reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe Mamy 2017 r.

Kłótnie, jeśli nie są za często i są merytoryczne w miarę, to też mają sens. Zwłaszcza, jak kończą się kompromisem i seksem na zgodę :D
Jest taka gra małżeńska "Zbliżenia". Zawiera karty dla niej i dla niego, poruszające różne problemy małżeńskie od teściów po seks. Gra polega właściwie na rozmowie ale są dwa ALE. Pierwsze - jest karta głosu, mówi tylko osoba która ją ma, druga musi siedzieć cicho. To już ogromna różnica, serio!! Ciężko się wtedy pokłócić. A drugie - rozmowę zaczyna się i kończy od powiedzenia sobie komplementu, czegoś miłego. To też dużo zmienia. Ale jestem świadoma, że wielu małżeństwom ze stażem byłoby ciężko się przełamać do takiej gry.
 
reklama
Szkoda tylko, ze nie wszyscy mężczyźni (z resztą to pewnie kwestia człowieka, bez różnicy na płeć ) są zdolni do rozmowy. Ja niestety mam takiego, z którym nie mogę liczyć na dialog .. Muszę radzić sobie sama. Ale uczucia są silniejsze, miłość sprawia że mam siły być dalej razem. Ale Czoperka wiem, o czym mówisz miewałam kiedyś partnerów, z którymi dało się wszystko omówić, przedyskutować i dojść drogą kompromisów do wniosków.. Teraz mogę tylko zazdrościć takim parom [emoji4]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Czoperka masz racje
U nas dialog polega na kłótni ;(((


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Sa dobre klutnie I zle klutnie. Ale jesli jedyna droga komunikacji jest czas kiedy Oboje jesteście zdenerwowani to w pewnym momencie okazuje sie ze jakakalwiek probe komunikacji bedziecie postrzegac negatywnie.
Jesli czujesz sie bardzo zle psychicznie to psycholog to dobra droga, nawt jesli trudna.
Ze swojej strony polecam dwie rzeczy które bardzo mi pomogly wyklarowac moj poprzedni zwiazek.
Pierwsza to mowienie drugiej osobie co czuje nawt jesli zostanie to zignorowane. Np:
Jestem smutna kiedy robisz to i to, boli mnie kiedy tak do mnie mowisz. Lubie kiedy robisz to i to.
Dzieki temu sama uswiadamiasz sobie swoje emocje I dajesz jasny komunikat partnerowi.
W moim przypadku reakcja bylo wzruszenie ramion I nazwanie mnie idiotka wiec odkrylam na czym stalam z bylym mezem.
Druga trudna rzecz to zastapienie slow nie moge i musze slowami decyduje sie. Daje to ohromne poczucie kontroli nad wlasnym losem.
Bo tak naprawde nie musisz chodzic do pracy ale decydujesz sie do niej chodzic ze wzgledu na konsekwencje. :) Zycze powodzenia.
Nie wiem jak u Ciebie ale tu w UK jak zglosisz zapotrzebowanie na psychologa bedac w ciazy to idziesz na poczatek kolejki.

Jesli potrzebujesz sie wygadac to pisz, chetnie wyslucham
 
Hej laseczki

Czytam Was na bierzaco ale jakos niemam weny na pisanie...upaly daly popalic:/
Slabo mi sie tylko ciagle robilo ehhh.
Ale popoludniu przyszla burza i tak sobie pada i pada do teraz;)

Shaer trzymaj sie kochana bo czytalam ze mialas chwile grozy! Wiesz co masz racje napewno cos jest w mieszkaniach...kazda ma dusze i albo sie tam czujesz albo nie...
Mam nadzieje ze M dostanie kontrakt i dostaniecie jakies fajne mieszkanie!

Maryqska kurcze wspolczuje sytuacji:/ ale dziewczyny dobrze pisza, zwiazek to rozmowy i rozmowy, mowienie co boli, bo jak sie utworzy mur to ciezko go przebic:/
Mam nadzieje ze M twoj sie tez troche ogarnie i sytuacja miedzy Wami sie polepszy!

Aniay jestes psychologiem?;) bardzo fajnie opisalas sytuacje!


Czoperka powiem Tobie ze zaciekawilas mnie ta gra;) moze kiedys sie skusze;)

Piszecie co uzywacie do ciala na rozstepy, ja zakupilam z Babydream bo wedlug waszych rad patrzylam by niebylo parafiny i innych podobnych.
Ale nastepnym razem slusze sie na ten Bio Oil, kumpela polecala;)
 
