A mnie dziś wszystko wkurza. Mam dość siedzenia w domu, leniwych dzieci, pyskujacych nastolatek i tego że cała rodzina spuszcza się na mnie ze swoimi problemami. Mam dość matki z depresja i jej codziennych telefonów zrzucajacych na mnie jej smutek i wieczne zale.
Wiecie co, nie chce mi się być siłaczka.
Przed chwilą wszyscy doprowadzili mnie do płaczu, co rzadko się zdarza.
Przepraszam za to, że w tym miejscu ja wyrzucam emocje. Chyba zacznę ergotetapie, czyli idę prasować.
reklama
Kundzia093
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Lipiec 2019
- Postów
- 532
Bardziej mi chodzi o to czy faktycznie takie zabiegi w ciąży można :/Włosy w ciąży sa dosc specyficzne, jest inna struktura włosa, i inaczej przyjmuje farbę bo włosy sa "zdrowsze".
Polecam jednak zafundować sobie wyjście do specjalisty w tej dziedzinie. Zarówno farbowanie jak i dekoloryzacje lepiej robić u sprawdzonego zaufanego fryzjera. Możesz bardzo łatwo i szybko spalic sobie włosy albo dostać uczulenia albo co jeszcze gorsze dla kobiety- narobisz sobie łat na głowie i efekt będzie mało zadowalający.
Ja w obawie przed brakiem czasu po urodzeniu dzidzi, ujednoliciłam sobie kolor - bez ombry czy balejeży, tak by móc ewentualnie pozniej podskoczyć na odrosty na 30 min, zamiast siedzieć w salonie 2h.
Teraz bardzo szybko włosy mi rosną i wspomniane odrosty siwizny widać nawet tydzien po wizycie u fryzjera. Kurczę ze normalnie tak włosy nie rosną hehehehe
Aguara
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Lipiec 2019
- Postów
- 6 889
Bardziej mi chodzi o to czy faktycznie takie zabiegi w ciąży można :/
Wszystko co na zewnątrz można, ostatnio pytałam fryzjera. Ja swój blond przyciemnilam ciemniejszymi pasemkami, żeby mi odrostów nie było widać szybko, bo nie wiadomo jak będzie z fryzjerem po porodzie.
Natomiast fryzjer będzie miał bezpieczniejsze kosmetyki, mniej inwazyjne niż te z drogerii, więc spróbuj zapytać, może Ci coś poleci.
Już po wizycie. Bez usg bo miałam w zeszłym tygodniu.
I znowu czuję się jak leń i naciągaczka. Wypisał mi zwolnienie na kolejny miesiąc ale tyle się przy tym nasłuchałam,że właściwie powinnam pracować bo nie stwierdza żadnej choroby. Że w Polsce ciężarne nadużywają zwolnień, a w Stanach pracują do końca...ehhh. Któraś z Was mieszka chyba w Stanach? Rzeczywiście tak jest? Wiem że niektóre mamy jeszcze pracują, niektóre mają własne firmy i szczerze podziwiam. Naprawdę. W poprzednich ciążach pracowałam do 7 miesiąca i było bardzo ciężko. Nie miałam żadnej taryfy ulgowej. Teraz chciałam się skupić w 100% na dziecku i sobie. A za każdym razem słyszę że to naciągane zwolnienie
I znowu czuję się jak leń i naciągaczka. Wypisał mi zwolnienie na kolejny miesiąc ale tyle się przy tym nasłuchałam,że właściwie powinnam pracować bo nie stwierdza żadnej choroby. Że w Polsce ciężarne nadużywają zwolnień, a w Stanach pracują do końca...ehhh. Któraś z Was mieszka chyba w Stanach? Rzeczywiście tak jest? Wiem że niektóre mamy jeszcze pracują, niektóre mają własne firmy i szczerze podziwiam. Naprawdę. W poprzednich ciążach pracowałam do 7 miesiąca i było bardzo ciężko. Nie miałam żadnej taryfy ulgowej. Teraz chciałam się skupić w 100% na dziecku i sobie. A za każdym razem słyszę że to naciągane zwolnienie
Katzaglu
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 17 Listopad 2019
- Postów
- 125
Proszę uprzejmie ;-)Dziekuje za odpowiedzi
Aguara
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Lipiec 2019
- Postów
- 6 889
Ja nie pracuje od początku. Mój lekarz twierdzi że ciąża nie choroba, ale niestety stres. Mam taką pracę że 2 godziny dziennie muszę dojechac/przyjechać i dodatkowo wszystkie weekendy poza domem, min 100 max 250 km od domu.Już po wizycie. Bez usg bo miałam w zeszłym tygodniu.
