reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniowe mamy 2020

Już po wizycie. Wszystko dobrze, dziecko leży ładnie główką w dół. Miałam pobierany wymaz, nic strasznego 😁 Następna wizyta 28 grudnia na lepszym sprzęcie i będę mogła się dowiedzieć ile dziecko waży i mierzy. Kolejną wizytę po 28 mam zaplanowaną na 7 stycznia (3 dni po terminie). Jeśli do niej dotrwam to jeszcze raz będzie wszystko sprawdzone plus będę musiałam jechać na ktg.
 
reklama
Dziewczyny dzisiaj wychodzę ze szpitala, z niedzieli na poniedziałek trafiłam na oddział patologii ciąży z rozwarciem 1cm, wymiotami, skurczami i temperatura 37.6 w 35tc2.
Jak narazie wszystko się uspokoiło i moge na szczęście wracac do domku, stres i nerwy jakich się najadłam były okropne..
 
Dziewczyny dzisiaj wychodzę ze szpitala, z niedzieli na poniedziałek trafiłam na oddział patologii ciąży z rozwarciem 1cm, wymiotami, skurczami i temperatura 37.6 w 35tc2.
Jak narazie wszystko się uspokoiło i moge na szczęście wracac do domku, stres i nerwy jakich się najadłam były okropne..
Najważniejsze, że już wszystko dobrze i możesz wrócić do domu i odpoczywać. Dużo zdrowia, spokoju i cierpliwości ☺️
 
Dziewczyny dzisiaj wychodzę ze szpitala, z niedzieli na poniedziałek trafiłam na oddział patologii ciąży z rozwarciem 1cm, wymiotami, skurczami i temperatura 37.6 w 35tc2.
Jak narazie wszystko się uspokoiło i moge na szczęście wracac do domku, stres i nerwy jakich się najadłam były okropne..
Dobrze, ze udało się wszystko uspokoić. Jakieś leki kazali Tobie brać, czy tylko leżenie?
 
Mój na ostatniej wizycie teoretycznie przeliczał jakiej wielkości dziecko może być na podstawie obecnych pomiarów.
Dziewczyny dzisiaj wychodzę ze szpitala, z niedzieli na poniedziałek trafiłam na oddział patologii ciąży z rozwarciem 1cm, wymiotami, skurczami i temperatura 37.6 w 35tc2.
Jak narazie wszystko się uspokoiło i moge na szczęście wracac do domku, stres i nerwy jakich się najadłam były okropne..
Super, że wychodzi ja w 1 ciąży w 32tc trafiłam z 4cm i do czasu porodu już leżałam na oddziale. Mam nadzieję, że teraz nie będę miała powtórki.
 
Dziewczyny dzisiaj wychodzę ze szpitala, z niedzieli na poniedziałek trafiłam na oddział patologii ciąży z rozwarciem 1cm, wymiotami, skurczami i temperatura 37.6 w 35tc2.
Jak narazie wszystko się uspokoiło i moge na szczęście wracac do domku, stres i nerwy jakich się najadłam były okropne..
Trzymam kciuki za was 😊
 
Dziewczyny! Czy położna albo lekarz (albo po prostu same to rozważacie) sugerowały wam zabranie jakiegoś jedzenia do szpitala na pierwszą i drugą fazę porodu? Moja powiedziała, że mogę zabrać żelki, krówki, jakieś chrupki kukurydziane, że odchodzi się w końcu od zakazu jedzenia czegokolwiek w trakcie porodu. Oczywiście woda to podstawa, ale zastanawiam się czy może Wam też coś poleciły wartego uwagi. Sama rozważam te,ż suszone owoce, może jakieś banany. Podobno można nawet zjeść jakiś lekki obiad typu kus kus z kurczakiem i niewielką ilością warzyw. W jednym z Trójmiejskich szpitali są posiłki do wyboru na czas porodu, ale dostać się tam to sztuka :D
 
Dziewczyny! Czy położna albo lekarz (albo po prostu same to rozważacie) sugerowały wam zabranie jakiegoś jedzenia do szpitala na pierwszą i drugą fazę porodu? Moja powiedziała, że mogę zabrać żelki, krówki, jakieś chrupki kukurydziane, że odchodzi się w końcu od zakazu jedzenia czegokolwiek w trakcie porodu. Oczywiście woda to podstawa, ale zastanawiam się czy może Wam też coś poleciły wartego uwagi. Sama rozważam te,ż suszone owoce, może jakieś banany. Podobno można nawet zjeść jakiś lekki obiad typu kus kus z kurczakiem i niewielką ilością warzyw. W jednym z Trójmiejskich szpitali są posiłki do wyboru na czas porodu, ale dostać się tam to sztuka :D
Mi jeszcze nikt nic nie mówił, ale na liście jest tylko woda. Podpytam jeszcze swojej ginekolog 27.12 na wizycie, chyba że wcześniej ogarnę tą położną z nfz. Nie pamiętam czy pytałam, gdzie zdecydowałaś się rodzić? Ja chyba wybiore redłowo bo to jednak tylko 3 km od mojego mieszkania.

Pisałyśmy jakiś czas temu o tym magnezie czy brać. Pięć dni nie brałam i nad ranem dostałam skurczu łydki :( Zdecydowałam że do końca roku jednak będę brać bo termin mam na 26.01
 
W sumie nie myślałam o tym. W czasie pierwszego porodu wszystko rozpoczęło się po obiedzie i na jak trafiłam na noworodki dostałam szpitalna kolacje. Nawet nie byłam głodna w czasie porodu 😂 tak szybko poszło. (Na porodówce w byłam od razu z partymi później 2 godz leżałam na sali poporodowej z dzieckiem przytulonym do siebie i karmiłam, mąż był z nami. Gdy wszystko było ok z obkurczabiem macicy pojechałam już na salę noworodkową).
 
reklama
Dziewczyny! Czy położna albo lekarz (albo po prostu same to rozważacie) sugerowały wam zabranie jakiegoś jedzenia do szpitala na pierwszą i drugą fazę porodu? Moja powiedziała, że mogę zabrać żelki, krówki, jakieś chrupki kukurydziane, że odchodzi się w końcu od zakazu jedzenia czegokolwiek w trakcie porodu. Oczywiście woda to podstawa, ale zastanawiam się czy może Wam też coś poleciły wartego uwagi. Sama rozważam te,ż suszone owoce, może jakieś banany. Podobno można nawet zjeść jakiś lekki obiad typu kus kus z kurczakiem i niewielką ilością warzyw. W jednym z Trójmiejskich szpitali są posiłki do wyboru na czas porodu, ale dostać się tam to sztuka :D
Mi nic nie mowil ani jeden ani druga ;p ale wszedzie w tych nowoczesnych listach wyprawkowych online jest zapisane zeby wziac sobie w razie czego biszkopty, kaloryczne batoniki, suszone owoce itp:p woda woda i jeszcze raz woda pod warunkiem ze nie gazowana, landrynki podobno pomagaja na nudnosci po okso.
 
Do góry