reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2020

Nieśmiało witam się z Wami kochane Mamusie:) nazywam się Natalia mam 27 lat i od niedawna zobaczyłam dwie piękne kreseczki jest to dla nas (dla mnie i mojego męża duży szok (i szczęście) tym bardziej że mamy w domu 6 miesięcznego maluszka i nie spodziewaliśmy się że tak szybko nam się uda
 
reklama
Hej dziewczyny!
jestem tu nowa. Pierwsza ciąża i dopiero 8tc :) Mam takie dosyć dziwne pytanie, z którym po prostu wstyd mi się podzielić "poza anonimowym forum". Mianowicie nie czuję w ciąży psychicznie NIC, kompletnie zero uczyć względem dziecka/ płodu/ zarodka jak kto woli... Jak lekarz mi robił USG i widziałam najpierw zarodek, na kolejnej wizycie bijące serduszko to wydaje mi się, że bardziej lekarz był podekscytowany niż ja. Dla mnie to było jakieś odległe, jakby to mnie nie dotyczyło. No fajnie, że wszystko OK, ale nic poza tym. Patrzę na swój brzuch i jakoś... nic nie czuję. Zero smutku, zero radości, po prostu nic. Jakbym w ogóle nie była w ciąży. Szczerze mówiąc inaczej sobie to wyobrażałam. Szczególnie, że ciąża planowana (staraliśmy się kilka miesięcy) i lubię patrzeć na małe dzieci w wózkach. Już one budzą we mnie więcej emocji niż własne w brzuchu...

Czy któraś z Was tak miała? albo ma? czy to przechodzi? Trochę się boję, że instynkt mi nie zaskoczy i nie wiem nawet co dalej....
 
Serio aż tak się psują zęby? Czy przed ciążą mialas je wyleczone wszystkie? Ja przed staraniem usunęłam wszystkie ósemki bo zepsute były i rok temu równo miałam wszystkie zaleczone zęby, myślicie że już zdążyły się zepsuć? Nie straszcie mnie bo dentysta to moj najgorszy koszmar!!!!
Na pocieszenie mi w ciąży zęby się nie popsuły w sumie nie zauważyłam różnicy ;) mam nadzieję że teraz też będzie podobnie
 
Nieśmiało witam się z Wami kochane Mamusie:) nazywam się Natalia mam 27 lat i od niedawna zobaczyłam dwie piękne kreseczki jest to dla nas (dla mnie i mojego męża duży szok (i szczęście) tym bardziej że mamy w domu 6 miesięcznego maluszka i nie spodziewaliśmy się że tak szybko nam się uda
Cześć Natalio :) Fajnie, że dołączyłaś, bo tu ostatnio dość cicho na forum, a im więcej osób tym więcej się dzieje. Na kiedy masz termin?:)
 
Nieśmiało witam się z Wami kochane Mamusie:) nazywam się Natalia mam 27 lat i od niedawna zobaczyłam dwie piękne kreseczki jest to dla nas (dla mnie i mojego męża duży szok (i szczęście) tym bardziej że mamy w domu 6 miesięcznego maluszka i nie spodziewaliśmy się że tak szybko nam się uda
Witaj Natka wśród ciężarówek :D super ze taka niewielka roznica wieku bedzie. U mnie to..20 lat. Wiec sie czuje jakbym pierwszy raz była w ciazy ;)
Hej dziewczyny!
jestem tu nowa. Pierwsza ciąża i dopiero 8tc :) Mam takie dosyć dziwne pytanie, z którym po prostu wstyd mi się podzielić "poza anonimowym forum". Mianowicie nie czuję w ciąży psychicznie NIC, kompletnie zero uczyć względem dziecka/ płodu/ zarodka jak kto woli... Jak lekarz mi robił USG i widziałam najpierw zarodek, na kolejnej wizycie bijące serduszko to wydaje mi się, że bardziej lekarz był podekscytowany niż ja. Dla mnie to było jakieś odległe, jakby to mnie nie dotyczyło. No fajnie, że wszystko OK, ale nic poza tym. Patrzę na swój brzuch i jakoś... nic nie czuję. Zero smutku, zero radości, po prostu nic. Jakbym w ogóle nie była w ciąży. Szczerze mówiąc inaczej sobie to wyobrażałam. Szczególnie, że ciąża planowana (staraliśmy się kilka miesięcy) i lubię patrzeć na małe dzieci w wózkach. Już one budzą we mnie więcej emocji niż własne w brzuchu...

