Nie pociesze Cię. Miałam rocznikowo 27 jak urodziłam córkę i są momenty, że czuje się za stara....
Powrót do pracy, żłobek to była dla mnie katastrofa. Doszło do tego, że chciałam się zwolnić, bo nie dawałam rady psychicznie i fizycznie. Na szczęście mam cudowna kierowniczkę, która mojego wypowiedzenia nie przyjęła, powiedziała że jak znajdę coś innego to mnie puści za porozumieniem stron, ale nie zostawi mnie na lodzie i mam na spokojnie do pracy podchodzic, nie stresować się.
I dobrze, bo w sumie obskocze dwie ciąże w tej pracy. Ale już wiem, że po macierzyńskim muszę znaleźć coś bliżej domu. I już mam stracha jak ogarnę żłobek, przedszkole, pracę, dom...
Co do rodziców / teściów. Teścia nie mam, teściowa taka, że lepiej żeby się do dziecka mojego nie zbliżała. Moi rodzice aktywni zawodowo, chociaż na mamę zawsze mogę liczyć, ale mieszkają 200 km od nas, więc ogólnie jesteśmy zdani tylko na siebie. A to niestety bywa męczące, na szczęście mężu się dzięki temu bardziej angażuje i o ile jak siedziałam w domu z dzieckiem to był tylko do zabawy
o tyle jak już cora poszła do żłobka to podział obowiązków jest na równi, on zawozi, ja odbieram, albo na odwrot. A z dwójką... Nawet nie chce myśleć