reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniowe mamy 2024

reklama
Hej, dziewczyny :) u mnie dziś wg moich obliczeń 6+1. Mam jakąś obsesję, że coś jest nie tak, bo nie mam specjalnych objawów, poza bólem piersi i sennością, ale senna to ja jestem całe życie 🙃
Wczoraj poszłam na betę, ale wszystko pięknie przyrasta. 26.05 było 4405, a wczoraj 1.06 34 437. Wizytę mam w poniedziałek
Nie wiem jak ja się doczekam. Wam też towarzyszy nieustanne zmartwienie o maleństwo? 🤯
Tak. Mi w tej ciąży bardzo 😔
Biorę się za nadrabianie! Wczoraj był dzień dziecka więc najpierw coś dla rodziców, którzy też dziećmi są, a potem coś dla dzieci. Jak wyszłam z domu o 13 tak wróciłam o 22. Bolało mnie dosłownie wszystko. Za rok wyślę tylko Starego, a ja mam fajrant bo 6 miesięczny maluch i tak nie skorzysta z niczego :p



Oczywiście, że jesteś tu mile widziana! Dziewczyny z granicznym terminem często są na dwóch grupach, bo różnie to z dziećmi bywa :)



Ja też nie znoszę zakupów. Wszystko zamawiam. Bardzo rzadko kupuję coś stacjonarnie



Widziałam na prywatnych grudniowych. Jesteś przepiękna! 😍



Super!



Wstępnie chcę zrobić w okolicach 9 czerwca (widziałam, że w wielu miejscach nie ma problemu z zapisem z dnia na dzień). Powinnam być wtedy min. w 10+2 - ale wrzuciłam sobie jeszcze szybkie USG na 07.06 i wtedy zdecyduję bo mi się ten termin tak waha, bo jak będzie za mała frakcja DNA to nie wyjdzie

Wiesz co ta aplikacja to "Moja ciąża" mi się podoba bo ... nic w niej nie ma :D masz tylko pogląd na bobasa, potem można notować kopnięcia i skurcze. Dla mnie to jest wystarczające bo te inne aplikacje często mają masę jakiś artykułów itp. mnie to w ogóle nie interesuje w 4 ciąży



Ja w ogóle piję kranówkę i nic nie filtruję. Nie widzę potrzeby. Jest spoko



Super!



Wydaje mi sie, że jest na tej liście NFZ więc pewnie tym bardziej prywatnie zalecają. No i tak dziewczyny piszą stan zapalny zęba jest zagrożeniem dla ciąży. Leczenie zębów nawet ze znieczuleniem w ciąży czy przy karmieniu piersią jest okej. Ja mam wizytę teraz 12 - u swojego stomatologa. Na NFZ nie chce mi się bawić, szczególnie że ten mój też jakby z darmo bo z pakietu lux med



Mają 7 dni roboczych

Kobiety w ciąży mają prawo do świadczeń opieki zdrowotnej i usług farmaceutycznych udzielanych w aptekach poza kolejnością.

Co oznacza „poza kolejnością”?

  • świadczenia w poradniach specjalistycznych i szpitalach udzielane są w dniu zgłoszenia,
  • jeżeli świadczenie w dniu zgłoszenia nie będzie możliwe, powinno być zrealizowane w innym terminie, poza kolejnością wynikającą z prowadzonej listy oczekujących,
  • w przypadku świadczeń w poradniach specjalistycznych (AOS) świadczenie powinno zostać udzielone nie później niż w ciągu 7 dni roboczych od dnia zgłoszenia.
Potrzebne dokumenty:

zaświadczenie od lekarza potwierdzające ciążę i dokument tożsamości.

Podstawa prawna:

art. 47c ust. 1 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz. U. z 2017 r. poz. 1938 z późn. zm.).



Super!



Z tym, żebyś się nie rozczarowała bo tak jak pisałam teraz wielu lekarzy nie puszcza serduszka w I trymestrze ze względów zdrowotnych.