Ja uważam że każdy facet jest inny i my same znamy swoich mężów najlepiej ale u mnie najlepiej działa nie rozmowa bo mój maz jest taki ze uważa jak jest cos co ci nie odpowiada to to zmień zamiast narzekać. Ja trochę tez tak mam zmień- a jak nie mozesz to zaakceptuj i przestań narzekać. Wiec z nim rozmowy nie ma ale to co na niego działa to to jak wlasnie ja przejmę inicjatywę zorganizuje wyjście a potem na wyjściu mam dobry humor wygłupiam sie kokietuje i to działa tak ze on sobie myśli kurde fajna ta moja żona:) i potem jak atmosfera sie oczyszcza to dopiero staram sie przemycać co mi sie nie podobało. Inaczej to każda moja uwaga to jest to co mówicie ze narzekam, ze marudzę tylko itp. W każdym związku jest inaczej i cieżko jest radzić. Ale na faceta najbardziej działa moim zdaniem miła i zadowolona żona - wtedy zaczynaja sie starać. Na mojego meza po kłótniach nie zadziałałyby wyjście samej czy pójście sie wylaszczyć. Albo by nie zauważył albo miałby to w D... Natomiast po dniu mojego dobrego humoru udaje sie porozmawiać i o tyle o ile powiedziec o co mi chodzi. Jakiś atmosfera jest bardziej oczyszczona. Wiem ze cieżko sie uśmiechać jak cos siedzi na sercu ale najlepsza droga do porozumienia jest zapomnienie na chwile o wadach i przypomnienie sobie zalet partnera bo inaczej mozna sie znienawidzić. Jak mój maz przychodzi z pracy to najbardziej go interesuje jak mam dobry humor wtedy sie pyta co sie działo sam opowiada itp. Dopiero wtedy zaczynam mu opowiadać ze to czy tamto nie tak. A jak jestem zła od jego wejścia to nie ma rozmowy i jest zrzucanie na mnie. :) także u mnue wyglada to tak. Wiadomo ze jak przegnie to dostanie zjeby na czym swiat stoi, ale nie nadużywam bo częsta zjeba nie ma takiej mocy :)
Zazdroszczę mężów z którymi mozna rozmawiać albo grać w gry :) u mnie to nie działa.
Ale nie zamieniłabym mojego meza na żadnego innego :)
 
Ostatnia edycja:
Hej laseczki

Czytam Was na bierzaco ale jakos niemam weny na pisanie...upaly daly popalic:/
Slabo mi sie tylko ciagle robilo ehhh.
Ale popoludniu przyszla burza i tak sobie pada i pada do teraz;)

Shaer trzymaj sie kochana bo czytalam ze mialas chwile grozy! Wiesz co masz racje napewno cos jest w mieszkaniach...kazda ma dusze i albo sie tam czujesz albo nie...
Mam nadzieje ze M dostanie kontrakt i dostaniecie jakies fajne mieszkanie!

Maryqska kurcze wspolczuje sytuacji:/ ale dziewczyny dobrze pisza, zwiazek to rozmowy i rozmowy, mowienie co boli, bo jak sie utworzy mur to ciezko go przebic:/
Mam nadzieje ze M twoj sie tez troche ogarnie i sytuacja miedzy Wami sie polepszy!

Aniay jestes psychologiem?;) bardzo fajnie opisalas sytuacje!


Czoperka powiem Tobie ze zaciekawilas mnie ta gra;) moze kiedys sie skusze;)

Piszecie co uzywacie do ciala na rozstepy, ja zakupilam z Babydream bo wedlug waszych rad patrzylam by niebylo parafiny i innych podobnych.
Ale nastepnym razem slusze sie na ten Bio Oil, kumpela polecala;)

Nie jestem psychologiem. Sama przeszłam kilkuletnią terapię i mam dziesięć lat doświadczenia w toksycznym związku. Uważam, że może moje doświadczenia komuś mogą pomóc, chociaż nigdy nie ma dwóch takich samych sytuacji, to zawsze coś można sobie "wziąć" z doświadczeń i wiedzy drugiej osoby.
Uważam że psychologowie potrafią ogromnie pomóc, czasem nawet jedna rozmowa pozwala spojrzeć na świat z innej perspektywy.
 
Idealka, umiejętność rozmowy można wypracować, ale oczywiście ta druga strona musi tego chcieć.

Aniay, napisalaś ważną rzeczy. Żeby mówić nie tylko o tym co jest złe, ale też o tym co jest dobre, bo łatwo jest nawrzucać drugiemu, ale powiedzieć "ej fajnie że dzisiaj to zrobiłeś" ciężko przechodzi przez gardło.

A wiecie że są ludzie, którzy wyjątkowo bardzo potrzebuja słownej akceptacji? Inni natomiast potrzebują wyjątkowo bardzo fizycznej bliskości lub spędzania czasu tylko we dwoje. I stąd to niezrozumienie w parach. Przykładowo ja potrzebuję komplementów, a mój mąż potrzebuje spędzania czasu razem. I on myśli że jak mnie zabierze do kina to ja będę najszczęśliwsza, a ja nie będę, bo jeśli on mi nie zapewni tych komplementów, to i tak nie będę się czuła dostatecznie kochana. I odwrotnie, ja będę mu prawić komplementy (bo sama chciałabym je dostawać, bo to dla mnie wyrażanie miłości) a on nie tego będzie oczekiwał. To są tzw języki miłości, każda osoba ma jakiś wiodący i żeby czuć się kochaną potrzebuje aby go "zapełniać". Jeśli jej się tego nie zapewni, to czuje się niekochana, nieszczęśliwa i często szuka tego wypełnienia gdzie indziej. Stąd często biorą się zdrady.
 
reklama
Maryqska ja mam wybuchowy charakter i czepliwa jestem w zwiazku szczerze mówiąc. Tez chodziłam do psychologa (co polecam każdemu)i najprostsza sprawa jaka mi poradzono to zanim o coś zrobię aferę,zezloszcze się, wypomne itd to zastanowić się nawet przez sekundę czy warto.Niby nic,a powiem Wam ze o połowę mniej rzeczy się wkurzam i wszystkim żyje się lepiej;)
A chłopy to właśnie takie są,im się wydaje ze skoro zmyją te naczynia,zakupy robią,dzieckiem się zajmują to przecież kochają. A my chcemy iść do kina,do restauracji, czuc ze się o nas starają.
Kobiety są z Wenus a panowie z Marsa:/
 
Do góry