reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2018

ile macie dzieci? (licząć z tym/tymi w brzuszku;))

  • to będzie moje pierwsze dziecko

    Głosów: 50 50,0%
  • to będzie moje drugie dziecko

    Głosów: 34 34,0%
  • to będzie moje trzecie dziecko

    Głosów: 13 13,0%
  • to będzie moje czwarte dziecko

    Głosów: 3 3,0%

  • Wszystkich głosujących
    100
U mnie teściowa za bardzo nie wtrącała się w wychowanie naszej 4latki, ale moja mama...zanim urodziłam byłą moją najlepszą przyjaciółką. Obecnie czasem jest wręcz moim wrogiem...co ja z nią przeszłam... Nic tylko krytyka - od urodzenia nie tak ubieram córcię, nie tak czeszę, powinna dostawać inne witaminy, szczytem było gdy mimo wyraźnego braku zgody z mojej strony obcięła naszej Oliwce włosy, robiąc jej jakąś krzywą grzywkę. Bo ona lubi dzieci z grzywkami. Mój mąż to myślałam, ze ją o głowę skróci. Obecnie ma do mnie pretensje, że nie chodzę z 4 latką do teatru i filharmonii, bo już powinnam. I że wychowuję dziecko w brudzie, bo nie myję codziennie wszystkich podłóg.
O Matko ! Współczucia.

Faktycznie obciecie włosów to przegiecie... :/
 
reklama
Wspolczuje Ci bardzo... nie wiem czy szczera rozmowa tu pomoze czy raczej mama bedzie uwazala ze powinnas isc za jej przykladem...
Moja mama należy do tego typu osób, które rozpłaczą się, mówiąc, że ona tylko chciała dobrze dla dziecka , a ja jestem niewdzięczną córką, która nie docenia ogromu jej starań:( miałyśmy jedną taką rozmowę i nie skończyła się dobrze. A muszę dodać, ze mnie wieku 10lat obcięła na garnek i też z grzywką. Cała klasa się ze mnie śmiała, jak przyszłam do szkoły :( i wiecie co - przez kilka następnych lat miałam dwie znienawidzone ksywy wśród kolegów z klasy właśnie z powodu tej fryzury. Mama jest niestety niereformowalna, zawsze we wszystkim liczyło się tylko jej zdanie i jeśli ja czy mój brat chcieliśmy postąpić inaczej już nawet jako dorośli ludzie, to następowała obraza. Przyzwyczaiłam się już, tylko trochę mnie przeraża, ze teraz od nowa czeka mnie walka z mamą, bo na pewno nie powstrzyma się od ponownego pouczania, co i jak powinnam robić i dlaczego jej zdaniem robię to źle.
 
U mnie teściowa za bardzo nie wtrącała się w wychowanie naszej 4latki, ale moja mama...zanim urodziłam byłą moją najlepszą przyjaciółką. Obecnie czasem jest wręcz moim wrogiem...co ja z nią przeszłam... Nic tylko krytyka - od urodzenia nie tak ubieram córcię, nie tak czeszę, powinna dostawać inne witaminy, szczytem było gdy mimo wyraźnego braku zgody z mojej strony obcięła naszej Oliwce włosy, robiąc jej jakąś krzywą grzywkę. Bo ona lubi dzieci z grzywkami. Mój mąż to myślałam, ze ją o głowę skróci. Obecnie ma do mnie pretensje, że nie chodzę z 4 latką do teatru i filharmonii, bo już powinnam. I że wychowuję dziecko w brudzie, bo nie myję codziennie wszystkich podłóg.
O kurczaczki...współczuję. Ale to Twoja mama, wyznacz granice, chociaż spróbuj. Ja tam czasami wysłucham każdej strony, ale i tak zrobię po swojemu [emoji6]

10.01.2018 czekamy na Ciebie Zosiu [emoji172]
 
Moja mama należy do tego typu osób, które rozpłaczą się, mówiąc, że ona tylko chciała dobrze dla dziecka , a ja jestem niewdzięczną córką, która nie docenia ogromu jej starań:( miałyśmy jedną taką rozmowę i nie skończyła się dobrze. A muszę dodać, ze mnie wieku 10lat obcięła na garnek i też z grzywką. Cała klasa się ze mnie śmiała, jak przyszłam do szkoły :( i wiecie co - przez kilka następnych lat miałam dwie znienawidzone ksywy wśród kolegów z klasy właśnie z powodu tej fryzury. Mama jest niestety niereformowalna, zawsze we wszystkim liczyło się tylko jej zdanie i jeśli ja czy mój brat chcieliśmy postąpić inaczej już nawet jako dorośli ludzie, to następowała obraza. Przyzwyczaiłam się już, tylko trochę mnie przeraża, ze teraz od nowa czeka mnie walka z mamą, bo na pewno nie powstrzyma się od ponownego pouczania, co i jak powinnam robić i dlaczego jej zdaniem robię to źle.


To jest straszne... naprawde masz ciezka sytuacje...bo albo powiesz co myslisz ale obrazisz mame albo Ty bedziesz sie meczyc jej uwagami...
Moze Twoj maz powinien cos powiedziec...
Ale jestes dorosla I odpowiedzialna za swoja Rodzine I swietnie wychowujesz swoja 4 latke...
 
