reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2022r.

Bo seruszko jeszcze się rozwija, ja byłam 5+5 jakoś tak na wizycie i bilo ponad 80 uderzeń też mało ale jak na tym etapie to i tak cud że już było serduszko. Mówił że się po prostu zaczyna rozwijać.
U mnie w ogóle nie powiedział żeby to było coś złego, z mojej wizyty wyszłam szczęśliwa. Moja pani doktor powiedziała, że jest ok i że serduszko bije i to najważniejsze, dostałam zlecenie na wszystkie podstawowe badania ciężarnych. Na wizycie wręcz się popłakałam ze szczęścia. Sama w domu zaczęłam sobie czytać i dopowiadać i schizować bo według niektórych widełek 110 to była najniższa wartość.
 
reklama
Bo seruszko jeszcze się rozwija, ja byłam 5+5 jakoś tak na wizycie i bilo ponad 80 uderzeń też mało ale jak na tym etapie to i tak cud że już było serduszko. Mówił że się po prostu zaczyna rozwijać.
naprawdę? Tak Cię uspokoił? Mój powiedział że ciąża obumiera. Na to samo druga Pani doktor powiedziała że to jak zmącił mi mój psychiczny spokój, tymi słowami lekarz, który mi to powiedział, to tylko ja wiem. I to prawda, cały czas mam jedno w głowie.
 
naprawdę? Tak Cię uspokoił? Mój powiedział że ciąża obumiera. Na to samo druga Pani doktor powiedziała że to jak zmącił mi mój psychiczny spokój, tymi słowami lekarz, który mi to powiedział, to tylko ja wiem. I to prawda, cały czas mam jedno w głowie.
No tak. Lekarz ci głupot nagadał. Skąd on wie, że ciąża obumiera? Na jakiej podstawie to stwierdził? Ciąża by się nie rozwijała, gdyby serce w ogóle by nie biło. Powinnaś zrezygnować z usług tego lekarza.
 
naprawdę? Tak Cię uspokoił? Mój powiedział że ciąża obumiera. Na to samo druga Pani doktor powiedziała że to jak zmącił mi mój psychiczny spokój, tymi słowami lekarz, który mi to powiedział, to tylko ja wiem. I to prawda, cały czas mam jedno w głowie.
Czasem lekarze pieprzą takie rzeczy, że brak słów. Zero jakiejkolwiek empatii. W pierwszej ciąży, rok temu w styczniu, pani u której byłam powiedziała "No puste jajo, już nic z tego nie będzie, musi pani czekać aż TO wyroni i będzie po sprawie". Gdzie to była moja pierwsza wizyta, nie miałam pojęcia o czymś takim jak puste jajo płodowe i szłam na wizytę z super nastawieniem. Jak wyszłam to nie mogłam się uspokoić. Poszłam po dwóch tygodniach do kogoś innego, diagnoza się potwierdziła, ale jednak można to powiedzieć inaczej.
Zamiast czytać różne artykuły spróbujmy uwierzyć Lusi i przetrwać bez stresu do wizyty🥰😘
 
No tak. Lekarz ci głupot nagadał. Skąd on wie, że ciąża obumiera? Na jakiej podstawie to stwierdził? Ciąża by się nie rozwijała, gdyby serce w ogóle by nie biło. Powinnaś zrezygnować z usług tego lekarza.
już to zrobiłam❤️. W piątek byłam u innej Pani doktor która powiedziała że w ogóle nie zwraca uwagi na szybkość tętna na tym etapie. Najważniejsze że serduszko bije.
 
Czasem lekarze pieprzą takie rzeczy, że brak słów. Zero jakiejkolwiek empatii. W pierwszej ciąży, rok temu w styczniu, pani u której byłam powiedziała "No puste jajo, już nic z tego nie będzie, musi pani czekać aż TO wyroni i będzie po sprawie". Gdzie to była moja pierwsza wizyta, nie miałam pojęcia o czymś takim jak puste jajo płodowe i szłam na wizytę z super nastawieniem. Jak wyszłam to nie mogłam się uspokoić. Poszłam po dwóch tygodniach do kogoś innego, diagnoza się potwierdziła, ale jednak można to powiedzieć inaczej.
Zamiast czytać różne artykuły spróbujmy uwierzyć Lusi i przetrwać bez stresu do wizyty🥰😘
jakie to straszne. Jak można powiedzieć TO o dziecku, które od chwili starań jest naszym celem i nadzieją.
Ja pamiętam jak po pierwszym poronieniu, miałam już zielone światło na ciążę od gin, a endokrynolog powiedziała mi jak już byłam w ciąży "no tak, można ronić co miesiąc i zachodzić w ciążę co miesiąc". Aż brak słów.
 
jakie to straszne. Jak można powiedzieć TO o dziecku, które od chwili starań jest naszym celem i nadzieją.
Ja pamiętam jak po pierwszym poronieniu, miałam już zielone światło na ciążę od gin, a endokrynolog powiedziała mi jak już byłam w ciąży "no tak, można ronić co miesiąc i zachodzić w ciążę co miesiąc". Aż brak słów.
Tacy lekarze nie powinni pracować i mieć styczności z ludzki - takie jest moje zdanie , ja mam mega anty nastawienie do lekarzy naprawdę , swoje przeszłam , nie raz błagałam o pomoc , byłam świadkiem wieku sytuacji, połowa lekarzy powinna stracić prace !
 
reklama
No tak. Ja nawet na tym etapie nie słuchałam bicia serca. Lekarka tylko obserwowała czy ono bije.
U mnie dokładnie tak samo. 6+0 i dr pokazała pulsujący punkt na monitorze i powiedziała, że serduszko zaczyna bić, ale nie będziemy jeszcze słuchać. Pewnie gdyby mi podała ilość uderzeń to też bym wynalazła na necie i formacje, że to mało i wpadła w panikę. No a wczoraj 8+1 słuchałyśmy jak serduszko szybciutko bije ❤
 
Do góry