U mnie jest różnie. Tzn. dwie moje pierwsze ciąże były na lajcie. Ale nie byłam na żadnym forum więc jakby dla mnie oczywiste było - seks, zapłodnienie, ciąża, poród :p
Teraz był oczywiście ogromny stres czy to znowu nie będzie ciąża pozamaciczna. Potem trochę za często chodziłam na USG i sama dałam sobie do głowy bo pęcherzyk z duży, zarodek bez serca, a w końcu wyszło, że jest okej. Teraz mam takie dni, że czuję że jest dobrze - rzygam, nie mam siły, wszystko mnie boli. A potem trafiam tu na forum na jakiś wątek w stylu: serce przestało bić w 8 tygodniu ciąży, objawy przeszły mi 3 tygodnie po poronieniu. Więc dostaję z schizy, że to że mam objawy, że się nasilają itd. to g*wno znaczy. Dlatego umówiłam się na to USG 7 czerwca. Jednak 3 tygodnie bez USG to dla mnie za dużo. Myślę, że jak już będzie po NIFTY i prenatalnych i będę wiedziała, że dziecko żyje, jest zdrowe to dam sobie na luz. Pytanie też kiedy zacznę czuć ruchy bo np. z synem nie czułam praktycznie całą ciąże, a z córką już od 14tc - a to jednak mnie uspokaja bardzo
No właśnie... Bo ja jadę na wizytę 13.06 i się zastanawiałam na Sanco wtedy... ale to będzie 9+5, to chyba za wcześnie.

Ja mam chyba "ciąża+", ale nie mogę jej ogarnąć. Nie podoba mi się 🙄
Może to jakaś wskazówka co do płci... ;) W drugiej ciąży lekarz pyta: Taka sama ta ciąża jak wtedy, czy inna? Zupełnie inna. A co było? Dziewczynka. To teraz będzie chłopiec. I był :)
Mi w każdej ciąży ludzie wciskali, że będzie syn. A w ostatniej, to nawet baba się ze mną kłóciła, choć mówiłam jej, że będzie córka 😂 nie wspomnę o tym, że w 2 pierwszych ludzie mnie na ulicy zaczepiali, że bliźniaki, bo miałam taki ogromny brzuch, z przodu, jak piłka do kosza, tylko większa 😂
Ale czekaj. Ty nie skończyłaś dopiero teraz w maju 35 lat?
Bo jak tak to przecież w ciąże zaszłaś w marcu - więc chłopak (patrzymy tylko na lata skończone, nie rocznikowe 34 lata - 3 miesiąc = M)

Zobacz załącznik 1533143
Mi wychodzi syn, a ja się boję mieć syna już teraz 😔 boję się, że go zupę wychowamy i w ogóle nie dam rady z charakterem chlopaka 😔
Ale śmieszy mnie to w tym kalendarzu, że się kończy na 42. Dobrze, że się załapałam rzutem na taśmę 😂
Dziewczyny, ja już po wizycie. Mała Kijanka ma już 1,8cm, serducho pieknie bije♥️ Kolejna wizyta 16 czerwca
Super 💗
U mnie ciąża też zupełnie inna niż pierwsza. Moja mama i siostra obstawiają dziewczynę bo inaczej wyglądam schudłam inaczej też się czuje. A z chińskim kalendarzem to ciekawe bo dzidzia została zmajstrowana w nocy gdzie miałam urodziny 32 pokazuje dziewczynkę 33 chlopca :D Mam też jakieś dołki psychiczne z jednej strony się cieszę a z drugiej jak wstaje do mojego 3.5 latka żeby mu zrobić mm w nocy ( próbowałam go oduczyć i tak się udało zejść z 4 razy do 1) to myślę że nie dam rady z dwójką że padnę na twarz zwłaszcza że syn jest wymagający i pamiętam jak jeździłam do pracy nieprzytomna do kilkudziesięciu pobudkach w nocy. Mamy dom w budowie co prawda końcówka ale wiem że po macierzyńskim będę musiała wracać do pracy bo mąż z marnej pensji nas nie utrzyma. Czy wasi mężowie/partnerzy byli na wychowawczych ? Bo tak myślę żeby po roku zostawić dziecko z mężem bo bardziej to się będzie kalkulować niż niania.
Też mam dołki i nawet czasem nie nachodzą myśli, że źle zrobiłam, bo nie dam rady 😔 taką mam teraz deprechę 🥺
Na wychowawczym to nie bo mąż zarabia 5 razy więcej niż ja. Także zupełnie było by to bez sensu. Ale od firmy ma taki gratis 8 tygodni urlopu po urodzeniu dziecka. Teraz też wszedł 9 tygodniowy urlop rodzicielski więc na pewno te dwa plus tacierzynski będzie brał 😊

