- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2018
- Postów
- 11 886
Jak bylam w delegacji we Wrocku to do niego chodziłam. Mogę Ci jeszcze Bielasika polecic ale on robi tylko prenatalne. 380 zl wizyta - warto. Tyle ze nie we wszystkie dni jwst. A Michalak tak
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
DziękujeJak bylam w delegacji we Wrocku to do niego chodziłam. Mogę Ci jeszcze Bielasika polecic ale on robi tylko prenatalne. 380 zl wizyta - warto. Tyle ze nie we wszystkie dni jwst. A Michalak takZobacz załącznik 1028762
Mam nadzieję taką że nie wróci, chociaż wymioty występują tylko nie wiem czy od ciąży czy to błędnik
Marta a zawsze tak było? Czy mu po prostu ciąża na głowę siada? Niektórzy faceci nie radzą sobie z rolą ojca. Odpowiedzialność ich przerasta. Weź też na poprawkę to, ze inaczej funkcjonują związki na początku, a inaczej po 15 latach.Mój mi nie pomaga w niczym. Raz na 3 miesiące zmyje naczynia. Syna do szkoły przed pracą nie zaprowadzi bo po co jak jestem w domu. I jeszcze potrafi mi powiedzieć że za mało się ruszam temu tyje. Aż czasmi żałuję że zdecydowałam się na drugie dziecko. Chcę tego dziecka i cieszę się że jestem w ciąży ale momentami brakuje mi sił.
Od zawsze niestety. Jesteśmy małżeństwem 9 lat razem 11. Mamy syna 7 lat. I w sumie chyba z powodu ciąży mu tak odpie... rdala. Bo z synem było to samo a nawet gorzej. Z tym że teraz to on mnie namawiał na drugie dziecko [emoji848]Marta a zawsze tak było? Czy mu po prostu ciąża na głowę siada? Niektórzy faceci nie radzą sobie z rolą ojca. Odpowiedzialność ich przerasta. Weź też na poprawkę to, ze inaczej funkcjonują związki na początku, a inaczej po 15 latach.
No, jak tak można. :| albo mnie mój za bardzo rozpieścił. Teraz montuje listwy i klnie bo mu wymyśliłam questa, a zaraz zacznie się sezon na zwierzęta w domu i będzie musiał zająć się 11 królami bo przecież, ja im już nie dam rady zimą wymieniać w klatkach zaszczanych wyściółek i podejrzewam, że przez pierwsze miesiące po porodzie dziecko też mi nie da schodzić do piwnicy i siedzieć tam godzinę dziennie.Mój mi nie pomaga w niczym. Raz na 3 miesiące zmyje naczynia. Syna do szkoły przed pracą nie zaprowadzi bo po co jak jestem w domu. I jeszcze potrafi mi powiedzieć że za mało się ruszam temu tyje. Aż czasmi żałuję że zdecydowałam się na drugie dziecko. Chcę tego dziecka i cieszę się że jestem w ciąży ale momentami brakuje mi sił.