Hejka :-)
@kass.es zaobserwowałam Cię i wysłałam Ci wiadomość, że to ja :-)
Ja dzisiaj mam takie zawroty głowy, że nie jestem w stanie chodzić... a od tego mnie jeszcze zaczęło znów mulić, a było już tak pięknie. Wyszłam na taras z kanapką, ale wróciłam do domu leżeć... Nie wiem jak ja jutro pojadę na to USG piersi, dobrze, że mój mąż wziął wolne żeby mnie zawieźć.
My tradycyjnie jedziemy na półwysep Helski. Miały być Włochy albo Bułgaria, ale ja nie chcę ryzykować. W przyszłym roku sobie pojedziemy :-)
Co do Mamyginekolog... tragedia... przeżywam to wszystko i jeszcze bardziej się boję... zaglądam do niej czasami i nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Nie wspomnę już o komentarzach i tych wszystkich tragediach, które spotykają kobiety... straszne to jest...