reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniówki 2010 !!

Ostatnio po kłótni chciał rozmawiać i wydawało się,że rozumie.Ja główny nacisk kładłam na to,że nasz synuś ma fizycznie tylko mamę bo tata dla niego to jest ktoś,kto tylko z nami mieszka,krzyczy na niego i się z nim nie bawi...i na tego kogoś mówi się tata.Nie wiem nawet czy z tym słowem wiąże jakieś uczucia...Myślałam,że coś mu do tej pustej głowy trafiło...ale nie...dalej siedzi i gra w głupie strzelanki przez internet.To są właśnie takie gry,o których pisałyście.Robi jakieś misje,odbija ludzi,zabija wrogów...przy tym gada przez tę gierkę z kolesiami ze swojej drużyny...no jednym słowem wciągające gó...no.Kiedyś będzie miał pretensje,że syn go nie szanuje...ale za co?Za sam fakt,że jest ojcem?Na szacunek trzeba zasłużyć,nie?

Anetrix, no masz racje trzeba sobie zasluzyc.
Nie wiem Kobitko co Ci poradzic, ja kiedys przezywalam koszmar w zwiazku z tymi pieprzonymi grami, a teraz maz w ogole jakos nie gra, jakby mu sie znudzilo.
Albo....?
Ale wiecej czasu ma za to dla mnie i zwierzaków:)
A Twoj juz dlugo tak ma z tym uzaleznieniem od gier?
Moj gra w taka jedna gre od bodaj 4lat i na prawde pierwsze 3lata to koszmar byl, ale ja przywyklam, z reszta nie bylo dziecka, bo to dop.nasze pierwsze.
A jak mialam pretensje to slyszalam ze sobie hobby powinnam znalezc, a ja na to mowilam ze jakbym jeszcze ja miala hobby to bysmy nawet nie mieli czasu zeby sie spotkac.

Pewnie jak masz ból rozchodzenia się miednicy to ci rehabilitanci za bardzo nie pomogą, ale możesz spróbować - aaaaa i jeszcze jedną rzecz mi poleciła koleżanka - ona była na tym kursie i jej poród trwał 2h i mówi, że na każdym skórczu mąż ją masował jak się nauczyli tam i było cudownie - prawie wogóle nie bolało - tez można na indywidualne się umówić-ja właśnie zamierzam: Dom narodzin

Golanda - u nas na szkole wczoraj było o znieczuleniu i pozycje porodowe i jak może mąż pomagać i co robić żeby mniej bolało (połozna stwierdziła przy jednej pozycji gdzie facet przy skórczu ściska miednice, że jak nam to pomoże w bólach to każdy taki facet będzie się modlił o jak najszybszy koniec porodu hehe). Jak dla mnie to wyszło, że znieczulenia ma więcej jest wad niż zalet, ale to wiadomo decyzja indywidualna każdego - na Żelaznej 600 zł. koszuje, ale ja i tak nie myślałam i nie myślę o znieczuleniu, bo to wyklucza poród w wodzie, a ja uparta jestem i chce wodę nawet jak nie będe mogła do niej urodzić, tylko mnie wyciągną na parcie, to chce jak najwięcej czasu w wodzie spędzić, a z tą rurką do znieczulenia w plecach nie można leżeć w wodzie:eek:

Agagsm super ze brzuszek przestal twardnac.
Napisz jak po wizycie.
No masz racje te tasmy kiepsko pomagaja na odcinek ledzwiowy.
A ci rehabilitanci faktycznie czasem nie wiele moga zrobic:(
Ale poprosze namiary na te zajecia, tez bym chciala rodzic bezbolesnie w 2h:)
Znieczulenie mozna niby wziasc, ale tez sie wczoraj nasluchalam i w dodatku sklonosc do niskiego cisnienia tez jest przeciwskazaniem, a ja mam zwykle 90/50:(
A nawet nie pomyslalam ze porod w wodzie sie wyklucza ze znieczuleniem.
Na szkole rodzenia cwiczylismy parcie i jak osoba towarzyszaca pomaga, przyginajac glowe do szyi, w pozycji boczne.