Ja pewnie po macierzyńskim najpierw wykorzystam zaległy urlop a potem na plus minus rok na wychowawczym. Bo na 18 miesięcy do żłobka ale adaptacja, plus choroby. To pewnie realnie wrócę do pracy jak maluch będzie miał dwa lata
Super, że tak jest w pracy męża 🤩 mój chłop w tamtej ciąży wziął na mnie opiekę po cc na 2 tygodnie i po 4h dziennie i tak pracował. Teraz już na to nie pozwolę, bo mam takiego wkurwa na facetów, że szok. Będę leżeć całe 2 tygodnie i dochodzić do siebie I będzie wstawał też w nocy. 🤬
Ja już po wizycie 😀 wszystko dobrze, bąbel ma już 2 cm
Super 💗
Apropo kalendarza chińskiego to u mnie się nie sprawdził - powinnam mieć córkę, a koło mnie właśnie leży chłopak 😆 Teraz mi znów pokazuje dziewczynkę no i zobaczymy co się wydarzy ;)
Kiedyś, dawno temu koleżanka mi robiła taką wróżbę piercionkiem - chodziło o to, że po uniesieniu nad dłonią albo się pierścionek kręcił w kółko albo robił ruch jak wahadło. Z tej wróżby za każdym razem wychodziła mi 4 dzieci w kolejności: chłopiec, dziewczynka, dziewczynka, chłopiec 😆
Pierwsze się sprawdziło, więc teraz moze będą bliźniaczki? 🤣
Ta ciąża jest dla mnie trochę łaskawsza, ale to w tamtej od Pani w sklepie uslyszałam: "co, córka będzie?" "Nie, syn". Taka chwila ciszy, patrzy na mnie, a ja wypalilam: a co, zbrzydłam? A ona: "nooooo..." 🫣
Teraz się z tego śmieje, ale wtedy zrobiło mi się po prostu przykro 😅
To teraz trojaczki nawet mogą być 😅
 
Hej dziewczyny potrzebuje porady, właśnie zauważyłam u siebie śluz w kolorze kawa z mlekiem, niewielka ilość ale jednak, bardzo się wytraszylam, czy ktoś miał coś takiego? U mnie dziś 8+5
 
Co Wy tak szybko macie te wizyty? 😁 Co 2 tyg? Ja pamiętam, że w pierwszej ciąży miała co meisiac wizytę.

Ja jestem po ciąży pozamacicznej. Dodatkowo ta ciąża jest z tego samego jajnika i jajowodu więc sprawdzenie czy jest w macicy to był dla mnie priorytet. Potem po prostu niefajne zdarzenia - to, że pęcherzyk nie taki, że brak zarodka, potem że brak serduszka. Teraz miałam mieć już 4 tygodnie przerwy, ale ze względu na NIFTY i upewnienie się, że zarodek nadal żyje bo nie mam w sumie jak inaczej tego sprawdzić (a niemniej szkoda wywalić 2500zł na darmo) to się umówiłam - to będzie ok. 2.5 tygodnia od ostatniego USG. Ginekologa mam co 3-4 tygodnie, ale on nie robi USG

A gdybyś nie miała pokarmu albo nie mogła karmić piersią to wtedy co byś dziecku podawała?

Na wstępie zaznaczę, że kompletnie nie interesuje mnie jak ktoś inny karmi więc będę mówiła tylko o sobie.