I znowu czuję się jak leń i naciągaczka. Wypisał mi zwolnienie na kolejny miesiąc ale tyle się przy tym nasłuchałam,że właściwie powinnam pracować bo nie stwierdza żadnej choroby. Że w Polsce ciężarne nadużywają zwolnień, a w Stanach pracują do końca...ehhh. Któraś z Was mieszka chyba w Stanach? Rzeczywiście tak jest? Wiem że niektóre mamy jeszcze pracują, niektóre mają własne firmy i szczerze podziwiam. Naprawdę. W poprzednich ciążach pracowałam do 7 miesiąca i było bardzo ciężko. Nie miałam żadnej taryfy ulgowej. Teraz chciałam się skupić w 100% na dziecku i sobie. A za każdym razem słyszę że to naciągane zwolnienie
Nie przejmuj się na zapas, myśl o sobie a nie o tym co on myśli lub co powinien. Może miał gorszy dzień.
Katzaglu
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 17 Listopad 2019
- Postów
- 125
To jest Twoja decyzja czy chcesz byc na zwolnieniu. Mi rowniez powiedział gin ze nie widzi przeciwwskazań ale oczywiście skoro chce to proszę bardzo i teraz na kazdej wizycie jest tylko pytanie l4 przedłużamy. Co za różnica jedne pieniądze a jestes bezpieczna w domu i spokojnie wszytko :-) nie przejmuj się gadaniem należy się nam l4 i już.Już po wizycie. Bez usg bo miałam w zeszłym tygodniu.
I znowu czuję się jak leń i naciągaczka. Wypisał mi zwolnienie na kolejny miesiąc ale tyle się przy tym nasłuchałam,że właściwie powinnam pracować bo nie stwierdza żadnej choroby. Że w Polsce ciężarne nadużywają zwolnień, a w Stanach pracują do końca...ehhh. Któraś z Was mieszka chyba w Stanach? Rzeczywiście tak jest? Wiem że niektóre mamy jeszcze pracują, niektóre mają własne firmy i szczerze podziwiam. Naprawdę. W poprzednich ciążach pracowałam do 7 miesiąca i było bardzo ciężko. Nie miałam żadnej taryfy ulgowej. Teraz chciałam się skupić w 100% na dziecku i sobie. A za każdym razem słyszę że to naciągane zwolnienie
On mi tak gada za każdym razem jak przedłuża zwolnienie A i jeszcze ciągle straszy ZUSem. Najlepiej żebym ciągle siedziała w domu, żadnego wychodzenia bo kontrola przyjdzie i będzie miał problemy. Mam się zamknąć w domu i czekać.Ja nie pracuje od początku. Mój lekarz twierdzi że ciąża nie choroba, ale niestety stres. Mam taką pracę że 2 godziny dziennie muszę dojechac/przyjechać i dodatkowo wszystkie weekendy poza domem, min 100 max 250 km od domu.
Nie przejmuj się na zapas, myśl o sobie a nie o tym co on myśli lub co powinien. Może miał gorszy dzień.
Katzaglu
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 17 Listopad 2019
- Postów
- 125
Moze jeśli to zus placi wyplate.On mi tak gada za każdym razem jak przedłuża zwolnienie A i jeszcze ciągle straszy ZUSem. Najlepiej żebym ciągle siedziała w domu, żadnego wychodzenia bo kontrola przyjdzie i będzie miał problemy. Mam się zamknąć w domu i czekać.
reklama
Aguara
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Lipiec 2019
- Postów
- 6 889
On mi tak gada za każdym razem jak przedłuża zwolnienie A i jeszcze ciągle straszy ZUSem. Najlepiej żebym ciągle siedziała w domu, żadnego wychodzenia bo kontrola przyjdzie i będzie miał problemy. Mam się zamknąć w domu i czekać.
Ja w pierwszej ciąży miałam usg w szpitalu (mój nie robił) u podobno super fachowca. Zapytałam o plec. Dostałam taki oprdl że się popłakałam. Cyt. co się pani wydaje, że ja tu nic nie robię tylko płeć sprawdzam, Pani przepisów nie zna, nie wolno, bo jak się pomyle to mnie pani do sądu poda... 17 lat temu. Lekarz to był ktoś. Na koniec stwierdził, żebym sobie grzybicę wyleczyla a nie o głupotach myślała. Grzybicy nie miałam, ale to miał być żarcik jego przy pielęgniarce.
Dzis ten lekarz nie pracuje w szpitalu, po licznych aferach usuneli cała kadrę w 2009 roku.
Dlatego nie myśl o nim a o sobie :-)
Co poradzisz jak wariat.
Może chciałby pieniędzy po prostu.
Co do kontroli - na zapas też się nie martw. Strach jest przed tym czego nie znamy. Chyba że na zwolnieniu dorabiasz na lewo
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 93 tys
- Odpowiedzi
- 40
- Wyświetleń
- 9 tys
- Odpowiedzi
- 100
- Wyświetleń
- 18 tys
Podziel się: