reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe Mamy 2017 r.

W końcu wtorek! Jupii. O 15:40 mam wizytę u gina wiec bardzo proszę o trzymanie kciuków żeby wszystko było dobrze. Bardzo sie stresuje! Miesiąc nie byłam u lekarza. W nocy znów koszmary mi sie śniły. Biegalam całą noc na zawodach a potem bolał mnie strasznie brzuch i martwiłam sie o bobaska ( we śnie).
Ja tez jestem od M- ca na l-4 wiec nie pracuje. Nudze sie jak mops.
 
reklama
A tak miałam jeszcze wspomnieć, ze mam taki stres przed badaniami, ze od przed 5 nie śpię [emoji15] chyba pierwszy raz sie tak steruje i chyba przez ta przygodę z bakteria i antybiotykiem.

Ale wierze w wasze kciuki jak w nic innego [emoji173]️


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
KolorowaMama trzymam kciuki za badanie
Ja mam w środę i juz sie stresuje


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
ja też mam w środę :)) nie będę sama :)))

kolorowaMama , HappyBabyMama - mocno ściskam kciukasy za wasze wizyty dzisiejsze :)

Askl25 widzę, u mnie w nocy też była straszna burza- to od Waszej strony szło :p Ale spałam.... Przebudziłam się tylko na kilka grzmotów....
 
Aniay i Kolorowa gratuluję zdolnych córeczek (to na pewno po mamusiach hihi) Mój synek dopiero skończył zerówkę, ale też jako najlepszy w klasie, a dodam, że uczył się przez ten rok w szkole międzynarodowej po angielsku, więc też jestem z niego mega dumna :)

Kolorowa, HappyBabyMama, Shaer kciuki mocno trzymam! I proszę o raportowanie :)
 
Dziewczyny gratuluje wynikow coreczek

Ja tez uwazam, ze ciaza to nie choroba. Ale kazda kobieta przechodzi ja inaczej i mysle, ze czasem pracowac sie nie da. W pierwszej ciazy pracowalam glownie za biurkiem i planowalam pracowac min pol roku,w 13 tyg przewrocilam sie na oblodzonym chodniku i wyladowalam w szpitalu z krwawieniem i rozwarciem. Nie bylo mowy o powrocie.
A jak slysze historie ontym, ze kobiety robily w polo, szly w krzaki rodzily i wracaly do roboty to mi slabo. Bo o tych, ktore tam zmarly to jakos historia milczy...
 
reklama
Dziewczyny gratuluje wynikow coreczek

Ja tez uwazam, ze ciaza to nie choroba. Ale kazda kobieta przechodzi ja inaczej i mysle, ze czasem pracowac sie nie da. W pierwszej ciazy pracowalam glownie za biurkiem i planowalam pracowac min pol roku,w 13 tyg przewrocilam sie na oblodzonym chodniku i wyladowalam w szpitalu z krwawieniem i rozwarciem. Nie bylo mowy o powrocie.
A jak slysze historie ontym, ze kobiety robily w polo, szly w krzaki rodzily i wracaly do roboty to mi slabo. Bo o tych, ktore tam zmarly to jakos historia milczy...
Masz racje z tym rodzeniem w krzakach. może I sie Darzalo ale smiertelnosc musiała byc ogromna. (swoja droga gdzies czytalam ze kiedyś do pół roku nie dawali dzieciom imienia zeby sie do nich nie przywiazywac)
U mnie w pracy była mloda dziewczyna ktora do dnia porodu pracowala (za biurkiem) ale ja sobie nie wyobrazam.
Mimo ze tutaj macierzynskie jest malenkie ( I Zaczyna sie przed urodzeniem jesli prace skonczysz przed terminem porodu)to mysle o odejsciu na nie w listopadzie, jak wytrzymam. I bede liczyc na socjal jakis.
 
Do góry