Zaraz po maturze chciałam iść na medycynę, ale z osobistych względów nie zrobiłam tego. Mimo to zainteresowania nadal pozostały i mój dom jest pełen książek typowo medycznych, dla studentów czy lekarzy. Swego czasu moje zainteresowanie ciąża, porodem i karmieniem przeszło w bycie promotorką karmienia piersią i chęć zastania doula ale na chęciach zostało.
Podsumowując statystyki mówią, że tylko ok. 3% kobiet na całym świecie nie może karmić piersią. Są to kobiety po pełnej mastektomii, zakażone HIV czy AIDS, przyjmujące silne leki np. w chorobie nowotworowej. Mam to szczęście, że na ten moment nie jestem żadną z tych kobiet. Kobiety karmią w Afryce, w czasie wojen czy karmiły w obozie Auschwitz.
Mam to szczęście, że mieszkam w dużym mieście, stolicy i dzięki temu mam na wyciągnięcie ręki nie tylko CDL (certyfikowany doradca laktacyjny), ale też IBCLC (Międzynarodowi Dyplomowani Konsultanci Laktacyjni – International Board Certified Lactation Consultant).
W świecie ssaków, jeżeli matka/dziecko nie są chore nikt nie dokarmia dziecka innym pokarmem, ale też nikt nie daje mu smoczka, butelki czy nie mówi, że ma spać w łóżeczku w innym pomieszczeniu. Akurat okociła mi się interwencyjna kotka i mogę od 1 dnia obserwować jak to wygląda "naturalnie". Kiedy nikt nie przeszkadza, nikt nie mówi "co ty tak tylko leżysz" itp.

Każde z moich żywych dzieci karmiłam plus minus do 3 roku życia. Nie mówię, że nie mieliśmy problemów. Jednemu trzeba było podciąć wędzidełko, drugie swego czasu przez miesiąc przybrało tyle co nic. Na szczęście za każdym razem od razu udawałam się do naszej pediatry IBCLC i problem został rozwiązywany bez potrzeby dawania MM.

Ja karmię piersią na żądanie, śpię z dziećmi, nie używam żadnych butelek, smoczków itp. Bardzo dbam w pierwszych 6 tygodniach o prawidłowy odruch ssania - traktuję połóg tak ja jego łacińska nazwa czyli do leżenia, odpoczywania, nie biegam za obiadami, za sprzątaniem - moje dzieci mają też ojca, są pomoce domowe. Noworodek i ja jesteśmy najważniejsi.

Wracając do głównego pytania - jeżeli nagle okaże się, że mam HIV, albo umrę przy porodzie to oczywiście, że nie będzie wyboru i mój mąż (ze mną) wybierze najlepsze pod względem składu mleko modyfikowane z dodatkiem mleka krowiego i jakoś to przeżyjemy bo nie będziemy przecież głodzić dziecka. A mam nadzieję, że taki sytuacje nas nie spotkają.

Kurcze bałabym się prowadzić ciszę na nfz. Wydaje mi się, że oni się mniej przykładają wtedy do prowadzenia ciąży. Mój ginekolog drogo sobie już liczy.. W poprzedniej ciąży było to tylko 150 zł ( zawsze badanie palpacyjne i usg), teraz już 290 zł... Fakt faktem nie są to 10-15 minutowe wizyty, tylko 30 min ( ostatnio byłam 45 minut).

Nie boję się prowadzić ciąży na NFZ. Tak jak pisałam prowadzę ją w przychodni szpitala położniczego którego rozważam jeżeli tfu, tfu coś się stanie nie tak np. będę musiała leżeć na patologii ciąży, urodzę przed 32 tygodniem ciąży. Szpital ma III stopień referencyjności, posiada najlepszych specjalistów w tej dziedzinie. Lekarze, który pracują w tym szpitalu mają same dobre opinie na znany lekarz. Dostają nagrody (chwalą się tym na swoim fanpage na fejsie wiec każdy może wejść zobaczyć szpital to Centrum Medyczne "Żelazna" Szpital Specjalistyczny św. Zofii). Ci sami lekarze mając prywatną praktykę biorą nawet 400zł za wizytę. Byłam na razie na jednej wizycie i czułam się normalnie zaopiekowania. Szpital miałam okazję już poznać przy spędzeniu nam 8 dni z powodu ciąży pozamacicznej - spotkałam się z mega dobrocią, wsparciem. Każdy poświęcał mi tyle czasu ile trzeba. Psycholog chyba 1.5h (nie wiem nie liczyłam)

Dla mnie to jest dodatkowe wsparcie. Nie wiem jak w innych miastach, ale w Warszawie, w szpitalach mega obleganych, a taki jest ten zawsze inaczej na IP patrzą kiedy na pytanie "lekarz prowadzący" podajesz "ich" lekarza. Dla bezpieczeństwa na pewno jeszcze wykupię tam położną o ile któraś się zgodzi (31.12 to nie jest udany termin).

