Ja mam termin na 15.01 i mam nadzieję doczekać stycznia... Mam wrażenie, że brzuch mi już się zniża, mam takie napieranie w podbrzuszu jak coś robię. 34+2 mam dopiero.
A najgorzej że mam problem ze wstawaniem i zmianą pozycji z lewego boku na prawy jak leżę na łóżku itd. takie jakby kłucie w mięśniach podbrzusza i w kroczu...ciąganie tych mięśni czy coś, nie wiem jak to opisać. Wizytę u ginekologa mam dopiero na 17.12 ale chyba pójdę po kwarantannie, kończy.mi się za tydzień i 13 będę mogła pójść...
Z tego też względu zamówiłam na necie te pojemniczki. Chce się na dniach spakować, niby mam wszystko kupione ale jakoś się nie mogę zabrać bo czegoś ciągle brakuje. A wyjść nie mogę z domu żeby dokupić. Jedynie klapki w sumie z listy zostały.
Dziewczyny, a co przygotowujecie na poród do torby? Niby czytam jak to wygląda i wiadomo, że ból jest ale jakoś go uśmierzyć trzeba. Z tego co wiem w moim szpitalu jest prysznic więc wrzucam na pewno tam kosmetyczkę i ręcznik oraz klapki choć pewnie myć się będę w domu zanim pojadę do szpitala
dorzucilam sobie jakiś olejek do koszyka zakupowego do masażu.
W ogóle czy przy porodzie sn mają obowiązek zrobić USG żeby sprawdzić położenie dziecka? Niby moja ma położenie główkowe ale to też się przecież może zmienić od USG do USG...
Też się zastanawiam, może ktoś kto już rodził sn podpowie, czy faktycznie siedzicie w domach aż do skurczy co 5 minut? Czy jednak jedziecie szybciej? Teraz przy covid i w ogóle nie wiem czy to taki super pomysł... A wszędzie czytam żeby się nie spieszyć.
Jeszcze pytanie co jest faktycznie potrzebne w torbie do porodu? Trzeba brać podkłady? I inne rzeczy kosmetyczne?
Też się boje nie przesadzać z ilością rzeczy w torbie ale nie wiadomo czy nie zmienia zasad, teraz niby torbę można podać jak czegoś zabraknie a nie wiem jak to będzie w styczniu...