@Tree1987 doczytałam i nie piłam wcale szałwi. Kawę zbożową bardzo lubię ale nie widzę, po niej wzrostu laktacji
U nas karmienie mieszane. Podaję pierś i mleko modyfikowane. W dzień mleka z piersi starcza bardziej na przystawkę, później i tak musi wjechać butla 150ml. Jedynie w nocy sprawdza się sama pierś. To jedyny czas, kiedy czuję, że piersi są pełne mleka.
Mała je ostatni posiłek ok 20, a później nad ranem ok 4 i wstaje między 6-8
Od kilku dni można zapomnieć o dłuższych drzemkach. Np wczoraj wstała o 7, zaliczyła turbo drzemkę o 10- uwaga całe 5 minut, później wzięłam ją na spacer o 11:30, a zasnęła mi na nim przed 13, wcześniej to było takie zerkanie na mamę. Pospała godzinkę i kolejna drzemka była o 17 - 15 minut. Spać poszła przed 21.
Chciałabym rozbudzić laktację, żeby mała więcej piła mojego mleka, ale chyba marne szanse.
Co do leżenia na brzuchu, to z każdym dniem idzie nam coraz lepiej, chociaż nadal bardzo tego nie lubi. Jeszcze dobrze jej nie położę, a ona już wraca na plecy.
Uwielbia gaworzyć, teraz jeszcze ze ślinką w buzi, brzmi jakby płukała gardło. Chętnie chwyta się za kolanka, a od wczoraj również za paluszki stóp
U nas karmienie mieszane. Podaję pierś i mleko modyfikowane. W dzień mleka z piersi starcza bardziej na przystawkę, później i tak musi wjechać butla 150ml. Jedynie w nocy sprawdza się sama pierś. To jedyny czas, kiedy czuję, że piersi są pełne mleka.
Mała je ostatni posiłek ok 20, a później nad ranem ok 4 i wstaje między 6-8
Od kilku dni można zapomnieć o dłuższych drzemkach. Np wczoraj wstała o 7, zaliczyła turbo drzemkę o 10- uwaga całe 5 minut, później wzięłam ją na spacer o 11:30, a zasnęła mi na nim przed 13, wcześniej to było takie zerkanie na mamę. Pospała godzinkę i kolejna drzemka była o 17 - 15 minut. Spać poszła przed 21.
Chciałabym rozbudzić laktację, żeby mała więcej piła mojego mleka, ale chyba marne szanse.
Co do leżenia na brzuchu, to z każdym dniem idzie nam coraz lepiej, chociaż nadal bardzo tego nie lubi. Jeszcze dobrze jej nie położę, a ona już wraca na plecy.
Uwielbia gaworzyć, teraz jeszcze ze ślinką w buzi, brzmi jakby płukała gardło. Chętnie chwyta się za kolanka, a od wczoraj również za paluszki stóp