Dla mnie robienie USG na każdej wizycie to nie jest żaden wyznacznik bo ja i tak ufam tylko jednemu lekarzowi w Polsce jeżeli chodzi o USG (jak kogoś interesuje dr. Roszkowski) i tak będę chodziła do niego na prenatalne i tak. A lux med, szpital Medicover (to ważne, bo co innego prowadzenie w placówce co innego w szpitalu) to są dla mnie tak naprawdę dodatki (choć lekarza w Medi mam też cudownego, poznałam go na NFZ przy porodzie córki i nigdy w życiu nie spotkałam się z taką dobrocią nawet płacąc 500zł, to nie pieniądze zawsze są wyznacznikiem)

Tak. Mi w tej ciąży bardzo 😔

No właśnie... Bo ja jadę na wizytę 13.06 i się zastanawiałam na Sanco wtedy... ale to będzie 9+5, to chyba za wcześnie.

Ja mam chyba "ciąża+", ale nie mogę jej ogarnąć. Nie podoba mi się 🙄

Mi w każdej ciąży ludzie wciskali, że będzie syn. A w ostatniej, to nawet baba się ze mną kłóciła, choć mówiłam jej, że będzie córka 😂 nie wspomnę o tym, że w 2 pierwszych ludzie mnie na ulicy zaczepiali, że bliźniaki, bo miałam taki ogromny brzuch, z przodu, jak piłka do kosza, tylko większa 😂

Mi wychodzi syn, a ja się boję mieć syna już teraz 😔 boję się, że go zupę wychowamy i w ogóle nie dam rady z charakterem chlopaka 😔
Ale śmieszy mnie to w tym kalendarzu, że się kończy na 42. Dobrze, że się załapałam rzutem na taśmę 😂

Super 💗

Też mam dołki i nawet czasem nie nachodzą myśli, że źle zrobiłam, bo nie dam rady 😔 taką mam teraz deprechę 🥺

Super, że tak jest w pracy męża 🤩 mój chłop w tamtej ciąży wziął na mnie opiekę po cc na 2 tygodnie i po 4h dziennie i tak pracował. Teraz już na to nie pozwolę, bo mam takiego wkurwa na facetów, że szok. Będę leżeć całe 2 tygodnie i dochodzić do siebie I będzie wstawał też w nocy. 🤬

Super 💗

To teraz trojaczki nawet mogą być 😅

Nie wiem jak z Sanco - ale NIFTY pisze, że po 10tc i dodatkowo raczej dla szczupłych. Jak się ma ciut wyższą wagę to lepiej później.

Dla mnie wychowywanie chłopca jest dużo, dużo łatwiejsze niż dziewczynki. No i jednak ja mam większych stres. Dziewczynki w Polsce mają przerąbane.

Hej dziewczyny potrzebuje porady, właśnie zauważyłam u siebie śluz w kolorze kawa z mlekiem, niewielka ilość ale jednak, bardzo się wytraszylam, czy ktoś miał coś takiego? U mnie dziś 8+5

Może jakieś naczynko pękło? Używasz jakiś leków dopochwowych? Seks w sumie mógł być nawet jakiś czas temu i też dopiero "wyleciało". Nie mniej każde plamienie masz prawo skonsultować na izbie przyjęć szpitala położniczego

Dziewczyny muszę się pochwalić wywalczyłam w swojej pracy dopasowanie mi stanowiska 😍 Wymioty ustały ospałość również- z bólem piersi sobie poradzę 😅 Ale mogę wrócić do pracy i się o nic nie martwić 🙊

Bosko!
 
