reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2020

reklama
Czy to firma własna czy gospodarka to ciężki kawałek chleba. Ten wychwala co nie miał nic z tym do czynienia. A przede wszystkim z kosztami. Zachowanie płynności finansowej w dzisiejszych czasach to wrecz niemożliwe.
A żeby te Lucynki ( @lucyna1234 ) świnki przerobić na pieniążki to trzeba karmić leczyc wydatki prąd woda itp... A nie daj odpukac cos sie stanie. Ceny zlecą. I albo na swoje wyjdą albo strata.
A kolejna tura do hodowli czeka... i z góry trzeba wylozyc nie małe pieniądze
Jamam firmę 25 osób i kilka firm podwykowawczych.. ile bym dała za etat 8h i spokoj z rodziną. Ale z dnia na dzień nie da się tego rzucic, tak jak świnek sie nie opuści jak coś nie tak. Ciężka robota :/
Dokładnie tak jest jak piszesz. Mój Krzysiek też mówi, że wolałby iść do pracy, odbębnić 8h i co miesiąc mieć wypłatę. A ja jednak wolę na swoim. Fakt, że w tym roku to i plony były liche i cena za tuczniki jeszcze gorsza i chyba więcej włożyliśmy jak zarobiliśmy ale cóż... Ja po prostu kocham tę robotę i wieś. Tylko boje się okropnie bo ASF jest już 30 km ode mnie i szkoda by mi było tej mojej chodowli.
 
Dokładnie tak jest jak piszesz. Mój Krzysiek też mówi, że wolałby iść do pracy, odbębnić 8h i co miesiąc mieć wypłatę. A ja jednak wolę na swoim. Fakt, że w tym roku to i plony były liche i cena za tuczniki jeszcze gorsza i chyba więcej włożyliśmy jak zarobiliśmy ale cóż... Ja po prostu kocham tę robotę i wieś. Tylko boje się okropnie bo ASF jest już 30 km ode mnie i szkoda by mi było tej mojej chodowli.
uuuu nooo nie fajnie. Mi rok temu choroba wytłukła pol królików i byl płacz. a niby szczepie... i dupa
 
O Matko Święta :szok:
czasem lubie sprawdzic ile google o mnie wie i ile pamieta. Wpisuje wtedy swoj nik, albo e-mail z ktorego zwykle tworze konta na roznych portalach socjal media. Google pamięta dośc długo, nawet dodane zdjecia. Ja jakoś później zgłaszałam te miniatury, żeby się tym zajęli z łaski swojej i pousuwali.
 
reklama
uuuu nooo nie fajnie. Mi rok temu choroba wytłukła pol królików i byl płacz. a niby szczepie... i dupa
A my mieliśmy kiedyś królika miniaturkę. Nie wiem czy dobrze napiszę ale był chyba rasy "lew" czy coś takiego. Latał sobie po całym domu, nic nie gryzł, no kochany był. Jak zaczął chorować to pojechaliśmy do weta i podobno komar go ugryzł i to wszystko od tego. Wydałam na bidoczka ponad 500 zł a i tak zdechł. Od tamtej pory nie jem mięsa z królików.
 
Do góry