- Dołączył(a)
- 12 Lipiec 2016
- Postów
- 10 504
Znowu walczę z projektbody i lipa [emoji13]
10.01.2018 czekamy na Ciebie Zosiu [emoji813]
10.01.2018 czekamy na Ciebie Zosiu [emoji813]
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Zdaje się że jeszcze nie ma porcji na dziś [emoji4] trzeba pilnować, bo teraz dają między 8 a 11. Ja już nie zamawiam ale pewnie i tak będę siedzieć teraz przy kompie, jakbym przyuważyła to dam znać [emoji6]Znowu walczę z projektbody i lipa [emoji13]
10.01.2018 czekamy na Ciebie Zosiu [emoji813]
Termometr w cieniu od strony północnej pokazuje 31 stopni, to się ciekawie zapowiada :-o
Tak wstałam dziś rano i wiecie co, nie mam na co narzekać. Brzuch jakby zmalał, mieciutki, dzidek właśnie mnie kopnął czyli wszystko ok. Jestem wyspana, nic mnie nie boli, nie muli mnie i dziwnie mi z tym [emoji14]
Obiecuję odzywać się chociaż po wizytach :-)@szarotka27 naprawdę dawno Cię nie było![emoji6] ale u nas mam wrażenie taka wakacyjna cisza i tak [emoji6] jedź nad morze odpoczywaj, na miejscu i tak nic nie zrobisz...ahh każdej zazdroszczę ruchów u mnie nic i już mnie nerwy zzeraja w piątek wizyta...
10.01.2018 czekamy na Ciebie Zosiu [emoji813]
Bardzo ci współczuje sytuacji z dziadkiem, 2 lata temu miałam identyczną ze swoim. Mój dziadek do końca był świadomy i jeszcze ostatniego dnia do wszystkich dzwonił i się żegnał.Cześć,
u nas od 7:30 straszny upał... nie wiem co będzie później, a ja mam dziś dentystę na 12... tak w ogóle to pojechałam już wczoraj bo myślałam, że wczoraj był 1.08 :-) Pani w recepcji się nieźle uśmiała i początkowo wystraszyła, że to ona źle wpisała mi termin, ale to oczywiście ja i moja mózgownica )
Nasz bobuś od 1.5 tygodnia zaczął dokazywać i nie mam wątpliwości, że to stukanie od środka to sprawka dzidzi. Przedwczoraj zauważyłam nawet taki ruch jakby mi ktoś wypychał piłeczkę od ping ponga i po chwili był spokój ;-) Jutro wizyta, cieszę się, bo na prawdę zaczynam już schizować czy wszystko jest w porządku. Też mnie różnie kuje, pobolewa, ale tłumaczę to sobie tym, że bobuś rośnie i wszystko się rozciąga. Może jutro się potwierdzi kto tam siedzi, a jak nie to czekamy do połówkowych.
Mało się udzielam bo nie mam jakoś głowy, ale Was podczytuje. Przyszły wyniki dziadka i niestety nic już nie możemy zrobić... szef kliniki onko powiedział, że najlepiej nie męczyć go już żadnymi badaniami i transportami do kliniki bo to tylko dla niego dodatkowe niedogodności, najlepiej będzie mu w domu póki jest z nim kontakt. Poradził tylko żebyśmy na przyszłość skontaktowali się już z hospicjum. Mama dla potwierdzenia ma umówić się jeszcze z jednym profesorem, nie łudzimy się nawet, że ktokolwiek podejmie się leczenia. Szkoda, że postawienie takiej diagnozy trwało aż od lutego...
W sobotę mamy jechać nad morze i powiem Wam, że nie mam nastroju i mam wyrzuty sumienia, że tak zaplanowaliśmy kilka miesięcy temu urlop... ale wiem też, że tu nic nie pomogę, a jestem u dziadków prawie codziennie lub co drugi dzień. A muszę myśleć też o moim stanie i bobiczku i wszyscy każą mi jechać odsapnąć. Także tyle u mnie.
A wróciłam niedawno z morfologii bo zbierałam się tyle czasu, a zrobiłam dopiero dziś. Teraz czas zabrać się za śniadanie bo już o 7:30 jak się ogarniałam byłam głodna.