reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2024

U mnie z kolei trzeci dzień gorączki, Apap nic nie daje (po 2 tabsach urosła mi z 38,5 na 39)... Nie mam innych objawów. Powinnam iść do szpitala? :(

Jeszcze chciałam się odnieść do tego, że pamiętaj iż w ciąży często jest podwyższona temperatura. Oczywiście nie do 39, ale ja np. mam 37,9 - a jestem zdrowiusieńka :)

Starałam się właśnie, aby to był środkowy, ale ciężko mi było wyważyć odpowiedni moment na podstawienie pojemniczka z tego powodu, że odkąd jestem w ciąży mam też taką przypadłość, że czasem mam ten mocz bardzo skąpy a dopiero po przerwie leci strumieniem a czasem poleci kilka kropel i to koniec. Bałam się czekać zbyt długo, żeby mi tego moczu nie brakło 😉

Ogólnie oprócz tego co napisała @Bingibing to trzeba przed pamiętać o podmyciu się. I jeszcze ja np. robię taki trick, że pobieram przez gazik bo tak mi kiedyś ktoś poradził. Dzięki temu w próbce jest tylko mocz, a jakiś syf zostaje na nim. Mi też wyszły bakterie ale się śpieszyłam i na bank źle pobrałam, szczególnie że nie odczuwam żadnych dolegliwości, jem dużo owoców, żurawiny, staram się dużo pić. No ale też niestety wstaje a siku w nocy. Mam drugie popranie w piątek to się przyłożę :p

Co do mdłości to ja niestety mam z tym ogromne problemy. Na początku było strasznie - były dni, że spałam cały dzień i wymiotowałam. Wykluczyło mnie to totalnie z pracy, musieliśmy odwołać wakacje w Egipcie. W końcu dostałam leki, które bierze się no stop i po nich jest lepiej. Mam więcej siły i energii. Nadal mnie rzuca, nadal zdarza mi się zwymiotować, ale są to 1 razowe przypadki. Także ja polecam leki

😀 Mam termin wyznaczony na 27.12., najbliższą wizytę 17.06. Jest to moja pierwsza ciąża i mocno zastanawiam się nad prawidłowością moich objawów. Zawsze myślałam o ciąży jako o cudownym stanie a tymczasem wręcz czuję odrazę do swojego ciała. Okropny ból piersi, uczucie pełności w podbrzuszu i te rzeki śluzu... W wynikach moczu pojawiły mi się liczne bakterie i właśnie ten okropny śluz. Do tego ciągłe zmęczenie i ochota na sen... Czy Wy też takie macie objawy i nastroje?

Mnie piersi tak mocno nie bolą tzn. musiałam wrócić do stanika (od kilku lat nie noszę), w nocy bywa uciążliwe, czy dotykanie, ale tak na co dzień jest okej. Co do śluzu na pewno jest go więcej niż przed ciąża ale ja biorę probityki, zmieniam bieliznę kilka razy dziennie jak mogę to wietrzę no i bielizna 100% bawełny - bardzo to polecam. Odradzam wkładki, płyny do higieny intymnej bo często robią więcej biedy niż pożytku. A miałaś już cytologię? Nie wyszła Ci tam jakaś infekcja? Warto może też zrobić posiew - bo niestety infekcje w ciąży mogą się bardzo źle skończyć więc lepiej zbadać za dużo razy niż za mało

Z wyjątkiem umowy zawartej na okres próbny na czas nieprzekraczający jednego miesiąca oraz umowy na zastępstwo.

Raczej mało kto zatrudnia się na mniej niż miesiąc. I z tym zastępstwem to też nie do końca prawda bo tu wszystko zależy od tego kiedy wraca pracownik, którego zastępujemy.

Zgodnie z art. 177 § 3 Kodeksu umowa o pracę zawarta na czas określony albo na okres próbny przekraczający jeden miesiąc, która uległaby rozwiązaniu po upływie trzeciego miesiąca ciąży, ulega przedłużeniu do dnia porodu

Umowa na zastępstwo a ciąża. Osobom w ciąży, które są zatrudnione na umowie o pracę na zastępstwo, przysługują takie same prawa, jak ciężarnym na „zwykłej” umowie. To znaczy, nie można ich zwolnić z pracy przynajmniej do momentu powrotu zastępowanego pracownika (wtedy automatycznie tracą zatrudnienie)

No właśnie odkąd jestem w ciąży podziwiam kobiety, które są w kolejnych już. Nie wyobrażam sobie, że miałabym codziennie gotować sprzątać a jeszcze tym bardziej opiekować się już jakimś szkrabem. No ale my kobiety chyba już tak jesteśmy powołane, aby dużo znosić 😉

Ja kiedyś też tak myślałam. Byłam w ciąży kiedy mój syn miał 3-4 lata. Wspominam to świetnie. Pracowałam, nie miałam problemu, w 9 miesiącu pojechałam z synem sama pociągiem z Warszawy do Łodzi, tam byliśmy w ZOO potem w Manufakturze itp. wszystko komunikacją. Czułam się bosko.

Teraz 4 ciąża, dzieci mają 12 i 8 lat (trzecia pozamaciczna), a mnie tak ora że tragedia, gdyby nie pomoc męża, pomocy domowej to bym po prostu zginęła. Nie wyobrażam sobie takiego przebiegu ciąży z niepomocnym facetem u boku, albo np. w pracy zagranicą i bez wsparcia w sprzątaniu/gotowaniu/ogarnianiu ogrodu. Chciałam od razu po porodzie postarać się o czwartego malucha, ale chyba porzucę ten pomysł, bo jak znowu ma być tak źle, to się wykończę :(

Jezu, kochane, jakiś strach mnie obleciał. Ale taki, że łooooo..

3 ciąża... zupełnie inna niż 2 poprzednie (tu mdłości, refluks, kolosalne zmeczenie).
Bylam w poniedzialek u gin, wszystko gra, serce bije. Zapytalam czy jest sens robić te prenatalne skoro chce Nifty. Mowila ze jak robie nifte to prenatalne te po 35 mozna sobie darowac.
A teraz jestem w jakiejs rozsypce.
Polozna? Mam sobie cos zalatwic? Mam isc do szkoly rodzenia? Ja pierdziele, co ja mam robić?!
2 poprzednie ciążę prowadziłam za granica, 11 i 14 lat temu... a teraz Boże, co za lęk mnie ogarnął

Moim zdaniem ale to już pisałam lekarz powiedział głupotę. Tak jak było w tym wpisie pappa i usg pozwalają stwierdzić nieprawidłowości, które nie wyjdą w nifty. Ja nie wyobrażam sobie z nich zrezygnować. Tym bardziej, że masz je za darmo na NFZ i nikt Ci łaski nie robi. Ba gdybym miała rezygnować, to bym zrezygnowała z NIFTY bo w tym zestawieniu wypada gorzej tak naprawdę
Co do reszty to tak naprawdę wszystko zależy od Ciebie i Twoich preferencji :) ja akurat chce szkołę rodzenia i własną położną i kurs hipnoporodu ale czy mi się to przyda to się okaże :)

Hej Mamuśki !
Jestem po wizycie, wyszłam z dobrymi newsami, że z fasolką wszystko w najlepszym porządku i usłyszałam serduszko 🥹🥹🥹🥹 coś cudownego ! 😍
Prenatalne umówione na 22.06 ;)
USG I trymestru na 05.07
Wiecie może czy zwykle tak jest, że na usg genetyczne kierują do innych lekarzy ?
Bo ja byłam w szoku .. myślałam, że od początku do końca każde USG będzie wykonywał lekarz prowadzący ciąże :)

Super!

USG prenatalne powinien wykonywać lekarz posiadający certyfikat FMF tu można sprawdzić lekarzy z całego świata: Link do: The Fetal Medicine Foundation dlatego pewnie zostałaś skierowana do innego

Też mam takie fazy i też trzecia 🙈 Ja 2x rodziłam "z ulicy" i wszystko było ok.

