też mnie to spotka? Bo brałam go teraz więcej i dłużej niż 9 lat temu.


no mama nadzieje że nieprzenoszę tym razem:eek:bo ja brałam dupka bo plamiłam :sorry:ale jak skończy się 38tc to zaczne pomagać tzn.wiecej serduszkowania spacery bo jak pomyśle że miałam wywołany w 42 tc poród i skonczył się jak skończył a czeka mnie podobnoż znowu sn to już wole jechac ze swoimi skurczami rozwarciem :sorry:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
witam, jestem szczesliwa bo udalo mi sie wygrac na allegro moj wymazony wozeczek dokladnie w kolorze jakim se wymarzyłam i to za nieduza kase bo za 355zl wozek głeboko spacerowy coneco v3 normalne stoja duzooo wyzej cenowo:-):-):-):-)a tyle na niego czekałam i sie oplacilo:-)
u mnie jak narazie +8kg od poczatku ciazy
emilia011no to sporo masz...glowa do gory odpowiednia dieta i bedzie lepiej

oj prawda czas leci jak szalony nasze dzidziusie beda zachwile z nami:-):-):-) a ja znowu przeprowadzac sie bede no ale coz trzeba to trzeba;-)pozdrawiam
 
Dzień dobry brzuchatki! Dzieciaczki rosną, my też ;-) ciekawe, w jakich wagach skończymy :-)
Zbieram się za sprzątanie, co pewnie zajmie mi pół dnia, bo wszystko robię 2 razy wolniej...

Kiedyś słyszałam od lekarzy, że jak się było na douphastonie na pocz. ciąży na podtrzymaniu, to potem szyjka się nie chciała rozwierać i trzeba wywoływać poród. Ciekawe czy teraz też mnie to spotka? Bo brałam go teraz więcej i dłużej niż 9 lat temu.
mzetka, to mnie zmartwiłaś, bo ja brałam dupka i jeszcze zastrzyki kaprogest... ale trzeba być dobrej myśli :-)
 
witam

No i jestem po wizycie...
Dalej biore lekarstwa, które brałam, ale zas kupa recept na nowe:zawstydzona/y: Ale najwazniejsze, ze z szyjką bez zmian, zalecenia te same...
Jedynie musze zrobic posiew z moczu, bo jakies wredne bakterie nie chcą umrzec i czeka mnie antybiotyk:zawstydzona/y: No i cytologia II czyli jakies zapalenie i tez jakies globulki...
Z dzidzia wszystko dobrze, 20 minut próbowała podpatrzec płec, bo malenstwo lezało boczkiem do nas:-p ale na 2 sek sie odwróciło i narazie na 80% dziewczynka, bo nic z chłopaka widac nie było:-):-):-):-) Ciekawe czy to sie zmieni..., ale ja tam wiem, ze bedzie Agatka:-pNajwazniejsze, ze jestem w domu - choc znów chciała mnie do szpitala kierowac, ale Paulinka mnie ratuje;-) to tyle...
Asiu super ,ze sie nie pogarsza i gratuluje córy:tak:
pasibrzuch weź olej te wredne babska. następnym razem powiedz że tobie pasuje nawet 30kg przytyć,a niektórym nawet z dwoma nie do twarzy :-p i bardzo wyraziście podkreśl te "NIEKTÓRYM" ;-)

mój pan narzeczony też miał jakiś przypływ dziś.. i złożył komodę dla córci :eek: szok

czy tylko ja na tym świecie nie lubię makowca? :sorry: tzn makowiec jak makowiec- nie znoszę rodzynek..fuuuuuuuuj

u nas będzie błękitno-różowy. tyle że właśnie takie pastelowe,ciepłe,"słodkie" kolorki :-D

moja teściowa jak usłyszy że któraś cięzarna antybiotyk dostała,to odrazu za głowe sie łapie i przezywa :-D bo ona dostała antybiotyk w 7miesiącu który podobno miał byc całkowicie bezpieczny i urodziła swojego synka jeszcze tego samego dnia. Ale ja tez jestem zdania,ze lepiej wziac kilka tabletek niz sie męczyć z choróbskiem,bo to dla dziecka też na dobre nie wyjdzie.

MAM DZIŚ TAKIEGO LENIA,ZE CHYBA NIKT NIGDY TAKIEGO NIE MIAŁ :-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-(
Mój mąż też nienawidzi rodzynek wiec u mnie zawsze sie ciasta robi bez nich:tak:
Witam:-)
Wczoraj byłam na wizycie ;-) mamusi od początku ciąży przybyło 5 kg:szok:, a synuś waży już 946 gram, kawał chłopa:-):tak: Poza tym glukoza dobrze, pozostałe wyniki tez. Wczoraj podjęto decyzję o ponownym uruchomieniu oddziału położniczego w moim szpitalu, jednak media zrobiły swoje i moja ginka wraca do pracy!!!:-D:-Djuż się martwiłam, ze będę jechać 60 km nie wiadomo gdzie:szok:. Pogoda jesienna więc nie pójdę z młodym na zewnątrz, dobrze że od poniedziałku wracam do pracy, bo l4 mi nie służy:no:.
TYLKO 5 kg:szok:u mnie juz 10,5:szok:
Emilcia straszny ten sen, najgorsze ze teraz przezywamy sny jak w realu
no moje sny tez mnie przerazaja czasem
no to synuś ślicznie waży ciekawe ile ma moje szczęście ale to za 2 tygodnie się może dowiem kuszę ginekologa pomęczyć by maluszka wymierzył mam nadzieje ze bedzie odpowiednio ustawione :sorry:

