reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2018

ile macie dzieci? (licząć z tym/tymi w brzuszku;))

  • to będzie moje pierwsze dziecko

    Głosów: 50 50,0%
  • to będzie moje drugie dziecko

    Głosów: 34 34,0%
  • to będzie moje trzecie dziecko

    Głosów: 13 13,0%
  • to będzie moje czwarte dziecko

    Głosów: 3 3,0%

  • Wszystkich głosujących
    100
reklama
Ale wam dobrze, że rodzice wam pomagają.
Ja to czasem mam wrażenie, że to my pomagamy moim rodzicom, a nie na odwrót. (Mam na mysli finansowo )
Za to mama mojego Tz, utrzymuje swojego drugiego syna i jego rodzinę... A oni i tak płaczą, że nie mają pieniędzy. No ale życie... [emoji58]
Nienawidzę takiego faworyzowania, mój ojciec całe życie faworyzował i dawał mojej siostrze tylko żeby mi dowalić (dziwny charakter). Odkąd się wyprowadziłam to uprzykrza życie Małej. Ale ze strony mamy czy dziadków nigdy nie było lepsza-gorsza. Nawet od strony dziadków, gdzie nas wnuków była dziewiątka. Moja babcia od strony ojca ma Nas tylko dwie, moja siostra jest dużo młodsza. Zawsze mówiła, że ja mam dostać jedno mieszkanie, a Ania drugie (w którym z dziadkiem teraz mieszkają), a gdyby nie mogła dać i mnie i jej to nikt by nie dostał. Babcia była trochę w tej kwestii pokrzywdzona przez swoich rodziców i bardzo jej na tym zależy żebyśmy obie miały tak samo.
Start w dorosłe życie mieliśmy cukierkowo podany na tacy wręcz, jestem tego świadoma i baaardzo wdzięczna. Jak tylko mogę i dziadkowie czy mama dadzą sobie pomóc to pomagamy z B.

@Kejka ja wręcz dziadkom opowiadam, że finansowo to sobie dobrze radzimy żeby im do głowy nie przychodziło żeby Nam coś kupować.
 
My też kupujemy wszystko sami i przy Oliwce też tak było. Moja teściowa woli ładowac kasę w swoją puściutką pierwszą wnuczkę (17lat), a moich rodziców nie stać za bardzo, wiec nawet nie oczekuję, zresztą zawsze radziłam sobie sama, chyba juz od podstawówki można rzec.
Już dość lekką ręką wydałam ok.900-950zł na wyprawkę a to same ciuszki/kocyki/pieluchy/ręczniczki czy smoczki. Z w ózkiem i fotelikiem poczekamy dłuzej, tu nam sie tak nie spieszy. Dla Oliwii miałam większość pożyczoną, a teraz to nawet nie było od kogo, wiec musieliśmy kupić. M się w to w ogóle nie włączył, natomiast ja jak wpadłam wir tak do dziś przestać nie mogę. Ale dziewczyny - przyrzekam - jakby nagle teraz z mojej 100% Kornelci zrobił się chłopczyk - to idę do apteki po psychotropy. Nie wyobrażam sobie teraz szukać kupca na to wszytsko, co juz kupiłam i w ogóle się z tym rozstawać.
 
Cześć Dziewczyny, melduje się dzisiaj bo wczoraj za dużo miałam załatwiania i brakowało mi czasu. chciałam Was nadrobić ale jest ponad 100 stron i poległamm. Mam nadzieje ze u Was wszystko ok.
Z takich newsów mogę się pochwalić ze zamówiliśmy mebelki dla małej :) tylko miesiąc trzeba czekać. teraz muszę ogarnąć swoje rzeczy i zabieram się za ogarnia nie zakupów dla mojej niuni:biggrin2:
Miłego dnia życzę
 
Nie fair w sensie pomocy rodziców?
Tak dokładnie, Tzn. Że moi pomagają mojej siostrze i jej mężowi bo se sami rady nie dadzą, a teściowa siostrze mojego ale to Bardziej na zasadzie że ma dom, piętro oddała im, czyli dom będzie dla nich a my sobie mamy kredyt spłacać do emerytury.
Ogólnie nie Chodzi mi o to że coś mi.sie należy ale nie fair jest na zasadzie że skoro jednym się pomaga to jak można mieć drugich w nosie. Mam nadzieję że ja nigdy tak nie zachowam się w stosunku do moich dzieci
 
@AnnieQ. co tam u Ciebie słychać, jak się czujesz i co z Twoją córeczką (bo miała chyba mieć operację)? Właśnie wczoraj o Tobie myślałam, bo dawno się nie odzywałaś.

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Tak dokładnie, Tzn. Że moi pomagają mojej siostrze i jej mężowi bo se sami rady nie dadzą, a teściowa siostrze mojego ale to Bardziej na zasadzie że ma dom, piętro oddała im, czyli dom będzie dla nich a my sobie mamy kredyt spłacać do emerytury.
Ogólnie nie Chodzi mi o to że coś mi.sie należy ale nie fair jest na zasadzie że skoro jednym się pomaga to jak można mieć drugich w nosie. Mam nadzieję że ja nigdy tak nie zachowam się w stosunku do moich dzieci
U nas też, brat Tz dostał cały dom (mieszkają razem z Matką Tz )
Tz zapytał tylko, czy może dostałby w takim wypadku działkę... to już jakiś start.. NIE... A i jeszcze wyszlo że Tz dopomina się o majątek. [emoji19]
 
reklama
Tak dokładnie, Tzn. Że moi pomagają mojej siostrze i jej mężowi bo se sami rady nie dadzą, a teściowa siostrze mojego ale to Bardziej na zasadzie że ma dom, piętro oddała im, czyli dom będzie dla nich a my sobie mamy kredyt spłacać do emerytury.
Ogólnie nie Chodzi mi o to że coś mi.sie należy ale nie fair jest na zasadzie że skoro jednym się pomaga to jak można mieć drugich w nosie. Mam nadzieję że ja nigdy tak nie zachowam się w stosunku do moich dzieci
Rozumiem.
Teoretycznie w przyszłości jak teściowa zemrze i dom przejdzie na siostrę to możecie się dopominać ze strony tej siostry tzw. zachowku. @Lovi23 tak samo Wam teoretycznie należałby się zachowek. Dokładnie nie wiem na jakiej to zasadzie działa ale akurat jestem w temacie dziedziczenia i darowizn i coś mi gdzieś wpadło w necie o tym.
 
Do góry