Ja niby też, ale teraz jestem stara, zblazowana i mam swoje wymagania. Nie chce mi się szarpać. Chcę spokoju, a nie myśleć czy znowu mi się uda fartem ;) No i przede wszystkim liczę, że wszystko będzie okej i będę mogła rodzić prywatnie i po porodzie mieć ciszę, spokój i zero dziwnych koleżanek :D (wybaczcie)
 
reklama
Cześć dziewczyny, w końcu i ja jestem po wizycie :)
U nas wszystko dobrze, umiejscowienie, serduszko, dzidziutek ma 2.2 cm.
Wg terminu miesiączki to 8+1, a wg USG 8+6. W poprzedniej ciąży miałam to samo i synek był za każdym razem większy, więc w sumie mnie to nie zdziwiło :)
Pobrała mi cytologię, zleciła mnóstwo badań krwi + moczu, mam też mierzyć 3 razy dziennie ciśnienie przez miesiąc, bo jestem na granicy nadciśnienia.
Następna wizyta 07.07.2023 :)
 
Cześć dziewczyny, w końcu i ja jestem po wizycie :)
U nas wszystko dobrze, umiejscowienie, serduszko, dzidziutek ma 2.2 cm.
Wg terminu miesiączki to 8+1, a wg USG 8+6. W poprzedniej ciąży miałam to samo i synek był za każdym razem większy, więc w sumie mnie to nie zdziwiło :)
Pobrała mi cytologię, zleciła mnóstwo badań krwi + moczu, mam też mierzyć 3 razy dziennie ciśnienie przez miesiąc, bo jestem na granicy nadciśnienia.
Następna wizyta 07.07.2023 :)

Super!
 
Jeszcze chciałam się odnieść do tego, że pamiętaj iż w ciąży często jest podwyższona temperatura. Oczywiście nie do 39, ale ja np. mam 37,9 - a jestem zdrowiusieńka :)



Ogólnie oprócz tego co napisała @Bingibing to trzeba przed pamiętać o podmyciu się. I jeszcze ja np. robię taki trick, że pobieram przez gazik bo tak mi kiedyś ktoś poradził. Dzięki temu w próbce jest tylko mocz, a jakiś syf zostaje na nim. Mi też wyszły bakterie ale się śpieszyłam i na bank źle pobrałam, szczególnie że nie odczuwam żadnych dolegliwości, jem dużo owoców, żurawiny, staram się dużo pić. No ale też niestety wstaje a siku w nocy. Mam drugie popranie w piątek to się przyłożę :p

Co do mdłości to ja niestety mam z tym ogromne problemy. Na początku było strasznie - były dni, że spałam cały dzień i wymiotowałam. Wykluczyło mnie to totalnie z pracy, musieliśmy odwołać wakacje w Egipcie. W końcu dostałam leki, które bierze się no stop i po nich jest lepiej. Mam więcej siły i energii. Nadal mnie rzuca, nadal zdarza mi się zwymiotować, ale są to 1 razowe przypadki. Także ja polecam leki



Mnie piersi tak mocno nie bolą tzn. musiałam wrócić do stanika (od kilku lat nie noszę), w nocy bywa uciążliwe, czy dotykanie, ale tak na co dzień jest okej. Co do śluzu na pewno jest go więcej niż przed ciąża ale ja biorę probityki, zmieniam bieliznę kilka razy dziennie jak mogę to wietrzę no i bielizna 100% bawełny - bardzo to polecam. Odradzam wkładki, płyny do higieny intymnej bo często robią więcej biedy niż pożytku. A miałaś już cytologię? Nie wyszła Ci tam jakaś infekcja? Warto może też zrobić posiew - bo niestety infekcje w ciąży mogą się bardzo źle skończyć więc lepiej zbadać za dużo razy niż za mało



Raczej mało kto zatrudnia się na mniej niż miesiąc. I z tym zastępstwem to też nie do końca prawda bo tu wszystko zależy od tego kiedy wraca pracownik, którego zastępujemy.

Zgodnie z art. 177 § 3 Kodeksu umowa o pracę zawarta na czas określony albo na okres próbny przekraczający jeden miesiąc, która uległaby rozwiązaniu po upływie trzeciego miesiąca ciąży, ulega przedłużeniu do dnia porodu

Umowa na zastępstwo a ciąża. Osobom w ciąży, które są zatrudnione na umowie o pracę na zastępstwo, przysługują takie same prawa, jak ciężarnym na „zwykłej” umowie. To znaczy, nie można ich zwolnić z pracy przynajmniej do momentu powrotu zastępowanego pracownika (wtedy automatycznie tracą zatrudnienie)



Ja kiedyś też tak myślałam. Byłam w ciąży kiedy mój syn miał 3-4 lata. Wspominam to świetnie. Pracowałam, nie miałam problemu, w 9 miesiącu pojechałam z synem sama pociągiem z Warszawy do Łodzi, tam byliśmy w ZOO potem w Manufakturze itp. wszystko komunikacją. Czułam się bosko.

