reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniowe mamy 2022r.

trzymaj sie;*


ja jestem ta dziwna mama, ktora nie kupuje wszytskiego co zobaczy i jest male i slodkie;p ciuszki mam po corce, a nawet jak bedzie chłopak to na poczatku moze chodzic w rozowych spioszkach😅 na pewno kupie cos symbolicznie ma start, ale to jeszcze kawal czasu do tego mysle;)
Ja niestety nie mam nic kompletnie, bo to pierwsza ciąża w rodzinie od dawien dawna. Ale myśle ze cześć nowych cześć z secondhandu i się nazbiera
 
reklama
Ja niestety nie mam nic kompletnie, bo to pierwsza ciąża w rodzinie od dawien dawna. Ale myśle ze cześć nowych cześć z secondhandu i się nazbiera
no to nir masz wyjscia;) poluj na promki. Duzo jest czasu. Ja np lubilam bardzo ciuszki z lidla, a można kupic na grosze;) chyba, ze sie jakosc popsula przez te pare lat, bo teraz nie kupowalam.
 
Witam w sobotę 🥰 wczoraj wkroczyliśmy w 14 tydzień i tak już pieknie obrazuje się mój ktosiek. Mam nadzieje, ze w środę poznamy kto tam sobie pływa w brzuszku. Czy tylko ja już oszalałam na punkcie maleńkich ciuszków, rzeczy? Muszę przyznać, że już powoli zapełniają szufladę 😍
Ja zupełnie nie mam świra i wszystkie zakupy będę pewnie odkładać na ostatnią chwilę. Jeszcze nic nie mam i nie przeglądam. Ale może to też dlatego, że nie chcę się nakręcać, póki nie będę mieć pewności, że wszystko ok z bobo. Pewnie będę robić research i wszystkie zakupy w zaawansowanej ciąży :)
 
Ja zupełnie nie mam świra i wszystkie zakupy będę pewnie odkładać na ostatnią chwilę. Jeszcze nic nie mam i nie przeglądam. Ale może to też dlatego, że nie chcę się nakręcać, póki nie będę mieć pewności, że wszystko ok z bobo. Pewnie będę robić research i wszystkie zakupy w zaawansowanej ciąży :)
Ja również nie kupuję jeszcze nic z wyprawki. W 1 i 2 ciąży też zwlekałam z zakupami. Czasu jeszcze dużo. Ale bawcie się dobrze podczas myszkowania po sklepach 😄
 
Hej dziewczyny, byłam na wizycie u lekarza w poniedziałek (termin mam na przełomie stycznia i lutego) i on był bardzo zdziwiony, że z mężem jeszcze nikomu nie powiedzieliśmy o ciąży. Jak to jest u was? U mnie wie tylko jedna koleżanka z pracy bo wymiotowałam ale tak to tylko mąż. Miałam w rodzinie jedną osobę która poroniła i jakoś narazie nie chcę wszystkim gadać na prawo i lewo, chciałam poczekać do prenatalnych. Nasze rodziny nawet nie wiedziały o staraniach :D
 
Hej dziewczyny, byłam na wizycie u lekarza w poniedziałek (termin mam na przełomie stycznia i lutego) i on był bardzo zdziwiony, że z mężem jeszcze nikomu nie powiedzieliśmy o ciąży. Jak to jest u was? U mnie wie tylko jedna koleżanka z pracy bo wymiotowałam ale tak to tylko mąż. Miałam w rodzinie jedną osobę która poroniła i jakoś narazie nie chcę wszystkim gadać na prawo i lewo, chciałam poczekać do prenatalnych. Nasze rodziny nawet nie wiedziały o staraniach :D
Nie rozumiem zdziwienia lekarza. To częsta praktyka, że czeka się z nowinami do tego 3/4 miesiąca.
U mnie wiedzą najbliżsi i mają zakaz roznoszenia wieści po np. dalszej rodzinie dopóki nie damy sygnału (pewnie właśnie po prenatalnych z pozytywnym wynikiem).
W pracy natomiast, np. współpracownikom, najchętniej powiedziałabym najpóźniej, jak się da :) Praca zdalna temu sprzyja. Wie tylko szef.
 