Kurcze bałabym się prowadzić ciszę na nfz. Wydaje mi się, że oni się mniej przykładają wtedy do prowadzenia ciąży. Mój ginekolog drogo sobie już liczy.. W poprzedniej ciąży było to tylko 150 zł ( zawsze badanie palpacyjne i usg), teraz już 290 zł... Fakt faktem nie są to 10-15 minutowe wizyty, tylko 30 min ( ostatnio byłam 45 minut).
Ja właśnie chodzę na NFZ i to chyba wszystko kwestia lekarza. Mój jest kierownikiem przychodni, ma swoją prywatną praktykę i pracuje jeszcze w szpitalu. Jest trochę starszy i ma bardzo duże doświadczenie. No, ale fakt, nie wszyscy są tacy. Ja się cieszę, że udało mi się na Niego trafić. Bez problemu wszystko przepisuje i zleca badania.
 
reklama
Hej dziewczyny potrzebuje porady, właśnie zauważyłam u siebie śluz w kolorze kawa z mlekiem, niewielka ilość ale jednak, bardzo się wytraszylam, czy ktoś miał coś takiego? U mnie dziś 8+5
Ja tak miałam w trzeciej ciąży, którą poroniłam. Ja bym poszła do lekarza jak najszybciej, bo wolę dmuchać na zimne... trzymam kciuki żeby wszystko było ok 💚
Dziewczyny muszę się pochwalić wywalczyłam w swojej pracy dopasowanie mi stanowiska 😍 Wymioty ustały ospałość również- z bólem piersi sobie poradzę 😅 Ale mogę wrócić do pracy i się o nic nie martwić 🙊
Brawo 😀
Ja jestem po ciąży pozamacicznej. Dodatkowo ta ciąża jest z tego samego jajnika i jajowodu więc sprawdzenie czy jest w macicy to był dla mnie priorytet. Potem po prostu niefajne zdarzenia - to, że pęcherzyk nie taki, że brak zarodka, potem że brak serduszka. Teraz miałam mieć już 4 tygodnie przerwy, ale ze względu na NIFTY i upewnienie się, że zarodek nadal żyje bo nie mam w sumie jak inaczej tego sprawdzić (a niemniej szkoda wywalić 2500zł na darmo) to się umówiłam - to będzie ok. 2.5 tygodnia od ostatniego USG. Ginekologa mam co 3-4 tygodnie, ale on nie robi USG



Na wstępie zaznaczę, że kompletnie nie interesuje mnie jak ktoś inny karmi więc będę mówiła tylko o sobie.

Zaraz po maturze chciałam iść na medycynę, ale z osobistych względów nie zrobiłam tego. Mimo to zainteresowania nadal pozostały i mój dom jest pełen książek typowo medycznych, dla studentów czy lekarzy. Swego czasu moje zainteresowanie ciąża, porodem i karmieniem przeszło w bycie promotorką karmienia piersią i chęć zastania doula ale na chęciach zostało.
Podsumowując statystyki mówią, że tylko ok. 3% kobiet na całym świecie nie może karmić piersią. Są to kobiety po pełnej mastektomii, zakażone HIV czy AIDS, przyjmujące silne leki np. w chorobie nowotworowej. Mam to szczęście, że na ten moment nie jestem żadną z tych kobiet. Kobiety karmią w Afryce, w czasie wojen czy karmiły w obozie Auschwitz.
Mam to szczęście, że mieszkam w dużym mieście, stolicy i dzięki temu mam na wyciągnięcie ręki nie tylko CDL (certyfikowany doradca laktacyjny), ale też IBCLC (Międzynarodowi Dyplomowani Konsultanci Laktacyjni – International Board Certified Lactation Consultant).
W świecie ssaków, jeżeli matka/dziecko nie są chore nikt nie dokarmia dziecka innym pokarmem, ale też nikt nie daje mu smoczka, butelki czy nie mówi, że ma spać w łóżeczku w innym pomieszczeniu. Akurat okociła mi się interwencyjna kotka i mogę od 1 dnia obserwować jak to wygląda "naturalnie". Kiedy nikt nie przeszkadza, nikt nie mówi "co ty tak tylko leżysz" itp.