Teraz 4 ciąża, dzieci mają 12 i 8 lat (trzecia pozamaciczna), a mnie tak ora że tragedia, gdyby nie pomoc męża, pomocy domowej to bym po prostu zginęła. Nie wyobrażam sobie takiego przebiegu ciąży z niepomocnym facetem u boku, albo np. w pracy zagranicą i bez wsparcia w sprzątaniu/gotowaniu/ogarnianiu ogrodu. Chciałam od razu po porodzie postarać się o czwartego malucha, ale chyba porzucę ten pomysł, bo jak znowu ma być tak źle, to się wykończę :(



Moim zdaniem ale to już pisałam lekarz powiedział głupotę. Tak jak było w tym wpisie pappa i usg pozwalają stwierdzić nieprawidłowości, które nie wyjdą w nifty. Ja nie wyobrażam sobie z nich zrezygnować. Tym bardziej, że masz je za darmo na NFZ i nikt Ci łaski nie robi. Ba gdybym miała rezygnować, to bym zrezygnowała z NIFTY bo w tym zestawieniu wypada gorzej tak naprawdę
Co do reszty to tak naprawdę wszystko zależy od Ciebie i Twoich preferencji :) ja akurat chce szkołę rodzenia i własną położną i kurs hipnoporodu ale czy mi się to przyda to się okaże :)



Super!

USG prenatalne powinien wykonywać lekarz posiadający certyfikat FMF tu można sprawdzić lekarzy z całego świata: Link do: The Fetal Medicine Foundation dlatego pewnie zostałaś skierowana do innego



Ja niby też, ale teraz jestem stara, zblazowana i mam swoje wymagania. Nie chce mi się szarpać. Chcę spokoju, a nie myśleć czy znowu mi się uda fartem ;) No i przede wszystkim liczę, że wszystko będzie okej i będę mogła rodzić prywatnie i po porodzie mieć ciszę, spokój i zero dziwnych koleżanek :D (wybaczcie)
TY jesteś chodząca ciążową encyklopedią !!! 😁🫣🫣
 