Hej dziewczyny, byłam na wizycie u lekarza w poniedziałek (termin mam na przełomie stycznia i lutego) i on był bardzo zdziwiony, że z mężem jeszcze nikomu nie powiedzieliśmy o ciąży. Jak to jest u was? U mnie wie tylko jedna koleżanka z pracy bo wymiotowałam ale tak to tylko mąż. Miałam w rodzinie jedną osobę która poroniła i jakoś narazie nie chcę wszystkim gadać na prawo i lewo, chciałam poczekać do prenatalnych. Nasze rodziny nawet nie wiedziały o staraniach :D
to zalezy od podejscia. Ja nie kryje, ze jestem w ciazy, pomimo tego, ze w tamtym roku poronilam. Oczywiscie nie zaczynam spotkan od: jestem w ciąży 😅 ale jak ktos zapyta czemu nie pije albo nie jem, to mowi, ze nie moge bo mamy newsa;) jak poronilam bardzo ważne bylo dla mnie wsparcie najblizszych i nie wyo razam sobie, zeby oni nie wiedzieli co sie dzieje. To samo bylo w pracy, ale tylko przelozone wiedzialy, czemu mnie nie ma, no bo nie chcialam im mowic, ze choruje, no bo 2 mce l4 to nie wiadomo czy cos powaznego czy co..

Dziewczyny jak sie dzis czujecie? Ja jestem slaba jak nie wiem co;( dawno nie mialam takiego dnia;( nie mam ochoty na jedzenie, sucha bulke zjadlam od rana.. bleh;(
 
U mnie w poprzedniej ciąży wiedzieli tylko rodzice i tesciowie, no i w pracy ze wzgledu na zwolnienia, dalszej rodzinie powiedzieliśmy dopiero w boże nareodzenie - 3 tyg po prenatalnych, znaliśmy już plec.
Tym razem nie chcieliśmy mówić nawet rodzicom, ale że wylądowałam w szpitalu, to nie było co ściemniać. Tak więc znów, tylko rodzicie, teściowie i w pracy. Ale tym razem reszcie chętnie pochwaliłabym się dopiero jak bedzie widać, chociażby to miało być w 8 miesiącu, bo w tamtej ciąży w 7 miesiącu słyszałam strasznie wredne komentarze, że ja to na pewno w ciązy nie jestem, bo nie miałam wtedy brzuszka :( (mam taką budowę, niby szczupła, ale szerokie biodra i się dużo pomieści, a też brzucha nie eksponowałam, bo jak jest jeszcze mały to wygląda tak nijak, bardziej na sadełko niż ciążę :p)
 
reklama
U mnie w poprzedniej ciąży wiedzieli tylko rodzice i tesciowie, no i w pracy ze wzgledu na zwolnienia, dalszej rodzinie powiedzieliśmy dopiero w boże nareodzenie - 3 tyg po prenatalnych, znaliśmy już plec.
Tym razem nie chcieliśmy mówić nawet rodzicom, ale że wylądowałam w szpitalu, to nie było co ściemniać. Tak więc znów, tylko rodzicie, teściowie i w pracy. Ale tym razem reszcie chętnie pochwaliłabym się dopiero jak bedzie widać, chociażby to miało być w 8 miesiącu, bo w tamtej ciąży w 7 miesiącu słyszałam strasznie wredne komentarze, że ja to na pewno w ciązy nie jestem, bo nie miałam wtedy brzuszka :( (mam taką budowę, niby szczupła, ale szerokie biodra i się dużo pomieści, a też brzucha nie eksponowałam, bo jak jest jeszcze mały to wygląda tak nijak, bardziej na sadełko niż ciążę :p)
o kurcze to przykre;( ja na szczescie spotkalam sie z samymi pozytywamy, wrecz "rozpieszczaniem" ze wzgledu na ciaze;) takze mam pozytywne doswiadczenia;)
 
Do góry