Golanda ale akcja z tym facetem musiała być ale że tak długo czekali ? :szok:

Nio idiota jak dla mnie ten mazm tej babki!

Ja na parterze, nawet nie wiecie jaka to wygoda :-) w zimie zakupy przez okno podam, w leci mam kwiatki więc odpada. Z młoda jak wychodziłam na dwór i zasypiałam później a miałam coś do zrobienia w domu, wjeżdżałam wózkiem, otwierałam całe okno i tak nie raz spała w zimie jeszcze 2 godziny :-) Później sie przeprowadziłam na dwa lata i strasznie mi tego brakowało, mieszkaliśmy na II piętrze, teraz już rok czasu znów mieszkamy na parterze, a mama się wyprowadziła :)

Joasia ja tez na parterze, ale wcale tego nie lubie bo nie czuje sie bezpiecznie:(
Jakby to byl wysoki parter to pol biedy a to na połpietrze.

a my mamy jeszcze okno otwarte 24 na dobę :-)

No u nas zawsze tak goraco ze okna uchylone nawet jak wilki mróz.


A u mnie znów zupełnie odwrotnie, w maju kończy mi się umowa, więc przypuszczam, że nikt mi jej nie przedłuży. Z drugiej strony chciałam iść na wychowawczy... no ale można chcieć tylko...

No mi tez umowa wygasa ale juz za mies. wiec bede miec do konca porodu i tyle:(
 
reklama
:-):-D:-):-D:-) To widzę, że dziś dzień dobrych wizyt u gina - u mnie też same dobre wieści, choć jak mnie wzięła na fotel i zapadła śmiertelna cisza to dostałam prawie zawału, ale wszystko obejrzała i stwierdziła, że na szczęście jest dobrze i pesar pięknie trzyma szyjkę - nie skróciła się i nie rozwiera się!!! Przy moim obecnym trybie życia w sypialni zapowiedziała mi normalny poród po 36 tyg. więc jestem happy, że mnie uspokoiła. Słowem nie powiedziała, że potrzebne dziecku sterydy czy coś - więc nawet jej się nie skarżyłam jak mnie przymusić chcieli w szpitalu do sterydów dla dziecka, poco się mam denerwować jak wszystko dobrze:tak:Dalej brać magnez skoro dobrze mi robi na skórcze:tak::tak:
Wyniki moczu wzorowe, tylko z posiewu z szyjki mam jakiegoś zupełnie lajtowego i niegroźnego drożdżaka, więc nystatyna i wsio:cool2: Kolejna wizyta za 3 tyg. i skierowania mam trzeci raz toxo, WR, krew i mocz.

Zaraz ponadrabiam co popisałyście!

Agagsm Super wiesci!, drożdzaka szybko zwalczysz i bedzie git:)
Ja mam kolejne wyniki zrobic dop.w listopadzie, a wizyte u gin mam 30 paz. ale Ty pewnie musisz miec czesciej przez pesar.
 
Mam tak zrąbany humor, że kładę się do łóżka i chyba przebeczę pół nocy... . Wszsytko mnie gnębi i przytłacza, cała ta sytuacja w domu, z wynikami. Nic nie jest tak jak powinno być. Od pewnego czasu to ja już sama nie wiem, może powinnam podejrzewać, że mój mąż ma kochankę, bo ja jestem dla niego zupełnie obca. Mam dość tego wszystkiego, gdyby nie Oliwia to nawet bym chciała tą ciążę przezyć gdzieś obok... :(

Joasiu, główka do góry. Jutro będzie nowy dzień, lepszy dzień. A chłopem nie warto się przejmować. To tylko takie duże dzieci. Wiem, łatwo się pisze, ale każda z nas napewno ma za soba i lepsze i gorsze dni w naszych związkach... Porycz, pośpij, pokrzycz - jak ci to pomoże. A jutro zacznij dzień z uśmiechem. A jak twój nie potrafi docenić tego co ma, to jego strata. Będzie jeszcze żałował.
A może męczy go jakiś problem, o którym nie chce ci po prostu mówić, żeby cię nie martwić i dlatego się tak zachowuje. Im ciężko jest mówić o uczuciach, lękach i obawach. Woli się odsunąć i sam przez to przebrnąć niż ciebie martwić. :sorry:
 