Hej. Ja wyszłam w piątek że szpitala, zrobili usg I stwierdzili jedynie akcje serca oraz że krwiak w piątek był taki sam jak przy przyjęciu do szpitala. Wczoraj byłam u lekarza prowadzącego na usg, serce dalej bije, zarodek trochę podrósł, nie wiem czemu wtedy miał zastój:( ale krwiak 2 razy większy niż w szpitalu... teraz leżę, w weekend już nie miałam krwawien, a od poniedziałku znów, tym razem nie są żywo czerwone tylko ciemno brązowe, brunatne. Nie wiadomo co będzie, na razie mam leżeć, ale łatwo im mówić jak w domu synek 2 latka. Do pracy na razie wrócić nie mogę, nawet nie wiem co mam im powiedzieć, głupio mi... we wrześniu dopiero wróciłam po macierzynskim, pewnie będą źli. A za półtora tygodnia kolejna wizyta u ginekologa, o ile w tym czasie nie trafię do szpitala.
Ja też wróciłam od września do pracy, ale jakbym miała leżeć, to by mi nie było głupio 😉 z wiekiem trochę się zmienia myślenie. Ja w każdej ciąży leżę, tylko po 30 tygodniu. W drugiej ciąży leżałam 3 tygodnie w szpitalu i jeszcze 1,5 miesiąca w domu. Wolno mi było wstać tylko do toalety. Hania miała 2 latka wtedy. Tylko to było złote dziecko, najbardziej rozumne chyba na całym świecie (teraz za to bardzo cierpi, bo niestety nie jest przystosowana do obecnego świata) i bawiła się przez 1,5 miesiąca obok mnie.
Co do Dzidziusia Twojego. Nie skreślaj go jeszcze... może był zły pomiar i mimo krwiaka próbuje się rozwijać normalnie. Ja leżałam na patologii właśnie w tej drugiej ciąży z dziewczyną, która krwawiła od samego początku. Cała ciążę przeleżała (to była jej trzecia chyba). I to dziecko ma już 13 lat 😀
Trzymaj się 💚 teraz uczę jej czwarte dziecko 😃
Tak, mam nianie, ale na 5 godzin dziennie od pn do czwartku. Niestety nie mogę pozwolić sobie na więcej, bo nianie dość droga sprawa. Moja mama pracuje, teściowa codziennie publikuje na fcb że teściowe nie są od opieki nad dziecmi swoich dzieci, tylko na emeryturze mają czas dla siebie, więc nie mam zamiaru jej prosić- nawet jak byłam w szpitalu a mąż z teściową i małym siedzieli u niej, to przyjeżdżała niania, bo teściowa by chyba zwariowała jakby się miała tyle godzin dzieckiem zająć. Mąż pracuje 9-17. Teraz np niania wyjezdza nad morze więc muszę jakoś sobie poradzić, po prostu nie będę małego podnosić, a mąż będzie w razie czego pracował z domu. Lekarz mówił, że krwiak duży, a z tymi pomiarami to nie wiem - w szpitalu zarodek był o 4 dni za mały, 26 maja u mojego lekarza bylo 4.1mm a w szpitalu 29 maja 4.6mm... teraz u mojego lekarza wyszło że niby o 1 dzien za mały a nie o 4 dni, więc inny pomiar (wiem kiedy miałam owulacje bo bardzo mnie zawsze boli jajnik i było to w 18 dniu cyklu i licze z owulacji) Niepokoi mnie że nikt nie chciał zmierzyć akcji serca, sprawdzali tylko czy jest ale nie wiadomo jak to serce bije, czy np nie za wolno. Bardzo się też boję że wtedy było jakieś zahamowanie wzrostu i przez to wyjdą wady, w ogóle boję się jak cholera tych wad (też że względu na niezbyt komfortowa dla kobiet sytuację w kraju). Do tego wcześniej miałam 4 poronienia, a teraz przez krwiaka nie mogę ani acardu, ani heparyny, bo wszystko wypłynie. Czasami żałuję, że nie poprzestałam na tym 1 dziecku, ale mi wszyscy mówili, że mały będzie bardzo nieszczęśliwy itp. Myślę, że jak mi się coś stanie to też będzie nieszczęśliwy, no ale teraz to już za późno na gdybanie, muszę czekać co to się wydarzy...
No trudną masz sytuację i rozumiem że się boisz 🥺 przykro mi... trzymam kciuki żeby było dobrze 💚💚💚
Jeszcze chciałam się odnieść do tego, że pamiętaj iż w ciąży często jest podwyższona temperatura. Oczywiście nie do 39, ale ja np. mam 37,9 - a jestem zdrowiusieńka :)



Ogólnie oprócz tego co napisała @Bingibing to trzeba przed pamiętać o podmyciu się. I jeszcze ja np. robię taki trick, że pobieram przez gazik bo tak mi kiedyś ktoś poradził. Dzięki temu w próbce jest tylko mocz, a jakiś syf zostaje na nim. Mi też wyszły bakterie ale się śpieszyłam i na bank źle pobrałam, szczególnie że nie odczuwam żadnych dolegliwości, jem dużo owoców, żurawiny, staram się dużo pić. No ale też niestety wstaje a siku w nocy. Mam drugie popranie w piątek to się przyłożę :p

Co do mdłości to ja niestety mam z tym ogromne problemy. Na początku było strasznie - były dni, że spałam cały dzień i wymiotowałam. Wykluczyło mnie to totalnie z pracy, musieliśmy odwołać wakacje w Egipcie. W końcu dostałam leki, które bierze się no stop i po nich jest lepiej. Mam więcej siły i energii. Nadal mnie rzuca, nadal zdarza mi się zwymiotować, ale są to 1 razowe przypadki. Także ja polecam leki



Mnie piersi tak mocno nie bolą tzn. musiałam wrócić do stanika (od kilku lat nie noszę), w nocy bywa uciążliwe, czy dotykanie, ale tak na co dzień jest okej. Co do śluzu na pewno jest go więcej niż przed ciąża ale ja biorę probityki, zmieniam bieliznę kilka razy dziennie jak mogę to wietrzę no i bielizna 100% bawełny - bardzo to polecam. Odradzam wkładki, płyny do higieny intymnej bo często robią więcej biedy niż pożytku. A miałaś już cytologię? Nie wyszła Ci tam jakaś infekcja? Warto może też zrobić posiew - bo niestety infekcje w ciąży mogą się bardzo źle skończyć więc lepiej zbadać za dużo razy niż za mało



Raczej mało kto zatrudnia się na mniej niż miesiąc. I z tym zastępstwem to też nie do końca prawda bo tu wszystko zależy od tego kiedy wraca pracownik, którego zastępujemy.