To jest straszne... naprawde masz ciezka sytuacje...bo albo powiesz co myslisz ale obrazisz mame albo Ty bedziesz sie meczyc jej uwagami...
Moze Twoj maz powinien cos powiedziec...
Ale jestes dorosla I odpowiedzialna za swoja Rodzine I swietnie wychowujesz swoja 4 latke...
Dziękuję Ci bardzo. Na szczęście mój mąż też tak uważa i wspiera mnie w moich decyzjach, bo po wysłuchaniu komentarzy mojej mamy to można tylko dojść do wniosku, ze sama się na matkę nie nadaję ;)
 
Moja mama należy do tego typu osób, które rozpłaczą się, mówiąc, że ona tylko chciała dobrze dla dziecka , a ja jestem niewdzięczną córką, która nie docenia ogromu jej starań:( miałyśmy jedną taką rozmowę i nie skończyła się dobrze. A muszę dodać, ze mnie wieku 10lat obcięła na garnek i też z grzywką. Cała klasa się ze mnie śmiała, jak przyszłam do szkoły :( i wiecie co - przez kilka następnych lat miałam dwie znienawidzone ksywy wśród kolegów z klasy właśnie z powodu tej fryzury. Mama jest niestety niereformowalna, zawsze we wszystkim liczyło się tylko jej zdanie i jeśli ja czy mój brat chcieliśmy postąpić inaczej już nawet jako dorośli ludzie, to następowała obraza. Przyzwyczaiłam się już, tylko trochę mnie przeraża, ze teraz od nowa czeka mnie walka z mamą, bo na pewno nie powstrzyma się od ponownego pouczania, co i jak powinnam robić i dlaczego jej zdaniem robię to źle.
A w jakiej odległości od siebie mieszkacie? Ja bym ukrocila kontakty, żeby dac do zrozumienia, ze masz dosc tej sytuacji.

10.01.2018 czekamy na Ciebie Zosiu [emoji172]
 
Moja mama należy do tego typu osób, które rozpłaczą się, mówiąc, że ona tylko chciała dobrze dla dziecka , a ja jestem niewdzięczną córką, która nie docenia ogromu jej starań:( miałyśmy jedną taką rozmowę i nie skończyła się dobrze. A muszę dodać, ze mnie wieku 10lat obcięła na garnek i też z grzywką. Cała klasa się ze mnie śmiała, jak przyszłam do szkoły :( i wiecie co - przez kilka następnych lat miałam dwie znienawidzone ksywy wśród kolegów z klasy właśnie z powodu tej fryzury. Mama jest niestety niereformowalna, zawsze we wszystkim liczyło się tylko jej zdanie i jeśli ja czy mój brat chcieliśmy postąpić inaczej już nawet jako dorośli ludzie, to następowała obraza. Przyzwyczaiłam się już, tylko trochę mnie przeraża, ze teraz od nowa czeka mnie walka z mamą, bo na pewno nie powstrzyma się od ponownego pouczania, co i jak powinnam robić i dlaczego jej zdaniem robię to źle.
Współczuję, smutne to
 
A w jakiej odległości od siebie mieszkacie? Ja bym ukrocila kontakty, żeby dac do zrozumienia, ze masz dosc tej sytuacji.

10.01.2018 czekamy na Ciebie Zosiu [emoji172]

Nie mogę sobie na to pozwolić. Moja mama zajmuje się Oliwką, gdy ta choruje lub na okres zamkniętego przedszkola. Gdyby nie to, faktycznie dałabym jej odczuć, ze teraz ja mam swój czas na wychowanie dziecka i nie uważam, bym robiła to jakoś źle. Teraz i tak jest łatwiej, bo Oliwka staje po mojej stronie, a wtedy mojej mamie robi się głupio i ucina temat :) poza tym zaczęła zauważać, że tym swoim zacietrzewieniu robi się podobna do swojej mamy (moja babcia ma identyczny charakter), a bardzo nie chce być do niej podobna. Tak wiec jest jakaś szansa, ze tym razem nie zjem przez nią tyle nerwów.
 
@AnnieQ. współczuje Ci bardzo. Ja na swoją mamę zawsze mogłam liczyć, z teściową jest trochę na odwrót, bo czuje, że to ona wymaga bardziej pomocy ze strony dzieci chociaż na chodzie jest, pracuje. Zupełnie inne wychowanie i podejście. Ale syn jej się udał (chociaż sama stwierdziła, że to ja sobie go wychowałam) ostatnio powiedziałam, że mógłby umyć okna, bo ja za bardzo się nie czuje na bieganie po stołach z rękoma w górze nawet specjalnie go nie zmuszałam. Dziś się zawziął i pierwszy raz w życiu mył okna <3
Moja mama strasznie się napaliła na wnuka, odkąd jestem w ciąży to dzwoni codziennie. Chyba bardziej planuje wyprawkę niż ja. Mówi, że będzie przychodziła, nawet może kąpać i przewijać ale będzie miało swoich rodziców. Ona jest od rozpieszczania (aż się boję).
No i mieszkamy dużo bliżej mojej mamy niż teściowej.
 
reklama
Nie mogę sobie na to pozwolić. Moja mama zajmuje się Oliwką, gdy ta choruje lub na okres zamkniętego przedszkola. Gdyby nie to, faktycznie dałabym jej odczuć, ze teraz ja mam swój czas na wychowanie dziecka i nie uważam, bym robiła to jakoś źle. Teraz i tak jest łatwiej, bo Oliwka staje po mojej stronie, a wtedy mojej mamie robi się głupio i ucina temat :) poza tym zaczęła zauważać, że tym swoim zacietrzewieniu robi się podobna do swojej mamy (moja babcia ma identyczny charakter), a bardzo nie chce być do niej podobna. Tak wiec jest jakaś szansa, ze tym razem nie zjem przez nią tyle nerwów.

Trudna sytuacja, współczuję.

Znam jedną taką babcię, co w niewiedzy rodziców ochrzciła wnuczkę.
 
Do góry