Matko dziewczyny nie przypominajcie mi nacięcia Ja przez 6 tyg nie mogłam na tyłku normalnie siedzieć, nawet po ściągnięciu zewnętrzych szwów. Ryczałam, wyłam i nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Ale za to poród nie był taki straszny, a wręcz miło go wspominam. Jak tym razem mnie natną i też tak będzie mnie boleć to zwariuję ;-)
Produkujecie masową ilość postów, nie dam rady Was nadrobić, córa mi ciągle ząbkuje, coraz większe cyrki mam w domu. W każdym razie u nas ok, w piątek znów mam wizytę, ale jest poprawa i mam nadzieję, że na kolejnej wizycie lekarz pozwoli już odstąpić od celibatu
Mnie też cieli przy pierwszym porodzie i wogóle nie mam z tym przykrych wspomnień, troszeczkę mnie szwy ciągnęły ale jakoś nie drastycznie. Szybko się zgoiło, a szwy rozpuściły. Może trafiłam na świetnego specjalistę od cięcia krocza