Zgodnie z art. 177 § 3 Kodeksu umowa o pracę zawarta na czas określony albo na okres próbny przekraczający jeden miesiąc, która uległaby rozwiązaniu po upływie trzeciego miesiąca ciąży, ulega przedłużeniu do dnia porodu

Umowa na zastępstwo a ciąża. Osobom w ciąży, które są zatrudnione na umowie o pracę na zastępstwo, przysługują takie same prawa, jak ciężarnym na „zwykłej” umowie. To znaczy, nie można ich zwolnić z pracy przynajmniej do momentu powrotu zastępowanego pracownika (wtedy automatycznie tracą zatrudnienie)



Ja kiedyś też tak myślałam. Byłam w ciąży kiedy mój syn miał 3-4 lata. Wspominam to świetnie. Pracowałam, nie miałam problemu, w 9 miesiącu pojechałam z synem sama pociągiem z Warszawy do Łodzi, tam byliśmy w ZOO potem w Manufakturze itp. wszystko komunikacją. Czułam się bosko.

Teraz 4 ciąża, dzieci mają 12 i 8 lat (trzecia pozamaciczna), a mnie tak ora że tragedia, gdyby nie pomoc męża, pomocy domowej to bym po prostu zginęła. Nie wyobrażam sobie takiego przebiegu ciąży z niepomocnym facetem u boku, albo np. w pracy zagranicą i bez wsparcia w sprzątaniu/gotowaniu/ogarnianiu ogrodu. Chciałam od razu po porodzie postarać się o czwartego malucha, ale chyba porzucę ten pomysł, bo jak znowu ma być tak źle, to się wykończę :(



Moim zdaniem ale to już pisałam lekarz powiedział głupotę. Tak jak było w tym wpisie pappa i usg pozwalają stwierdzić nieprawidłowości, które nie wyjdą w nifty. Ja nie wyobrażam sobie z nich zrezygnować. Tym bardziej, że masz je za darmo na NFZ i nikt Ci łaski nie robi. Ba gdybym miała rezygnować, to bym zrezygnowała z NIFTY bo w tym zestawieniu wypada gorzej tak naprawdę
Co do reszty to tak naprawdę wszystko zależy od Ciebie i Twoich preferencji :) ja akurat chce szkołę rodzenia i własną położną i kurs hipnoporodu ale czy mi się to przyda to się okaże :)



Super!

USG prenatalne powinien wykonywać lekarz posiadający certyfikat FMF tu można sprawdzić lekarzy z całego świata: Link do: The Fetal Medicine Foundation dlatego pewnie zostałaś skierowana do innego