Mam tak zrąbany humor, że kładę się do łóżka i chyba przebeczę pół nocy... . Wszsytko mnie gnębi i przytłacza, cała ta sytuacja w domu, z wynikami. Nic nie jest tak jak powinno być. Od pewnego czasu to ja już sama nie wiem, może powinnam podejrzewać, że mój mąż ma kochankę, bo ja jestem dla niego zupełnie obca. Mam dość tego wszystkiego, gdyby nie Oliwia to nawet bym chciała tą ciążę przezyć gdzieś obok... :(

Przy takim humorze najlepiej go przespać, rano zawsze jest jakoś lepiej. Głowa do góry, choć wiem, że trudno...

Ja właśnie wróciłam z ostatnich zajęć w szkole rodzenia, leje, wieje, z psem trzeba było iść, oczywiście jak na złość musiała wszystko baaardzo dokładnie obwąchać i nie zważała na to, że pani chce już szybko do domu ;-) padam.... od dwóch dni nie mogę się w ogóle rano dobudzić :-(
 
Mam tak zrąbany humor, że kładę się do łóżka i chyba przebeczę pół nocy... . Wszsytko mnie gnębi i przytłacza, cała ta sytuacja w domu, z wynikami. Nic nie jest tak jak powinno być. Od pewnego czasu to ja już sama nie wiem, może powinnam podejrzewać, że mój mąż ma kochankę, bo ja jestem dla niego zupełnie obca. Mam dość tego wszystkiego, gdyby nie Oliwia to nawet bym chciała tą ciążę przezyć gdzieś obok... :(

Joasia prześpij się, jutro będzie lepiej;-)
 
A ja bylam na zakupkach, bo ze sportow i spacerow to najbardziej lubie chodzenie po sklepach ostatnio:tak:i o dziwo kupilam sobie bluzeczke bardzo fajna a dla dzieci dzisiaj nic..bo znowu mnie cos napadlo i czekam jednak na wizyte za tydzien i usg zeby mi gin potwierdzil czy napewno dziewczynki bo jakos cos biore cos rozowego w reke w sklepie to cos mi nie pasuje..moje przeczucia sa silne i ida w przeciwnym kierunku!..Poczekamy zobaczymy..ale jak potwierdzi ze sa cipeczki to juz wszystko rozowe kupuje:-D:tak:Teraz ide sie kapac i pod kolderke:tak:Dalam dzisiaj M wolne i siedzi w garazu i skreca swoj nowy motorek i tlumaczy mi ze to jego nowe dziecko dopiero co narodzone i musi mu poswiecac cala uwage teraz:-DNaprawde faceci to duze dzieci. Milego wieczorka i samych dobrych humorkow Wam zycze.
Pomimo mniejszych i wiekszych problemów powinniśmy sie cieszyć naszym stanem i promienieć teraz i żadnych nerwów ani łez broń boże!!;-)
Zrozumiano JOASIU?!!!;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
A my wlasnie wrocilismy z lasu:-)taki maly koszyczek maslakow i prawdziwkow mamy;-)

img2239rb.jpg



jak slicznie ten koszyczek wyglada:-)ach niemogę się doczekać jak tata mi uzbiera grzybków a myśle że będą czekały na mnie jak pojedziemy 26 paździrnika do gina:-)


Mam tak zrąbany humor, że kładę się do łóżka i chyba przebeczę pół nocy... . Wszsytko mnie gnębi i przytłacza, cała ta sytuacja w domu, z wynikami. Nic nie jest tak jak powinno być. Od pewnego czasu to ja już sama nie wiem, może powinnam podejrzewać, że mój mąż ma kochankę, bo ja jestem dla niego zupełnie obca. Mam dość tego wszystkiego, gdyby nie Oliwia to nawet bym chciała tą ciążę przezyć gdzieś obok... :(


niesmutaj się:-(będzie dobrze :tak:pośpij sobie a ulży ci:tak:M na pewno cię kocha żadnych zdrad w główce nie miej bo to zła droga myślenia:sorry:
 
Do góry