dobrze już nie będęNie no Gosia przez ciebie slinotoku dostaje,nie torturuj mnie tak-dobrze ,ze mi nie ma kto tak gotowac bo juz bym szafe przypominała :-)


o kurcze ja tak raz miałam akcję z pralką ale inną sytuację coś strzeliło i woda leciała i mi pralka się zaczęła palićNo a ja dziś wysadziłam korki w mieszkaniu i zalałam łazienkę - mamy tak głupio rozwiązane (inaczej się nie dało, bo juz tak było jak się wprowadzaliśmy), że wąż od pralki trzeba zachaczać o ubikacje - no i jak się człowiek chce wysikać, to między jednym praniem a drugim ten wąż wyjmujemy-robimy co trzeba i dalej wąż zostaje - i jak między jednym a drugim praniem zapomniałam tego węża zachaczyć o kibel i żem zalała całą łazienkę - nie wiem czy sąsiadów też, bo jeszcze nie byli u nas... kabel od pralki był w listwie i się zalał wodą, więc spaliła się listwa i wysadziło korki! Odjazd - dobrze, że mój M był w domu i mi pomógł, bo się zestresowałam jak to zobaczyłam! Zawału dostaję jak pomyślę co by było jakby prądu nie odcięło i bym w tą wodę weszła niewiedząc, że tak się stało...
Gosia: ty to zawsze smaka narobisz(idę robić gyrosa), ale te twoje przepisy to same pyszności - dobrze, że mi sie tak często gotować nie chce, bo zamiast 2,5kg to bym przytyła z 10 od razu:-)

Ja za to lubie gotować tylko właśnie żeby to w tyłek nie wchodziło ale raz się żyje .....
i zaraz będę wcinać gofry :-):-):-) mniam z bitą śmietaną ;-)