Ja niby też, ale teraz jestem stara, zblazowana i mam swoje wymagania. Nie chce mi się szarpać. Chcę spokoju, a nie myśleć czy znowu mi się uda fartem ;) No i przede wszystkim liczę, że wszystko będzie okej i będę mogła rodzić prywatnie i po porodzie mieć ciszę, spokój i zero dziwnych koleżanek :D (wybaczcie)
Zgadzam się z tą pappą. Wszyscy się na to badanie wkurzają, bo to statystyka i często "straszy" ciężarną. Mi w poprzedniej ciąży wyszło ryzyko Zespołu Downa 1:76 i Zespołu Edwardsa 1:117. Co ja przeżyłam, to moje. Nifty nie potwierdziło. Ale z pappy dowiedziałam się też, że mam ryzyko hipotrofii płodu 1:30 i całą ciążę tego pilnowałam. I przez to wiedziałam już w 32 tygodniu, że Natalka przestała rosnąć. 1 wymiar głowy był nawet na 29 tydzień. Dlatego byłam w szpitalu, żeby mogli sprawdzić czy będzie trochę rosła, czy lepiej ją wyjąć. Kiedy się wydawało, że może troszkę rośnie, to na ktg spadło jej tętno. Tak "książkowo". I od razu cc, mimo, że miałam już skurcze i rozwarcie. To był 34 tydzień. Gdybym była w domu, to pewnie bym nie miała dziecka...
PS. @dream box zaczynam Cię doganiać w długości postów :p
Tylko Twoje są bardziej merytoryczne 😁
Cześć dziewczyny, w końcu i ja jestem po wizycie :)
U nas wszystko dobrze, umiejscowienie, serduszko, dzidziutek ma 2.2 cm.
Wg terminu miesiączki to 8+1, a wg USG 8+6. W poprzedniej ciąży miałam to samo i synek był za każdym razem większy, więc w sumie mnie to nie zdziwiło :)
Pobrała mi cytologię, zleciła mnóstwo badań krwi + moczu, mam też mierzyć 3 razy dziennie ciśnienie przez miesiąc, bo jestem na granicy nadciśnienia.
Następna wizyta 07.07.2023 :)
Super 💙
 
Dziewczyny, co do Nifty, to robiłam w 1 ciąży Nifty Pro i później genetyk na połówkowych mnie poinformował że jest to najgorszy test przesiewowy tylko najbardziej rozreklamowany. Jestem na fcb na grupie o badaniach w ciąży i okazuje się, że rzeczywiście ten test robi multum błędów - 2 osobom nie wykrył ZD, kilka miało fałszywie pozytywny ZP ale i tak w zakresie tych 3 trisomii ma wysoka czułość, bo w zakresie mikrodelecji i mikroduplikacji podobno w ogóle pokazuje głupoty- tam na tej grupie kilku osobom nie wykrył wady, która powinien wykryc bo jest oznaczana przez test, a innym wykrył jakieś dziwne megarzadkie wady i amnio nie potwierdziła. Mi genetyk mówił że to dlatego że Nifty Pro w zakresie mikrodelecji I mikroduplikacji wykrywa wady większe niż 5MpZ a większość tych wad w rzeczywisctosci jest wielkości ok 2.5 więc ten test nie ma szans wykryc. Ze swojej strony polecał Panoramę lub Veragene a wiem że on nie sprzedaje tych testów więc raczej nie zrobił tego dla własnych korzyści. Tak tylko pisze, zrobicie jak będziecie chcieć oczywiście:) mówił że jeszcze jeden test jest dość kiepski (chyba Sanco?) Co do ubezpieczenia wiem, że też kiepsko i nie da rady wywalczyć z Nifty pro - na tej grupie jedna dziewczyna walczy już jakiś czas bo test nie wykrył ZE, jedna o mikroduplikacje której nie wykrył a powinien, nie wiem czy ktokolwiek dostał pieniążki z ubezpieczenia, wygląda na to że nie :( dla mnie to oszustwo i ja jakbym miała robić to na pewno inny test a nie Nifty Pro - choć w zakresie tych 3 trisomii pewnie czułość nie jest zła.
 