ja właśnie piję ciepłą herbatkę i tak sobie pomyślałam o makowcu by do niej wciągnąć ale nie bedę przeginać :zawstydzona/y:
mi ten czas ciąży też strasznie zlatuje tymbardziej że wszystko gra i teraz się nie włóczę tyle po szpitalach i lekarzach :sorry:


ja tam po 10 grudnia (bo kończę 36 tydzień ) mogę rodzić i mi to obojętne czy w grudniu czy w styczniu byle wszystko grało jak na święta urodzę to tym bardziej będą wyjątkowe a jak nie to sobie jeszcze zaszaleję z jedzonkiem :-D

Witam z rańca;-)
Ja ogolnie sie modle zeby dzidziolek jeszcze 10 tygodni chociaz posiedział w brzuszku ,a czy to bedzie koniec grudnia czy poczatek stycznia to juz bez znaczenia:tak:
Z tymi terminami to faktycznie będzie różnie - tylko że jakby nam udało się wytrwać do stycznia - to prawdopodobnie doszłyby nam 2 tyg. więcej urlopu macierzyńskiego - a to zawsze kilka dni dłużej z Maluszkami.....Ale ja też już zaczynam oswajać się z wizją "grudnia" - przynajmniej już będę mogła swobodniej się poruszać i cieszyć już Dzidzią:-)
Chyba, że znowu troszkę przenoszę - jak moją Dziewuszkę:-) Kiedyś słyszałam od lekarzy, że jak się było na douphastonie na pocz. ciąży na podtrzymaniu, to potem szyjka się nie chciała rozwierać i trzeba wywoływać poród. Ciekawe czy teraz też mnie to spotka? Bo brałam go teraz więcej i dłużej niż 9 lat temu.
ja brałam duphaston hurtowo,do tego luteine i kaprogest:tak:
witam, jestem szczesliwa bo udalo mi sie wygrac na allegro moj wymazony wozeczek dokladnie w kolorze jakim se wymarzyłam i to za nieduza kase bo za 355zl wozek głeboko spacerowy coneco v3 normalne stoja duzooo wyzej cenowo:-):-):-):-)a tyle na niego czekałam i sie oplacilo:-)
u mnie jak narazie +8kg od poczatku ciazy
emilia011no to sporo masz...glowa do gory odpowiednia dieta i bedzie lepiej

oj prawda czas leci jak szalony nasze dzidziusie beda zachwile z nami:-):-):-) a ja znowu przeprowadzac sie bede no ale coz trzeba to trzeba;-)pozdrawiam
przeciez dopiero sie przeprowadziłas:sorry:
ja własnie gotuje fasolke po bretonsku na obiad,a na 17 pasowanie na ucznia w szkole u synusia:tak:

Chyba sie odwaze i zaczne dzis powazna rozmowe z moim ,bo jak bedzie tak dalej to w koncu do rozwodu dojdzie,zobaczymy co z tego wyniknie:tak:
 
Dziewczyny mam dziś schizę!
Myślałam, że będzie dobry dzień, bo obudziłam się o 10:47 wyspana jak już dawno nie byłam. Zjadłam śniadanko a w brzuchu cisza - pukam - nic, położyłam się leże - nic, znowu pukam - nic, siedze - nic - stoje - nic - zero ruchów. Zadzwoniłam z płaczem do męża co mam robić nie czuję dziecka, mój M mówi że za godzinę ma ostatni serwis i jeszcze musi nagrać nockę i dopiero może przyjechać, czyli za jakies 2,5h - więc mam zjeśc słodkie i wtedy jak nic to jechac do szpitala taksówką..
Zjadłam czekoladkę i po jakiś 15 minutach mała się odezwała, ale na razie naliczyłam w 30 min 6-7 ruchów z czego raptem 2 mocniejsze kopnięcia, a ona normalnie to szaleje po czekoladzie:eek: I dalej się boję, że albo pępowiną się owinęła albo coś z łożyskiem i taka niemrawa jest:no: Nie wiem co mam robić - odzywa się ale słabo jak na nią- czekać na M i jechać na USG czy jechać do szpitala od razu, teraz???? Rusza się, więc żyje, ale może tlenu mało albo sama nie wiem - może panikują za bardzo, ale jeszcze takiej sytuacji nie miałam odkąd zaczęłam czuć ruchy dziecka...
HELP!:eek:
 
reklama
agagsm, może mała ma spokojniejszy dzień? moja tez wczoraj prawie wcale nie fikała. dostałam kartę liczenia ruchów płodu, ale każą w niej liczyć od 29 tygodnia i każą liczyć wszystkie ruchy, nawet te delikatne (kopnięcia, rozciąganie, przekręcanie). może zadzwoń do swojego lekarza i powiedz co Cię martwi?
 
Do góry