reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2022r.

Załączniki

  • 92450A7F-3BAE-472A-8BD2-31AE56B17743.jpeg
    92450A7F-3BAE-472A-8BD2-31AE56B17743.jpeg
    1,1 MB · Wyświetleń: 100
reklama
Ja z córką w ciąży miałam serduszko w 6+2 i powiedział mi wtedy lekarz, że dzień wcześniej pewnie jeszcze by nie było. Teraz jestem umówiona na 6+4 i liczę na to, że będzie
 
A masz już dzieci? Spokojnie dużo nas tu po jakiś przejściach. Ja długo starałam się o pierwsze dziecko tzn dla mnie długo bo prawie 2 lata wiem że niektórzy starają się po 10 lat.
Ja mam wrażenie że całe życie mi los robi pod górę. Miałam ciężkie dzieciństwo, potem zaszłam młodo w ciążę z nieodpowiednim mężczyzną. Byłam w nałogu... Dużo tego. Dopiero niedawno zaczęło mi się układać po 29 latach a mam 30 za chwilę. Ale też nie wszystko idzie jak z bajki... Oczywiście nie oczekuję bajki ale odrobiny dobrej passy. :( Staram się pocieszać że mam coraz gorsze mdłości i temperatura mi nie spada (37,4) ale już mnie tak ludzie w internecie negatywnie nastawili że kolejny cały dzień płakałam. Narzeczony może mnie wspierać tylko przez telefon bo w delegacji jeszcze przez ponad tydzień. Jak jutro usłyszę złe nowiny to nawet nie będę miała się komu w rękaw wypłakać. :( Zostałam z tym wszystkim sama...a ja słaba psychicznie jestem. Bardzo słaba...
 
Ja mam wrażenie że całe życie mi los robi pod górę. Miałam ciężkie dzieciństwo, potem zaszłam młodo w ciążę z nieodpowiednim mężczyzną. Byłam w nałogu... Dużo tego. Dopiero niedawno zaczęło mi się układać po 29 latach a mam 30 za chwilę. Ale też nie wszystko idzie jak z bajki... Oczywiście nie oczekuję bajki ale odrobiny dobrej passy. :( Staram się pocieszać że mam coraz gorsze mdłości i temperatura mi nie spada (37,4) ale już mnie tak ludzie w internecie negatywnie nastawili że kolejny cały dzień płakałam. Narzeczony może mnie wspierać tylko przez telefon bo w delegacji jeszcze przez ponad tydzień. Jak jutro usłyszę złe nowiny to nawet nie będę miała się komu w rękaw wypłakać. :( Zostałam z tym wszystkim sama...a ja słaba psychicznie jestem. Bardzo słaba...
Głowa do góry! Nie jesteś z niczym sama. Możesz nawet tutaj napisać, na pewno znajdziesz pocieszenie :) Poza tym, nie ma co się nastawiać. Sama piszesz, że masz objawy, więc trzeba być dobrej myśli. Staraj się nie zaprzątać sobie głowy zmartwieniami, bo nerwy nic dobrego człowiekowi nie przynoszą. Będę trzymała za Ciebie kciuki na wizycie. Nie łam się :)
 
reklama
Do góry