Dziewczyny, co do Nifty, to robiłam w 1 ciąży Nifty Pro i później genetyk na połówkowych mnie poinformował że jest to najgorszy test przesiewowy tylko najbardziej rozreklamowany. Jestem na fcb na grupie o badaniach w ciąży i okazuje się, że rzeczywiście ten test robi multum błędów - 2 osobom nie wykrył ZD, kilka miało fałszywie pozytywny ZP ale i tak w zakresie tych 3 trisomii ma wysoka czułość, bo w zakresie mikrodelecji i mikroduplikacji podobno w ogóle pokazuje głupoty- tam na tej grupie kilku osobom nie wykrył wady, która powinien wykryc bo jest oznaczana przez test, a innym wykrył jakieś dziwne megarzadkie wady i amnio nie potwierdziła. Mi genetyk mówił że to dlatego że Nifty Pro w zakresie mikrodelecji I mikroduplikacji wykrywa wady większe niż 5MpZ a większość tych wad w rzeczywisctosci jest wielkości ok 2.5 więc ten test nie ma szans wykryc. Ze swojej strony polecał Panoramę lub Veragene a wiem że on nie sprzedaje tych testów więc raczej nie zrobił tego dla własnych korzyści. Tak tylko pisze, zrobicie jak będziecie chcieć oczywiście:) mówił że jeszcze jeden test jest dość kiepski (chyba Sanco?) Co do ubezpieczenia wiem, że też kiepsko i nie da rady wywalczyć z Nifty pro - na tej grupie jedna dziewczyna walczy już jakiś czas bo test nie wykrył ZE, jedna o mikroduplikacje której nie wykrył a powinien, nie wiem czy ktokolwiek dostał pieniążki z ubezpieczenia, wygląda na to że nie :( dla mnie to oszustwo i ja jakbym miała robić to na pewno inny test a nie Nifty Pro - choć w zakresie tych 3 trisomii pewnie czułość nie jest zła.
O, dzieki za opinie, ja będę rozmawiać z lekarzem 16tego co mi zaleca. I zaczynam właśnie trochę czytać o tych wszystkich badaniach. Ja co prawda miałam badanie genetyczne zarodków, ale i tak badania prenatalne są wymagane. Bo 100% pewności nigdy nie masz no i wszystkiego Ci one nie pokryją, choc trisomii na pewno nie mamy (potwierdzona poprawna ilosc chromosomów). Wiec ja chyba zaufam mojemu lekarzowi co doradzi, do tej pory każda jego decyzja mi pomogła żeby być w tej ciąży, wiec mu ufam:)
 
reklama
O, dzieki za opinie, ja będę rozmawiać z lekarzem 16tego co mi zaleca. I zaczynam właśnie trochę czytać o tych wszystkich badaniach. Ja co prawda miałam badanie genetyczne zarodków, ale i tak badania prenatalne są wymagane. Bo 100% pewności nigdy nie masz no i wszystkiego Ci one nie pokryją, choc trisomii na pewno nie mamy (potwierdzona poprawna ilosc chromosomów). Wiec ja chyba zaufam mojemu lekarzowi co doradzi, do tej pory każda jego decyzja mi pomogła żeby być w tej ciąży, wiec mu ufam:)
Tak, badania prenatalne a zwłaszcza usg pokazuje dużo, zwłaszcza dużo wad rozwojowych, nie tylko genetycznych więc warto :) ale np ten mój lekarz znów nie zaleca pappy przy krwiakach, bo podobno czesto wychodzi mocno zawyzony wynik wolnego bhcg (nawet po 10 MoM) ze względu na dużą aktywność trofoblastu. Także wiem, że nawet gdyby mi się ciąża utrzymała (w co w sumie nie wierze) to i tak raczej wybierałabym właśnie coś typu Panorama no i na pewno usg. U Ciebie przy badaniu zarodkow to nie wiem czy te przesiewowe typu Nifty Panorama mają sens bo i tak te 3 trisomie wykluczone - a właśnie na tej grupie o której mówiłam jednej dziewczynie po badaniu zarodkow Nifty Pro pokazało ZP, lekarz od razu mowil ze to nierealne, amnio oczywiście nie potwierdziła, ale się dziewczyna nastresowala. Możliwe, że sam trofoblast miał wadę. Tak naprawdę to chyba usg pokazuje najwięcej, zwłaszcza takie usg u naprawdę dobrego lekarza (a nie takiego który odhacza tylko wszystko co musi i robi na odwal sie). Np mówi się że 25 proc plodow z zespołem Downa jest nie do wykrycia na usg, ale chodzi pewnie o przeziernosc karkowa i kosc nosową oraz przepływ przez zastawki, a np. niektórzy lekarze sprawdzają rzeczy, które są charakterystyczne dla ZD ale ciężej zobaczyć na usg jak bruzda na dloni albo profil twarzy, wtedy tych przypadków można by wykryc dużo więcej. Tak koło 16 tyg to już zdecydowana większość wad genetycznych jest raczej widoczna (może nie wiadomo konkretnie jaka wada ale można zobaczyć że coś jest ewidentnie nie tak). Także usg to dla mnie podstawa. Ja, jeśli ten zarodek jeszcze będzie żył, to chyba koło 9-10 pójdę do lekarza z certyfikatem żeby chociaż zobaczył czy jest jakiś obrzęk, mega stresująca ta ciąża i bardzo się boję..
 
Do góry