Czy któraś z Was tak miała? albo ma? czy to przechodzi? Trochę się boję, że instynkt mi nie zaskoczy i nie wiem nawet co dalej....
Hejka. Nie martw sie. Musisz sie z ta mysla widocznie oswoic. Do wiekszosci dociera dopiero jak kopie. Albo dopiero na porodowce.
Oglądaj sobie rzeczy w Smyku, mysl co bys chciała jako mama dać swojemu dziecku, jakie zabawki, jaki kolor ubranek. A moze jakis konkretny wzor ci sie podoba: myszki, sówki, kotki, misie :)
Moze to pozwoli Ci sie bardziej zblizyc do dzidzi w sensie ze dotrze do ciebie że to juz niedlugo :)
 
Dokładnie. Jakos cicho i spokojnie. A ja przyzwyczajona ze na nadzej grupie po kilkasetek postow dziennie do nadrabiania w wannie lub wc hehe
Cześć Natalio :) Fajnie, że dołączyłaś, bo tu ostatnio dość cicho na forum, a im więcej osób tym więcej się dzieje. Na kiedy masz termin?:)
 
Cześć Natalio :) Fajnie, że dołączyłaś, bo tu ostatnio dość cicho na forum, a im więcej osób tym więcej się dzieje. Na kiedy masz termin?:)
Termin mam z OM na 31.12 z usg 5.01 a jak wyjdzie to chyba tylko maleństwo wie :D moja starsza córeczka też miała być ze stycznia ale jednak wylądowałam na porodówce w Boże Narodzenie :D
 
Hej dziewczyny!
jestem tu nowa. Pierwsza ciąża i dopiero 8tc :) Mam takie dosyć dziwne pytanie, z którym po prostu wstyd mi się podzielić "poza anonimowym forum". Mianowicie nie czuję w ciąży psychicznie NIC, kompletnie zero uczyć względem dziecka/ płodu/ zarodka jak kto woli... Jak lekarz mi robił USG i widziałam najpierw zarodek, na kolejnej wizycie bijące serduszko to wydaje mi się, że bardziej lekarz był podekscytowany niż ja. Dla mnie to było jakieś odległe, jakby to mnie nie dotyczyło. No fajnie, że wszystko OK, ale nic poza tym. Patrzę na swój brzuch i jakoś... nic nie czuję. Zero smutku, zero radości, po prostu nic. Jakbym w ogóle nie była w ciąży. Szczerze mówiąc inaczej sobie to wyobrażałam. Szczególnie, że ciąża planowana (staraliśmy się kilka miesięcy) i lubię patrzeć na małe dzieci w wózkach. Już one budzą we mnie więcej emocji niż własne w brzuchu...

Czy któraś z Was tak miała? albo ma? czy to przechodzi? Trochę się boję, że instynkt mi nie zaskoczy i nie wiem nawet co dalej....
Cześć MilenaK90 :) Ja też zawsze miałam inne wyobrażenia o ciąży. Jak widziałam kobiety w ciąży to im zazdrościłam, a teraz jak widzę młode dziewczyny imprezujące, bez żadnych zmartwień to zadaje sobie pytanie "w co ja się wpakowałam?"...Też jakoś jeszcze nie czuję radości...może się to zmieni po badaniach prenatalnych, gdy powiedzą mi, że wszystko jest dobrze. Myślę, że miłość pojawi się po porodzie, gdy zobaczymy nasze dzieci:)
 
Dokładnie. Jakos cicho i spokojnie. A ja przyzwyczajona ze na nadzej grupie po kilkasetek postow dziennie do nadrabiania w wannie lub wc hehe
Chyba dużo dziewczyn przeniosło się na Facebooka. A ja wolę to forum, jest bardziej anonimowe, nawet jeśli podczytują je jakieś inne osoby, to przecież tu nikt nie zna moich danych, więc niech sobie czyta. Sama różne fora podczytywałam ;)
 
reklama
Termin mam z OM na 31.12 z usg 5.01 a jak wyjdzie to chyba tylko maleństwo wie :D moja starsza córeczka też miała być ze stycznia ale jednak wylądowałam na porodówce w Boże Narodzenie :D
Ja mam termin na 1 stycznia. Strasznie tym ostatnio rozbawiłam położne w przychodni, bo sama urodziłam sie 1 stycznia i śmiały się, że sobie impreze urodzinową załatwiłam. Inna dodała, że będzie ekonomicznie urządzać dwie imprezy jednego dnia;)Ale wiadomo, że dziecko może urodzić się 3 tygodnie wczesniej lub 2 później.
 
Do góry