Każde z moich żywych dzieci karmiłam plus minus do 3 roku życia. Nie mówię, że nie mieliśmy problemów. Jednemu trzeba było podciąć wędzidełko, drugie swego czasu przez miesiąc przybrało tyle co nic. Na szczęście za każdym razem od razu udawałam się do naszej pediatry IBCLC i problem został rozwiązywany bez potrzeby dawania MM.

Ja karmię piersią na żądanie, śpię z dziećmi, nie używam żadnych butelek, smoczków itp. Bardzo dbam w pierwszych 6 tygodniach o prawidłowy odruch ssania - traktuję połóg tak ja jego łacińska nazwa czyli do leżenia, odpoczywania, nie biegam za obiadami, za sprzątaniem - moje dzieci mają też ojca, są pomoce domowe. Noworodek i ja jesteśmy najważniejsi.

Wracając do głównego pytania - jeżeli nagle okaże się, że mam HIV, albo umrę przy porodzie to oczywiście, że nie będzie wyboru i mój mąż (ze mną) wybierze najlepsze pod względem składu mleko modyfikowane z dodatkiem mleka krowiego i jakoś to przeżyjemy bo nie będziemy przecież głodzić dziecka. A mam nadzieję, że taki sytuacje nas nie spotkają.



Nie boję się prowadzić ciąży na NFZ. Tak jak pisałam prowadzę ją w przychodni szpitala położniczego którego rozważam jeżeli tfu, tfu coś się stanie nie tak np. będę musiała leżeć na patologii ciąży, urodzę przed 32 tygodniem ciąży. Szpital ma III stopień referencyjności, posiada najlepszych specjalistów w tej dziedzinie. Lekarze, który pracują w tym szpitalu mają same dobre opinie na znany lekarz. Dostają nagrody (chwalą się tym na swoim fanpage na fejsie wiec każdy może wejść zobaczyć szpital to Centrum Medyczne "Żelazna" Szpital Specjalistyczny św. Zofii). Ci sami lekarze mając prywatną praktykę biorą nawet 400zł za wizytę. Byłam na razie na jednej wizycie i czułam się normalnie zaopiekowania. Szpital miałam okazję już poznać przy spędzeniu nam 8 dni z powodu ciąży pozamacicznej - spotkałam się z mega dobrocią, wsparciem. Każdy poświęcał mi tyle czasu ile trzeba. Psycholog chyba 1.5h (nie wiem nie liczyłam)

Dla mnie to jest dodatkowe wsparcie. Nie wiem jak w innych miastach, ale w Warszawie, w szpitalach mega obleganych, a taki jest ten zawsze inaczej na IP patrzą kiedy na pytanie "lekarz prowadzący" podajesz "ich" lekarza. Dla bezpieczeństwa na pewno jeszcze wykupię tam położną o ile któraś się zgodzi (31.12 to nie jest udany termin).

Dla mnie robienie USG na każdej wizycie to nie jest żaden wyznacznik bo ja i tak ufam tylko jednemu lekarzowi w Polsce jeżeli chodzi o USG (jak kogoś interesuje dr. Roszkowski) i tak będę chodziła do niego na prenatalne i tak. A lux med, szpital Medicover (to ważne, bo co innego prowadzenie w placówce co innego w szpitalu) to są dla mnie tak naprawdę dodatki (choć lekarza w Medi mam też cudownego, poznałam go na NFZ przy porodzie córki i nigdy w życiu nie spotkałam się z taką dobrocią nawet płacąc 500zł, to nie pieniądze zawsze są wyznacznikiem)



Nie wiem jak z Sanco - ale NIFTY pisze, że po 10tc i dodatkowo raczej dla szczupłych. Jak się ma ciut wyższą wagę to lepiej później.

Dla mnie wychowywanie chłopca jest dużo, dużo łatwiejsze niż dziewczynki. No i jednak ja mam większych stres. Dziewczynki w Polsce mają przerąbane.



Może jakieś naczynko pękło? Używasz jakiś leków dopochwowych? Seks w sumie mógł być nawet jakiś czas temu i też dopiero "wyleciało". Nie mniej każde plamienie masz prawo skonsultować na izbie przyjęć szpitala położniczego



Bosko!
Masz cudowne podejście do połogu i masz mądrych ludzi obok siebie ❣️ ja mam zamiar walczyć
 
Do góry