Koteczka01
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Kwiecień 2019
- Postów
- 2 461
A tu moje NiftyA i dziewczyny, które robily nifty jakie macie ryzyko wad?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
A tu moje NiftyA i dziewczyny, które robily nifty jakie macie ryzyko wad?
Ale dziewczyny w nifty ryzyko ZD mam 1:7654456677 wiec kurczę chyba nierealne żeby z takim mld prawdopodobieństwem coś było nie tak
No tez masz piękny wynik a ja zamiast 1 na przodzie miałam 7 kurczę wiec ryzyko mega niskie jak sprawdzałam to to jest liczna ludności na świecie te 7 mldA tu moje Nifty
Więc nie masz co się martwić, wszystko jest dobrzeNo tez masz piękny wynik a ja zamiast 1 na przodzie miałam 7 kurczę wiec ryzyko mega niskie jak sprawdzałam to to jest liczna ludności na świecie te 7 mld
Ja miałam morfologię tydzień temu, gdy miałam problem z pęcherzem i nerką. To było moje 6 pobranie krwi w ciągu półtora miesiąca. Erytrocyty, hemoglobinę i hematokryt miałam w normie, ale przy dolnej granicy...półtora miesiąca temu miałam przy górnej granicy. Widać tyle pobrań krwi odbiło się na wynikach. Teraz też muszę poprawić sobie wyniki burakami...mam nawet sok z buraków, ale jakoś mi nie wchodzi. A poza tym miałam podwyższone leukocyty, neutrofile i obniżone limfocyty i mchc, co akurat wskazuje na problemy z pęcherzem i nerkami.Dziewczyny, a jak tam Wasze wyniki krwi? u mnie wyszły poniżej normy erytrocyty i hematokryt. W poniedziałek wizyta kontrolna u lekarza, zobaczymy co powie. Póki co wcinam buraki i więcej mięsa.
1.9 u mnieDziewczyny jakie miałyście NT??? Mi 2,6 trochę duże, nifty wyszło prawidłowo wiec nie wiem czy mam się czym martwić ...
Gdzieś czytałam, że najłatwiej zachodzi się w ciążę w miesiącu swoich urodzin. U mnie faktycznie dwa razy tak się stało. Poszło bez wysiłku, wręcz jestem zaskoczona. Pierwsza ciąża (która ma już 8 lat) to był jednorazowy strzał na cały miesiąc grubo przed owulacją, a obecna, grubo po owulacji czyli dzieciaki niewystarane.
Ma któraś tak jak ja?