olka11135
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2021
- Postów
- 22 667
Hej dziewczyny! Ja umówiłam wizytę na 5.06. W tej chwili u mnie 4t6d czuję się świetnie, mam niewiarygodny przypływ energii. Budzę się przed budzikiem, ale spadł mi apetyt i póki co chudnę.
Ja już o tych wymiotów i jadłowstrętu schudłam jakieś 7kg, ale mnie to w ogóle nie cieszy, bo wpadłam w niedowagę i wyglądam jak śmierć. Mam zaburzenia odżywiania i liczyłam, że w końcu w ciąży trochę przybiorę kg
U mnie wczoraj wyniki badań i lekko podwyższona glukoza. Pani doktor powiedziała, że lepiej zapobiegać niż leczyć tym bardziej w tym stanie jakim jest ciąża i zleciła już w 6+0 tc krzywą cukrową.. Aktualnie jestem na takim etapie , że czego nie zjem bądź nie wypije robi mi się tak niedobrze, że muszę się położyć i odpowiedniej pozycji i przeleżeć.. I jak na ironię jedyne po czym mogę w miarę funkcjonować jest łyk coli, oczywiście z cukrem . Dostałam od znajomych imbir do wody, który niby powinien pomoc a zamiast tego jest coś odwrotnego
U mnie pewnie też wyjdzie podwyższona i wjedzie dieta cukrzycowa może nawet insulina
No to ja mam wizytę 13.06 lub 14.06 w zależności jak uda się pielęgniarkom mnie wcisnąć bo moj lekarz jest dosyć rozchwytywany
Oki najwyżej będziemy edytować
Dziewczyny a ja mam pytanie z innej beczki czy któraś z Was pali bądź paliła ? Rzucilyscie czy jesteście w trakcie rzucania ?
Nie wyobrażam sobie palić w ciąży. Ba nawet przed ciążą. Palenie bardzo osłabia jakość komórek oraz nasienia. Zwiększa więc już ryzyko poronienia - bo już zarodek może być wadliwy. Przed 1 ciążą popalałam, ale na miesiąc przed staraniami przestałam. Przy dzieciach w ogóle nie chciałabym palić. W podstawówce miałam koleżankę u której w domu paliła mama, tata i babcia - żeby było śmieszniej lekarze. Nie dość, że w domu u nich śmierdziało strasznie to nawet jej świeżo wyprane i uprane ciuchy waliły tymi papierosami. Koszmar. Nigdy nie zrobiłabym tego dziecku
To tak na start. Oprócz tego dochodzi niska masa urodzeniowa dziecka. W przyszłości również trudności w nauce.
Walczyłam o ciąże prawie 2 lata, nie wyobrażam sobie sama dla jakiejś pokrętnej przyjemności narażać tak tego malucha. Nie wybaczyłabym sobie jakby coś później było nie tak